- 1 Arka na derby po wygraną i awans (178 opinii)
- 2 Lechia nastawia się na wielkie rzeczy (72 opinie)
- 3 Beniaminek za mocny dla Wybrzeża (116 opinii) LIVE!
- 4 Momoa spotkał się z Michalczewskim (58 opinii)
- 5 Bardzo wysokie wygrane Bałtyku i TLG (23 opinie)
- 6 Neptun gotowy już na derby. A ty? (136 opinii)
Unia Tarnów - Lotos Gdańsk
2 października 2003 (artykuł sprzed 20 lat)
Energa Wybrzeże - żużel
Najnowszy artykuł o klubie Energa Wybrzeże - żużel
Texom Stal Rzeszów - Energa Wybrzeże Gdańsk 52:38. Dwóch liderów to za mało
Drugi sezon z rzędu kibice Lotosu będą emocjonować się meczami barażowymi. Z pewnością dobrze pamiętają ubiegłoroczny dwumecz ze Startem Puls Gniezno. Rywalizacja toczyła się nie tylko na torze, ale i poza nim. Najwięcej kłopotów było z terminami. Powodem były starty w Grand Prix Krzysztofa Cegielskiego. W tym roku takich kłopotów nie będzie. Terminy spotkań barażowych wyznaczono po zakończeniu rywalizacji o tytuł indywidualnego mistrza świata. Problemem może być aura. W październiku pogoda lubi płatać figle...
Kibiców najbardziej interesuje to w jakim składzie gdańska drużyna pojedzie w Tarnowie. Czy wystąpią bracia Cieślewiczowie? Na razie ich szanse są niewielkie. - Cieślewiczowie nie odzywali się - stwierdził trener Grzegorz Dzikowski. - Marek jest na zwolnieniu chorobowym, a Tomek nie dzwonił. Najprawdopodobniej pojedziemy w takim samym składzie jak przeciwko Polonii w Gdańsku - dodał szkoleniowiec gdańskiej drużyny.
- Zarząd klubu na razie nie podjął decyzji w sprawie braci Cieślewiczów - mówi Marek Formela, prezes Wybrzeża. - Czekamy na informacje od trenera. Od zawodników zależy czy chcą jeździć i zarabiać, czy nie. Marek Cieślewicz w tym sezonie na czysto zarobił 100 tysięcy złotych. Jeśli opowiada, że nie stać go na jazdę tramwajem, to znaczy, że żyje zbyt rozrzutnie. Tak dobrych warunków jakie miał w tym sezonie w Gdańsku, może już nigdy nie mieć. Nie podjęliśmy jeszcze żadnych kroków dyscyplinarnych wobec braci. Czekamy na ich ruch - dodał prezes Wybrzeża.
Wszystko wskazuje więc na to, że w dwumeczu z "Jaskółkami" pojadą: Tomasz Chrzanowski, Robert Kościecha, Adam Fajfer, Mirosław Giżycki, Kai Laukkanen i Brian Karger. Z kim przyjdzie im rywalizować? Najprawdopodobniej tarnowianie wystawią Petera Karlssona, Grzegorza Rempałę, Stanisława Burzę, Janusza Kołodzieja, Sergieja Darkina, Tomasza Rempałę, Roberta Wardzałę i Marcina Rempałę. Gdańszczanie wydają się mieć równiejszy duet obcokrajowców. Również seniorzy Lotosu powinni być skuteczniesji od tarnowian. "Jaskółki" mają zdecydowaną przewagę jeśli chodzi o juniorów.
W składzie Unii nie brakuje znanych na krajowych torach nazwisk. Tarnowianie minimalnie przegrali bój o ekstraligę z faworyzowanym RKM. O awansie decydował ostatni mecz w Rybniku. Krajowym liderem Unii jest Kołodziej, jeszcze junior. Już w poprzednim sezonie zainteresowany tarnowianinem był Atlas. Równo jeździ Karlsson. Mniej regularni są pozostali zawodnicy. Na swoim torze powinni być jednak bardzo groźni. Słabiej mogą wypaść w Gdańsku. Wydaje się, że zdobycie w Tarnowie przynajmniej 40 punktów będzie dobrą zaliczką. Porażka większą różnicą niż 10 "oczek" może być nie do odrobienia.
W gdańskiej ekipie trwa praca przy silnikach. Sprzęt może odegrać istotną rolę w dwumeczu. - Odbudowałem silnik, który rozsypał się w Lesznie - przyznał Tomasz Chrzanowski. - Jazda z dwoma silnikami w meczu w Tarnowie byłaby trochę ryzykowna. Lepiej mieć coś w zanadrzu. Trzeba być przygotowanym na każde warunki. Chcę mieć trzy dobrze przygotowane silniki - zapewnił lider Lotosu.