- 1 Arka: Karny ewidentny. Boniek popiera (407 opinii)
- 2 Lechia fetuje wygranie derbów i 1. Ligi (153 opinie)
- 3 Lechia - Arka 2:1. Bohater Mena (527 opinii) LIVE!
- 4 Półmaraton wrócił. Odzyskał zaufanie? (116 opinii)
- 5 Najgorszy start żużlowców. Czas na alarm? (136 opinii)
- 6 Koszykarze awansowali na igrzyska (10 opinii)
Banaczek: Kontuzje spowodowały chaos
Lechia Gdańsk
Sebastian Mila zakończył przegrany mecz z Górnikiem Łęczna (1:3) z urazem stawu skokowego, a u Aleksandara Kovacevicia podejrzewa się uszkodzenie więzadła pobocznego w kolanie. Szczegółowe diagnozy znane będą najpóźniej w poniedziałek. - Mieliśmy swój plan, ale wymuszone zmiany spowodowały, że musieliśmy go skorygować i na boisku doszło do pewnego chaosu - tak tłumaczy porażkę tymczasowy trener biało-zielonych, Dawid Banaczek. - Mogliśmy jeszcze dołożyć parę bramek - ripostował szkoleniowiec zwycięzców, Jurij Szatałow.
LECHIA PRZEGRAŁA W ŁĘCZNEJ. WYSTAW NOTY PIŁKARZOM
Według decyzji PZPN pierwszym szkoleniowcem Lechii w Łęcznej był Juergen Radschuweit, ale to spotkanie jak i dwa poprzednie idzie na konto Dawida Banaczka. To on dowodził zespołem i nie zamierza tego ukrywać.
Jak przyznaje szkoleniowiec Lechii, plan na spotkanie z Górnikiem zepsuły mu urazy pomocników. Już w 16. minucie meczu z boiska musiał zejść Sebastian Mila, a w 34. minucie na noszach plac gry opuścił Aleksandar Kovacević. Jeszcze przed zejściem tego drugiego Lechia remisowała 1:1, ale później już tylko traciła gole.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ, DLACZEGO LECHIA FORMALNIE ZNÓW MUSIAŁA ZMIENIĆ PIERWSZEGO TRENERA?
- Nie weszliśmy dobrze w ten mecz i w pierwszej połowie nasza gra nie wyglądała najciekawiej. Mieliśmy swój plan na ten mecz, ale wymuszone zmiany spowodowały, że musieliśmy go skorygować i na boisku doszło do pewnego chaosu. W mojej ocenie sędzia dopuścił do zbyt ostrej gry - twierdzi trener Banaczek.
Gdańszczanie korzystniej prezentowali się pod kątem posiadania piłki (61 do 39 proc.). Mieli też znacząco więcej celnych podań, ale to w żadnym wypadku nie przełożyło się na wymierne efekty.
- Moja drużyna zagrała z większą dyscypliną. Graliśmy bliżej siebie, mieliśmy więcej odwagi przy wyprowadzeniu szybkich ataków. Mogliśmy jeszcze dołożyć parę bramek, bo stworzyliśmy sobie całkiem sporo dogodnych sytuacji - uważa szkoleniowiec Górnika Jurij Szatałow.
I ma pokrycie jego słów także można przytoczyć statystyki. Obie drużyny oddały po 14 strzałów, ale tych celnych więcej, bo sześć zanotowali górnicy. Ponadto grali oni bardziej agresywniej od Lechii, co pokazuje bilans odzyskanych piłek (127:119) oraz fauli (17:11).
ZOBACZ PEŁNY RAPORT STATYSTYCZNY Z MECZU GÓRNIK - LECHIA (.PDF)
Mimo rosnącej przewagi optycznej, strzału w słupek Ariela Borysiuka w 72. minucie Lechia nadal przegrywała 1:2. Dlatego trener Banaczek zdecydował się zagrać wabank. Zmienił Pawła Stolarskiego na Lukasa Haraslina. Jednak po wymianie obrońcy na skrzydłowego, zamiast wzrostu siła ataku Lechii, mieliśmy coraz słabszą defensywę. Po kontrze padła trzecia bramka dla gospodarzy.
- Po przerwie graliśmy zdecydowanie lepiej, mieliśmy swoje bramkowe szanse, lecz niestety nie zdołaliśmy doprowadzić do wyrównania. W związku z tym, że przegrywaliśmy 1:2, zdecydowałem się na wprowadzenie do gry kolejnego ofensywnego zawodnika kosztem obrońcy. Nie przyniosło to jednak efektu - mówił gdański szkoleniowiec.
Na skutek porażki Lechia wypadła z ósemki i zimową przerwę w ekstraklasie spędzi poza nią. Największe zmartwienie gdańszczanom może jednak sprawić sytuacja zawodników, którzy zakończyli mecz w Łęcznej z kontuzjami.
- Doznałem urazu stawu skokowego. W poniedziałek okaże się, po badaniach, czy jest to coś poważnego - wyjaśnia Sebastian Mila.
Znacznie gorzej wyglądają rokowania wobec Kovacevicia. U Serba podejrzewa się uraz, którzy może wykluczyć go z treningu na dłuższy okres czasu.
- Wstępna diagnoza mówi o uszkodzeniu więzadła pobocznego przyśrodkowego. Jednak coś więcej będziemy wiedzieli po bardziej dokładnych oględzinach - mówi Robert Dominiak, szef sztabu medycznego Lechii.
Tabela po 21 kolejkach
Drużyny | M | Z | R | P | Bramki | Pkt. | |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Piast Gliwice | 21 | 14 | 3 | 4 | 39:25 | 45 |
2 | Legia Warszawa | 21 | 11 | 7 | 3 | 42:21 | 40 |
3 | Cracovia | 21 | 10 | 6 | 5 | 44:29 | 36 |
4 | Pogoń Szczecin | 21 | 9 | 9 | 3 | 26:20 | 36 |
5 | Ruch Chorzów | 21 | 9 | 4 | 8 | 27:31 | 30 |
6 | Lech Poznań | 21 | 8 | 4 | 9 | 23:25 | 28 |
7 | Zagłębie Lubin | 21 | 7 | 6 | 8 | 27:31 | 27 |
8 | Jagiellonia Białystok | 21 | 7 | 4 | 10 | 30:34 | 25 |
9 | Górnik Łęczna | 21 | 7 | 4 | 10 | 25:32 | 25 |
10 | Termalica Bruk-Bet Nieciecza | 21 | 6 | 6 | 9 | 21:27 | 24 |
11 | Korona Kielce | 21 | 6 | 6 | 9 | 16:23 | 24 |
12 | Wisła Kraków | 21 | 5 | 9 | 7 | 28:23 | 23 |
13 | Lechia Gdańsk | 21 | 6 | 6 | 9 | 25:27 | 23 |
14 | Śląsk Wrocław | 21 | 5 | 7 | 9 | 21:29 | 22 |
15 | Górnik Zabrze | 21 | 4 | 10 | 7 | 29:32 | 21 |
16 | Podbeskidzie Bielsko-Biała | 21 | 4 | 9 | 8 | 21:35 | 21 |
* Przed sezonem Wisła Kraków oraz Górnik Zabrze zostały ukarane odjęciem jednego punktu za niespełnienie wymogów licencyjnych.
* Przed rundą wiosenną Lechia Gdańsk oraz Ruch Chorzów zostały ukarane odjęciem jednego punktu za opóźnienia związane z uregulowaniem zobowiązań finansowych
Wyniki 21 kolejki
- Górnik Łęczna - LECHIA GDAŃSK 3:1 (2:1)
- Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze 2:4 (2:2)
- Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 0:1 (0:1)
- Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Ruch Chorzów 0:1 (0:0)
- Jagiellonia Białystok - Cracovia 2:2 (0:1)
- Korona Kielce - Legia Warszawa 1:3 (1:1)
- Piast Gliwice - Lech Poznań 2:0 (1:0)
- Podbeskidzie Bielsko-Biała - Śląsk Wrocław 0:1 (0:1)
Kluby sportowe
Opinie (88) ponad 10 zablokowanych
-
2015-12-20 12:20
Za faul na Mili (1)
Powinna być czerwona i jeden karny sie należał. Ale obrona beznadziejna.
- 19 37
-
2015-12-20 12:23
3 karne się należały!
ale jak skończyły się państwowe pieniądze to i na jednego karnego majstrów i pucharów już nie stać:(
- 12 6
-
2015-12-20 12:19
Bardziej wiarygodnym wytłumaczeniem byłoby, że trawa była za zielona, albo, że nie padał śnieg, a już mamy grudzień! Przyjechały majstry i puchary z wielkiego miasta do jakiejś dziutowatej Łęcznej, a tu sędzia był taki dziwnie, hmmm... niesprzyjający. Piłkarzom Łęcznej chciało się grać (bo za to dostają kasę i tego od nich wymagają!), pogoda była taka nietypowo dobra do gry w gałę... No wszystko, ale to wszystko sprzysięgło się przeciwko przyszłym majstrom i pucharom. Skandal!
Im się tak już poprzewracało w nażelowanych główkach, że nawet się nie wysilają na jakąkolwiek konstruktywną odpowiedź buahaha- 61 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.