• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Unia - Stoczniowiec

star.
10 stycznia 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Styczeń jest bardzo gorący dla hokeistów nie tylko z racji rekordowej liczby spotkań, ale również za sprawą coraz ostrzejszej rywalizacji o jak najbardziej wygodne miejsce przed fazą play off. Wiadomo, pierwszej Unii nikt nie podskoczy, lecz wobec słabszych wyników gdańszczan okazało się, że ich druga pozycja nie jest tak mocna, jakbyśmy chcieli. Stoczniowiec ma 51 punktów w 29 meczach, a za nim stoją: Podhale 50 (30), Tychy 47 (30), Katowice 44 (30).

Dziś nasz zespół wystąpi w Oświęcimiu, a w niedzielę ugości w "Olivii" Katowice (początek gry o godzinie 16.00).

- Nie powiem, żeby tylko prezes zirytował się porażkami, od których zaczęliśmy nowy rok - mówił Rafał Cychowski, bohater wtorkowej potyczki z Zagłębiem (5:4). - Sami byliśmy źli na siebie, bo straciliśmy sześć ważnych punktów, nie mówiąc już o premiach. A drugiej lokaty trzeba pilnować, ponieważ w półfinale zawsze to przewaga jednego spotkania na własnym lodowisku. Na razie nie myślę z kim mielibyśmy grać. Tychy czy Podhale? To obojętne.

Cychowski zdobył dwa gole w meczu po prawie dwuletniej przerwie. W pierwszych dwóch sezonach w biało-niebieskich barwach strzelił 27 bramek, ale później podupadł pod tym względem. - Nie zawsze tak krążek wchodzi jak we wtorek. Sytuacja była podbramkowa, ale zawsze tak jest, kiedy człowiek bardzo chce. Musieliśmy wygrać, a tu 1:3 po głupich kontrach. Kiedy więc zaczęło nam się wymykać zwycięstwo, postanowiliśmy zaryzykować. Nie tylko ja z obrońców strzelałem. I to ryzyko się opłaciło. Teraz liczymy na dobry wynik z mistrzami, którzy leją wszystkich równo, tu 7:1, tam 8:2. Chcielibyśmy zatrzymać Unię, aczkolwiek jeśli ma ich dopaść kryzys - a jestem przekonany, że to musi się stać - lepiej, żeby to nastąpiło w finale z nami. (śmiech)

Bardzo ważny będzie niedzielny mecz z Katowicami. Wicemistrzom Polski z ostatnich dwóch edycji zajrzało w oczy widmo odpadnięcia z rywalziacji o medale MP. Zajmują przecież piątą pozycję. Jednocześnie ważą się losy całego klubu, który nawet w okresie sportowej prosperity nie był w stanie wypłacać hokeistom premii za kolejne sukcesy. Do końca stycznia działacze muszą wypłacić zawodnikom oraz trenerom wszystkie zaległości finansowe. Jeżeli tak się nie stanie, hokeiści będą mogli odejść, a klub prawdopodobnie przestanie istnieć. Jak podała internetowa strona GKS, nawet gotówka od tajemniczego sponsora, którego podsłał... PZHL (70 000 zł) nie rozwiązuje kłopotów. Potrzeba trzy razy więcej! W tym kontekście dziwi jeszcze bardziej fakt, że w grudniu na występy w Katowicach zdecydowali się Andrzej Schubert i Grzegorz Piekarski. No, chyba że nikt ich nie chciał.

Nie wiemy, czy w niedzielę będzie już mógł grać Adam Fraszko, surowo potraktowany (kara meczu w 3 minucie) i opisany w protokole po meczu w Krynicy. - Tam był sędzia, który chciał być najważniejszy na lodzie - oceniał Cychowski. - Twierdził, że Adam uderzył gościa głową, a kto tak robi, jeśli przeciwnik ma kask i pleksę. Łukasz Sokół też dostał karę meczu za bójkę z Brocławikiem, ale on przynajmniej nie musiał pauzować w następnej kolejce. Osobiście uważam, iż bójka powinna się kończyć karą co najwyżej pięciominutową. Gramy przecież w hokeja.
Głos Wybrzeżastar.

Kluby sportowe

Opinie (1)

  • Oświęcim - Gdańsk...

    ...4:1

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane