Polskie florecistki bardzo dobrze rozpoczęły rok olimpijski. Drużyna prowadzona przez gdańskiego fechtmistrza Longina Szmita m.in. z Karoliną Chlewińską w składzie zajęła trzecie miejsce w zawodach Pucharu Świata w niemieckim Tauberbischofsheim. Tym samym biało-czerwone nadal zajmują w rankingu czwarte miejsce, które na koniec marca będzie równoznaczne ze zdobyciem prawa startu na igrzyskach w Londynie
.
Aby dany kraj mógł wystawić w Londynie trzy zawodniczki w turnieju indywidualnym oraz zgłosił czwartą do zawodów drużynowych to w światowym rankingu danej broni na dzień 31 marca musi uplasować się w pierwszej czwórce lub poza tym gronem być najlepszą nacją ze swojego kontynentu. Jeszcze bardziej skomplikowane są zasady uzupełniania stawki olimpijskiej o zawodniczki z państw, które nie zakwalifikują się z rankingu drużynowego. Szeroko pisaliśmy o nich w poprzednim tygodniu (
czytaj więcej).
Pierwszy z trzech tegorocznych startów, których wyniki liczyć się będą do kwalifikacji olimpijskich odbył się w Tauberbischofsheim. Fechtmistrz Szmit delegował do startu florecistkę Sietom AZS AWFiS,
Karolinę Chlewińską oraz
Małgorzatę Wojtkowiak, Martynę Synoradzką (obie AZS AWF Poznań) i
Sylwię Gruchałę (AZS AWF Warszawa).
Biało-czerwone rozpoczęły od wygranej z Wielką Brytanią 28:18, a najcenniejsze zwycięstwo w kontekście kwalifikacji odniosły nad Węgierkami, które próbują atakować z szóstego miejsca w rankingu - 32:27.
W półfinale Polki nie dały rady Włoszkom, które następnie po zwycięstwie nad Rosjankami 45:29 triumfowały w całym turnieju. Po porażce z liderkami światowej listy 33:45 nasze reprezentantki zdobyły miejsce na najniższym stopniu podium, wygrywając z wyżej notowaną Koreą Południową 29:28.
Do zakończenia kwalifikacji drużynowych pozostały dwa turnieje Pucharu Świata. Oba wyznaczone są w marcu: w Turynie (9-11) i Budapeszcie (23-25).
Aktualny ranking drużyn we florecie kobiet:1. Włochy 424 punkty
2. Rosja 388
3. Korea Południowa 316
4. POLSKA 250
5. USA 234
6. Węgry 218
7. Niemcy 210
8. Francja 208
W Niemczech walczono też indywidualnie, ale w tym turnieju Polki nie odnotowały sukcesów. Najwyżej sklasyfikowana została Wojtkowiak, która po porażce z Koreanką Ha Na Oh 7:15 zajęła 14. miejsce. Do walk pucharowych przebiły się jeszcze tylko cztery inne nasze zawodniczki, które rywalizację ukończyły na następujących pozycjach:
21. Katarzyna Kryczało (AZS AWF Warszawa), 25. Chlewińska, 28. Gruchała, 44. Magdalena Knop (Sietom).
W finale Elisa di Francisca pokonała Valentinę Vezzali 5:4. Włoszki też otwierają klasyfikację Pucharu Świata, ale tutaj kolejność jest odwrotna. Lideruje Vezzali z dorobkiem 278 punktów, a jej rodaczka jest o sześć punktów słabsza.
Polki są poza pierwszą "20". Gruchała z 61 punktami plasuje się na 21. miejscu, a Synoradzka z 56 punktami jest 24. Na poprawienie tych lokat nasze reprezentantki otrzymają szansę
25 i 26 lutego. Wówczas w gdańskiej hali AWFiS rozegrany zostanie najwyżej punktowany z turniejów Pucharu Świata - Grand Prix.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
