- 1 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (34 opinie)
- 2 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (48 opinii)
- 3 Solidny Iversen, zapracowany Brennan (4 opinie)
- 4 Gedania wyszarpała zwycięstwo (9 opinii)
- 5 Pierwszy transfer piłkarzy ręcznych (13 opinii)
- 6 Lechia gotowa na fetę i inne scenariusze (143 opinie)
Kto odpowiada za kumulowanie długów Lechii? Maciej Turnowiecki: Piloci nie wiedzą jak lecieć, winni mecha
Lechia Gdańsk
Niczego dobrego nie usłyszą udziałowcy i kibice Lechii w grudniu, gdy odbędzie się kolejne walne zgromadzenie akcjonariuszy. Argument o konieczności spłacania starych długów i zobowiązań ma posłużyć do uzyskania zgody na zwiększenie liczby akcji Wrocławskiego Centrum Finansowego w piłkarskiej spółce, a zarazem być wytłumaczeniem, dlaczego i zimą biało-zieloni nie mogą liczyć na poważne wzmocnienia drużyny. A wszystko dlatego, że odsuwano w czasie regulowanie zobowiązań. Kto za to odpowiada?
Dotychczas zawsze spółka wykazywała stratę, a zgromadzenie przyjmowało uchwałę, że należności pokryte zostaną z... przyszłych zysków.
WALNE ZGROMADZENIE AKCJONARIUSZY LECHII w 2012 ROKU
W grudniu tego manewru już nie da się powtórzyć. Zysków nie widać, będzie za to kolejna strata. W dodatku do końca roku należy spłacić pożyczkę w wysokości 11,4 miliona złotych wraz z odsetkami (6 procent rocznie), której piłkarskiej spółce udzielił jej główny akcjonariusz - Wrocławskie Centrum Finansowe.
EKSPERCI SZACUJĄ STRATĘ LECHII ZA SEZON 2012/13 NA 1,2 MLN ZŁ
Rozwiązania są zatem dwa - albo wynegocjować z WCF nowy termin spłaty pożyczki albo też wyemitować nowe akcje, które pozwolą spłacić zaciągnięte zobowiązania. W obu przypadkach decyzja należy do Andrzeja Kuchara. Opowiada się on za tym drugim rozwiązaniem.
"Konwersja pożyczek na akcje ma służyć oddłużeniu spółki i powiększeniu środków własnych poprzez utworzenie nowych akcji. Dzięki temu nasz Klub pozbędzie się zadłużenia wobec większościowego akcjonariusza (...) spółka będzie mogła przyszłe przychody inwestować w rozwój, a nie przeznaczać na spłatę starych zobowiązań" - napisał Andrzej Kuchar w oświadczeniu z 18 listopada.
To rozwiązanie zmieniłoby obecny układ własnościowy spółki na niekorzyść mniejszościowych akcjonariuszy. Aby bowiem zachować status quo - to na emisje nowych akcji musieliby się złożyć wszyscy udziałowcy w kwocie adekwatnej do posiadanej liczby akcji. Natomiast taką gotowość wyraża tylko WCF i to przez konwersje pożyczki na akcje.
Co więcej konieczność tego rozwiązania, a także następnego zaciskania pasa, jeśli chodzi o transfery, także w zimowym oknie transferowym, mają wzmocnić doniesienia o wyrokach, które jakoby seryjnie miały spaść na Lechię w ostatnim czasie, a ich wartość ma wynosić około 1,5 miliona złotych.
LECHIA SPÓŁKĄ AKCYJNĄ - ZOBACZ KTO BYŁ W PIERWSZYM ZARZĄDZIE
"W poprzednim i obecnym sezonie zarząd musiał uwzględnić w budżecie środki na spłatę zobowiązań, wynikających z niewłaściwie prowadzonych w latach ubiegłych spraw sportowych (dotyczących m.in. Frane Cacicia, Borisa Radovanovicia, Aliaksandra Sazankowa, Bediego Buvala)" - podkreślał Kuchar w cytowanym oświadczeniu.
Klub nie komentuje oficjalnie, o jakie kwoty chodzi, ale zgodził się po naszych pytaniach ujawnić, kiedy dowiadywał się o niekorzystnych dla siebie wyrokach w sprawach toczonych przed organami PZPN bądź FIFA.
"Bedi Buval pierwsza instancja wrzesień 2012, druga instancja wrzesień 2013 r., Rafał Ulatowski pierwsza instancja luty 2013, druga instancja listopad 2013 r., Boris Radovanović kwiecień 2013. Sprawa Frane Cacicia formalnie nie została jeszcze zamknięta. W każdym wypadku Klub oczekiwał jeszcze na uzasadnienia do orzeczeń, które wpływały w późniejszych terminach - wyjaśnia Michał Lewandowski, rzecznik prasowy gdańskiego klubu.
Jak widać zatem te zobowiązania pojawiły się nie w ostatnich tygodniach, a narastały z miesiąca na miesiąc. Co więcej zgłosiła się do nas osoba, która twierdzi, że sprawy z Buvalem Lechia wcale nie musiała przegrać, ale żaden z przedstawicieli klubu nie pojawił się na decydującej rozprawie. Francuskiemu piłkarzowi należy wypłacić około 900 tysięcy złotych.
PRZECZYTAJ - O CO CHODZIŁO W SPRAWIE BUVALA
Czy tak było naprawdę, trudno dociec, gdyż klub udziela w tej sprawie jasnej odpowiedzi.
- W przypadku sprawy Bediego Buvala pełnomocnictwo do reprezentowania Klubu w obu instancjach powierzono kancelarii prawnej, która była związana z Lechią stałą umową o obsługę prawną" - tylko tyle może powiedzieć rzecznik Lewandowski.
Kto odpowiada za przegrane sprawy, a wcześniej niewłaściwe rozwiązanie kontraktów, które naraziło klub na konieczność wypłaty odszkodowań byłym piłkarzom i trenerom, którzy na ogół w Lechii zawodzili?
W działalności Lechii jako spółki akcyjnej miała ona trzech prezesów: Macieja Turnowieckiego, Bogdana Magnowskiego i obecnie Bartosza Sarnowskiego. Dwaj ostatni zanim stanęli na czele klubu pełnili również obowiązki członków zarządu.
MACIEJ TURNOWIECKI ZREZYGNOWAŁ Z PREZESOWANIA W LECHII
Zapytaliśmy prezesa Turnowieckiego, który kierował najpierw stowarzyszeniem, a potem spółką Lechia w latach 2007-12, czy to we władzach klubu należy szukać winnych obecnych kłopotów finansowych.
- To są opowieści a la pretensje do mechaników, że piloci nie wiedzą jak lecieć, a wieża kontrolna nie kontaktuje - mówi Turnowiecki, nie chcą odnosić się szczegółowo do konkretnych spraw.
Ta wypowiedź jednoznacznie sugeruje, że decyzje, za które teraz musi płacić Lechia, były podejmowane przy akceptacji Rady Nadzorczej, która jest kontrolowana przez osoby związane z głównym inwestorem.
W ZARZĄDZIE LECHII TYLKO 2 CZŁONKÓW. ŻELEM ZREZYGNOWAŁ
Przypomnijmy, że Andrzej Kuchar zasiadał w Komitecie Transferowym w latach 2009-2011. Natomiast później miał wpływ na zatrudnianie trenerów.
- To z jego inicjatywy wykonano pierwszy telefon zarówno do trenera Ulatowskiego, jak i później do trenera Janasa - twierdzi osoba związana z mniejszościowymi akcjonariuszami Lechii.
Temu pierwszemu szkoleniowcowi z tytułu zerwania kontraktu, mającej obowiązywać do końca sezonu 2011/12, należy wypłacić około 170 tysięcy złotych.
ULATOWSKI MIAŁ PRACOWAĆ DO KOŃCA SEZONU, ZOSTAŁ ZWOLNIONY PO 4 MECZACH
Co więcej, decydując się na wejście do Lechii SA, czyli na początku 2009 roku, główny inwestor miał otrzymać załącznik, w którym były wymienione zobowiązania klubu wobec m.in. Cacicia i Radovanovicia. Chorwaci jesienią 2008 roku zaliczyli po jednym występie ligowym w biało-zielonych barwach.
LECHIA BEZ LICENCJI NA EKSTRAKLASĘ W 2011 ROKU
Z uwagi na zobowiązania wobec Cacicia Lechia miała kłopoty już w 2011 roku, gdy w pierwszym podejściu nie otrzymała licencji na grę w ekstraklasie. Wtedy też gdański klub miał zamrozić pieniądze na poczet należności wobec Chorwata, a zatem teraz nie powinien on na nowo kosztować.
- Propozycja ugody z Caciciem i Radovanoviciem została przygotowana już w 2009 roku, ale nie została podjęta przez klub. Co więcej, aby w 2011 roku otrzymać licencję, Lechia wpłaciła kaucję w wysokości 350-400 tysięcy złotych, która zabezpieczała żądania menedżera piłkarza - przypomina osoba dobrze znająca realia finansowe gdańskiego klubu.
LICENCJA NA EKSTRAKLASĘ ZA KAUCJĘ
Co więcej klub prowadzi jeszcze kilka innych postępowań sądowych, którą dotyczą należności finansowych tak w stosunku do osób fizycznych jak i firm, z którymi klub w przeszłości związany był kontraktami i umowami. Trwa m.in. spór z byłym dyrektorem i członkiem zarządu - Błażejem Jenkiem oraz Sportfive.
JENEK: NIC NIE JEST W STANIE MNIE ZASKOCZYĆ
Kluby sportowe
Opinie (85) 3 zablokowane
-
2013-11-22 16:28
Nie Jenek tylko Hjenek
- 6 1
-
2013-11-22 16:28
Smieszny klubik
Za wszelka cene chca byc wielcy a prawda jest taka ze to posmiewisko.Ktos sie zglosil i powiedzial ze L nie musiala rozprawy przegrac ciekawe skad ta osoba miala dokumentacje umowy miedzy klubem a zawodnikiem albo ktos to napisal aby byl temat albo robia durni z kibicow.
- 2 6
-
2013-11-22 16:30
(1)
A to w ogole jest cos podejrzane z tym przejsciem Zelema na prezesowanie w Slasku, akurat w czasie, gdy Kuchar kombinuje te swoje manewry.. Zeby sie nie okazalo, ze Lechia padnie kosztem Slaska...
- 3 1
-
2013-11-22 17:41
Cała Polska w cieniu Sląska
- 2 1
-
2013-11-22 16:52
dno i wodorosty
- 6 0
-
2013-11-22 17:39
cudownie..wspaniale sie to czyta :)
pudrowanie trupa..
- 7 3
-
2013-11-22 17:47
macie POparcie a nie dajecie rady ? śmieszny klubik i tyle
gdyby nie stadion postawiony na siłę już dawno lechia by grała gdzieś w II lidze
- 5 5
-
2013-11-22 18:29
a jak to jest w innych klubach?
- 0 3
-
2013-11-22 18:32
ludzie obudźcie się! (1)
niech miasto kupi Lechię - to ostatni dzwonek.
kuchar nie chce nic w Gdańsku zrobić on chce tylko dobrze zarobić.
i tak już pięknie zarobił (dzieki turnowieckiemu i reszcie tych hien)
miasto tylko może coś z tym zrobić - bo kibice i mniejszościowi u. są za mali.- 9 0
-
2013-11-22 19:03
a kto bedzie miejskim zarządcą ?
i on nie bedzie robił wałków ?
- 1 0
-
2013-11-22 19:33
KACZMARKA TEŻ SIĘ POZBYLI I CO MIESIĄC PŁACĄ MU PENSJĘ .TAKA POLITYKA KLUBU.
- 12 0
-
2013-11-22 20:02
no jak to
nie dawno pisaliście że jesteście 100 świetlnych prze Arką że tacy wielcy jesteście. Śmialiście się że Arka oszczędza że biedacy i co ??? Widzicie bo w Arce pomyśleli i wiedzieli że jesli teraz nie zacną oszczędzać to spotka ją to co Was teraz czyli widmo bankructwa. Arka pozbyła się pseudo działaczy kibice o to też walczyli a Wy co śmialiście się z tego no to teraz nie jest mi was żal. Tak samo jak rozwalenie sektora gości. Arka poniosła za to straty finansowe a Was to bawiło. Widzicie jak to jest?? Kibice Arki szybko się zorientowali że trzeba działać a Wam betonki ciemnote do pustych główek wciskali i wciskali a Wy w głowy w chmurach i LM :-) Moim zdaniem cała sytuacja w okół Lechii jest poważna i może być to początek końca wielkiej Lechii która jak równy z równym z Barcą grała :-) :-)
- 5 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.