• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Unia - Stoczniowiec 2:2

Tomasz Łunkiewicz
12 stycznia 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Cztery punkty zdobyli hokeiści Stoczniowca w drugi weekend nowego roku. Po planowym zwycięstwie nad KTH Krynica 6:1 (0:0, 4:1, 2:0) podopieczni Mariana Pysza byli bliscy wywiezienia kompletu punktów z Oświęcimia. Gdańszczanie prowadzili już 2:0, by zremisować 2:2 (1:0, 1:1, 0:1, 0:0).

BRAMKI: PIOTROWSKI (15), RASZCZYŃSKI (33) - Rimsky (37), Parzyszek (52).

STOCZNIOWIEC: Jakubowski - Smeja, Sokół; Raszczyński, Piotrowski 2, Soliński - Leśniak, Wróbel 8; Jurasek, Zachariasz, Twardy 2 - Cychowski 4, Błażowski; Jankowski, Drzewiecki, Kostecki - Myszka 4.
Sędzia: Szot.
Kary: 20 - 20.
Widzów 600.

W piętnastej minucie gdańszczanie objęli prowadzenie, wykorzystując okres gry w przewadze. Po zakończeniu kary dwóch minut na lód powrócił Michał Piotrowski i... od razu ponownie wpisał się do protokołu, tym razem jako strzelec bramki. Współautorem gola był Rafał Twardy. Do końca pierwszej odsłony wynik nie uległ zmienie.

W 33 min "stocznia" podwyższyła na 2:0. Po raz drugi gdańszczanie wykorzystali fakt, że rywale mieli o jednego zawodnika mniej na lodowisku. Tuż przed końcem kary Rimskego, który odsiadywał 2 minuty za uderzenie przeciwnika kijem, Jaworskiego pokonał Raszczyński. Przewagi dwóch bramek nie udało się dowieźć do końca drugiej kwarty. W 37 min składną akcję oświęcimian zakończył Rimsky umieszczając krążek w gdańskiej bramce.

Na osiem minut przed końcem meczu gospodarzom udało się doprowadzić do wyrównania. Oświęcimianie po raz pierwszy w meczu wykorzystali okres gry w przewadze. Gdańskiego bramkarza pokonał Parzyszek. Mimo okazji z obu stron do końca regulaminowego czasu gry wynik nie uległ zmianie. Również dogrywka nie przyniosła zmiany rezultatu.

Zgodnie z przewidywaniami zakończył się mecz Stoczniowca z KTH. Po raz czwarty w tym sezonie gdańszczanie wysoko pokonali kryniczan. Początek nie był jednak łatwy, a bramka gości przez długi czas była nie do zdobycia. Na początku drugiej tercji odczarował ją Piotrowski i "stoczni" zaczęło się grać łatwiej. Biało-niebiescy w tej odsłonie jeszcze trzykrotnie pokonali bramkarza gości. Rywale tylko raz zdołali przebić się przez obronę gdańszczan.

NIEDZIELA:
Orlik Opole - GKS Katowice 7:4 (2:2, 1:2, 4:0), KTH Krynica - Wojas Podhale 0:11 (0:0, 0:5, 0:6), GKS Tychy - TKH Nesta Toruń 4:5 (0:1 , 3:2, 1:1, 0:1 d.)

PIĄTEK:
STOCZNIOWIEC - KTH Krynica 6:1 (0:0, 4:1, 2:0); PIOTROWSKI (21), JANKOWSKI (24), SOKÓŁ (32), RASZCZYŃSKI (37), CYCHOWSKI (49), TWARDY (60) - Piksa (28).
Kary: 10 - 32.
Widzów 700.

Orlik Opole - TKH Nesta Toruń 1:4 (0:2, 1:0, 0:2), GKS Katowice - Dwory Unia Oświęcim 4:5 (1:3, 1:2, 0:2).
Głos WybrzeżaTomasz Łunkiewicz

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (2)

  • do autora

    Trzecią bramkę strzelił Zachariasz a nie Sokół .

    • 0 0

  • no no:)

    ''Przewagi dwóch bramek nie udało się dowieźć do końca drugiej kwarty'' - to ja nie wiedziałem ze w hokeju są kwarty ;p czyli gra sie cztery razy po 20 minut?:) kurcz,a ja zawsze wychodziłem do domu po 3 kwarcie,ehhh,szkoda:PPPP No dobra,zrobiła wam sie amłą pomyłka,no i nie napisaliście ze świetnie bronił Jakubowski!pozdrawiam

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane