Piłkarki Sztormu AWFiS Gdańsk pokonały na boisku przy Meissnera zespół Czarnych Sosnowiec 2:0 (1:0). Beniaminek ekstraligi tym samym udanie uczcił powrót do Gdańska, gdyż jesienne mecze rozgrywał we Władysławowie. Dla podopiecznych Roberta Chałaszczyka do dopiero trzecia wygrana w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Dla gdańskich piłkarek sobotni mecz był pierwszym, który przyszło im grać na nowym boisku przy ul. Meissnera. Niewiele brakowało, a pierwszą bramkę w ekstralidze na tym boisku strzeliłyby zawodniczki z Sosnowca.
Już w 5. minucie przyjezdne trafiły w słupek, a piłka odbiła się wzdłuż linii bramkowej. W ostatnich chwili wybiła ją Anglika Bużan. Chwilę później po akcji z prawej skrzydła piłka powędrowała wzdłuż bramki Sztormu i znów znakomicie sytuację wyjaśniła gdańska obrończyni.
Potem inicjatywę przejęły jednak gospodynie, które wychodziły na rywalki wysokim pressingiem i nie dawały im rozegrać kolejnych akcji. Po jednym z dośrodkowań gdańszczanek bramkarka przyjezdnych odbiła piłkę, a do tej dopadła Dominika Kopińska, która mocnym uderzeniem nie dała golkiperce najmniejszych szans na kolejną interwencję.
Po zmianie stron zespół Czarnych wyszedł wyżej, ale i na ten wariant "sztormówki" były przygotowane. Gdańszczanki wrzucały piłkę w wolne pole, dzięki czemu trzykrotnie dochodziły do sytuacji sam na sam z bramkarką. Raz po efektownym uderzeniu nożycami do pustej bramki nie trafiła Kopińska, a Zańko trafiła w poprzeczkę. Ta druga nie pomyliła się jednak w 60. minucie, gdy w pojedynku z bramkarką celnie załadowała piłkę w długi róg.
- To dla nas udany powrót do Gdańska. Zrealizowaliśmy swoje założenia, choć przy odrobinie szczęścia, wynik mógłby być dla nas jeszcze bardziej korzystny. Cieszymy się jednak z kompletu punktów - przyznaje trener Robert Chałaszczyk.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
