Zdaniem władz Renault Zdunek Wybrzeża żużlowcy potrzebują 7,5 miliona złotych, by w przyszłym sezonie skutecznie powalczyć o utrzymanie w ekstralidze, do której spektakularnie wjechali w niedzielny wieczór, wygrywając z GKM Grudziądz. - Liczę, że przychylniej spojrzy na nas Grupa Lotos i inni potencjalni sponsorzy, którzy mieli wątpliwości czy nas wspierać - mówi prezes klubu Robert Terlecki. Do końca października trzeba przygotować dokumenty niezbędne do uzyskania licencji na starty w elicie.
WYBRZEŻE WRACA DO EKSTRALIGI! ZOBACZ FILM I ZDJĘCIA
tak, z obecnego składu powinno zostać góra dwóch, trzech zawodników
69%
tylko jeśli podtrzymana zostanie decyzja o zniesieniu limitu KSM
10%
nie, prezes Terlecki ma rację, zmiany powinny być kosmetyczne
21%
Prezes gdańskiego klubu, który jego stery objął w grudniu minionego roku, jest przekonany, że drużyna po awansie jest w stanie obejść się bez kadrowej rewolucji. Ponadto na piąty sezon z rzędu może zostać nad morzem trener
Stanisław Chomski.
-
Nasz zespół pokazał, że jest ponad I ligą i ja chciałbym dać tym chłopakom szansę w ekstralidze. Uważam, że zmiany w składzie powinny być kosmetyczne. Nie zmienia się ekipy, która jest w sztosie, ale ja tu jestem tylko nadzorcą. Decyzje kadrowe będą należeć do trenera i menedżera. Jeśli chodzi o szkoleniowca, trener Chomski w tym klubie był na dobre i na złe i uważam, że tak powinno zostać - twierdzi
Robert Terlecki.
CHOMSKI: CAŁY CZAS BYLIŚMY ZJEDNOCZENIZanim włodarze Wybrzeża przystąpią jednak do podpisywaniu kontraktów, czeka ich pracowita jesień. Do końca października klub ma czas na złożenie dokumentów, które pozwolą na uzyskanie licencji na start w ekstralidze. Będą musieli nie tylko rozliczyć się za zakończony właśnie sezon, ale zadbać także o budżet na kolejny. Musi być on znacznie wyższy niż ok. 4,5 miliona złotych, którymi dysponowali w I lidze.
-
Moja w tym głowa, aby u nas wszystko się zgadzało. Przez najbliższe miesiące będę pracował nad tym, aby zebrać środki, które pozwolą nam utrzymać się w ekstralidze. Potrzebujemy na to 7,5 miliona złotych. Pokazaliśmy w tym sezonie, co potrafimy zrobić w tym klubie. Pracowaliśmy przez kilka miesięcy za darmo i to dosłownie, bo był czas, że tych środków po prostu nie mieliśmy. Mimo to, wygraliśmy rozgrywki kończąc je pokazem na najwyższym poziomie. Za meczem z GKM stało kilka tygodni naszej wytężonej pracy. Liczę, że teraz przychylniejszym okiem spojrzy na nas Grupa Lotos i inni potencjalni sponsorzy, którzy mieli wątpliwości co do tego, czy warto wspierać gdański żużel - mówi prezes gdańskiego klubu.
LOKAUT W ŻUŻLOWEJ EKSTRALIDZE?Dla beniaminka, który dopiero będzie musiał wykupić udziały w ekstraligowej spółce, sporym problemem może być organizacyjny bałagan, który tam aktualnie panuje. Prezesi klubów walczą z Polskim Związkiem Motorowym oraz chcą wycofać się z zatwierdzonym z dwuletnim wyprzedzeniem zmian w regulaminie rozgrywek. Na dodatek w niedzielę liga przeżyła ogromną kompromitację, jaką było oddanie walkowera w wielkim finale przez Unibax Toruń, który nie chciał jechać w meczu z Falubazem Zielona Góra ze względu na brak w swoich szeregach kontuzjowanego
Tomasza Golloba.
-
Wiele rzeczy pozostaje wciąż niejasnych, nawet to, ile będzie trzeba zapłacić za licencję i udziały w ekstraligowej spółce. Nie wiemy jaki los czeka klub z Torunia, który swoją decyzją wyrządził wielką szkodę światowemu żużlowi. 18 tysięcy ludzi na stadionie w Zielonej Górze czuło się oszukanych, a konsekwencje dla Unibaksu mogą być różne - włącznie z degradacją. Wtedy może się okazać, że do ligi dołączy albo klub z Grudziądza albo przywrócony zostanie jeden ze spadkowiczów. Pozostaje też kwestia Kalkulowanej Średniej Meczowej, której zniesienie będzie zabójcze dla żużla. Chodzą słuchy, że klub z Tarnowa szykuje budżet na poziomie 15 milionów. Bez ograniczeń KSM, mogą od razu kupić sobie medal przed sezonem, nie tak powinien wyglądać sport - kończy Terlecki.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
