• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Twarda szkoła śląska

jag.
21 września 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Na wyjazdach wystąpią w drugiej kolejce ekstraklasy wybrzeżowe piłkarki ręczne. Start Elbląg zagra ze Zgodą w Rudzie Śląskiej, a Nata AZS AWF Gdańsk potykać się będzie w Gliwicach z Sośnicą. Dwa dni później akademiczki przeniosą się do Żor, aby z tamtejszą Pogonią zagrać awansem mecz z trzeciej serii. W tym spotkaniu wzmocni je Galina Łotariewa. W I lidze szczypiorniści SMS Gdańsk pierwszych punktów w sezonie szukać będą w Sierpcu.
Lepiej niż przed tygodniem

Na inaugurację Start wymęczył wygraną na własnym parkiecie z beniaminkiem z Żor (21:20). Z kolei Zgoda dopiero w środę kończyła pierwszą kolejkę, przegrywając w Lublinie z Monteksem 21:33.

- Kaseta z tego meczu jest już w drodze - zdradził nam wczoraj Janusz Serwadczak, kierownik elbląskiej drużyny. - Z informacji, które otrzymaliśmy, wynika, że Zgoda grała przeciwko mistrzyniom Polski bardzo agresywnie. Lublinianki skarżyły się nawet, że były bite. Musimy przygotować się zatem na rywalizację z przedstawicielem twardej szkoły śląskiej. Jednak najważniejsze, abyśmy zagrali lepiej niż przed tygodniem. W porównaniu z meczem z Pogonią, w naszej drużynie nie będzie żadnych zmian. Wprawdzie kontuzja Kamili Kozik okazała się mniej groźna niż wskazywał na to obrzęk na kolanie, ale i tak nasza rozgrywająca musi pauzować trzy tygodnie.

Wraca Łotariewa
Najpierw zawodniczka nie chciała, potem na jej usługi nie reflektowała Nata. Jednak kontuzja Małgorzaty Sadowskiej, która miała być numerem 1 w akademickiej siódemce, sprawiła, że białoruskiej bramkarce i klubowi z Czyżewskiego jest znowu po drodze. Wczoraj zawodniczka została zatwierdzona do gry w ekstraklasie. Umowa ma obowiązywać do końca sezonu.

- Na co liczę? Moje osobiste pragnienia nie są ważne, najważniejszy jest zespół. Chciałabym pomóc drużynie obronić medalowe miejsce. O swojej formie nie chcę mówić. Najlepiej oceni ją trener. Przez kilka tygodni nie stałam w bramce. Do specjalistycznego treningu wróciłam w poniedziałek. Jednak największe zaległości mam w zakresie przygotowania fizycznego. Co prawda, sama biegałam, ale to nie zastąpi normalnego cyklu przygotowawczego - przyznaje popularna Gala.

- Powrót Łotariewej nie oznacza, że rezygnuję z Moniki Wichy i Beaty Piłatowskiej. Dopiero rywalizacja między nimi powinna przynieść oczekiwane efekty. W Gliwicach jeszcze musimy radzić sobie bez Gali. Dotychczasowe obowiązki zawodowe pozwalają jej na przyjazd do nas dopiero do Żor - wyjaśnia Jerzy Ciepliński, gdański szkoleniowiec.

Po cztery punkty
U podłoża zagęszczenia terminów gier Naty leżą oczywiście względy oszczędnościowe. Dziewczęta nie będą musiały dwa razy podróżować na Śląsk. Aby grać w Żorach, gdańszczanki zrezygnowały z praw gospodarskich w pierwszej rundzie. Sezon rozpocznie się dla nich od czterech wyjazdów.

- Zawsze wyjeżdżam z nadzieją zdobycia punktów. Teraz jadę po cztery. Styl gry Żor znam z dwóch źródeł. Z Elbląga dostałem kasetę z meczu inauguracyjnego, a cztery zawodniczki Pogoni miałem w kadrze młodzieżowej. Rozgrywająca Karolina Semeniuk i kołowa Aleksandra Jacek wychodziły w pierwszym składzie reprezentacji. Sądzę, że przy właściwej mobilizacji poradzimy sobie. Więcej obaw mam przed starciem w Gliwicach. Sośnica ma duże ambicje. Aby je zrealizować, nie może przegrywać zwłaszcza u siebie. I tym razem nie musimy grać w ciemno. Co prawda nie mamy nagrania z wygranego pojedynku gliwiczanek w Chorzowie 25:15, ale podczas zgrupowania w Zakopanem sparowała z tą drużyną reprezentacja młodzieżowa - mówi trener Ciepliński.
Głos Wybrzeżajag.

Zobacz także

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane