Meczem Rumunia - Estonia 12 kwietnia o godzinie 13.30 rozpocznie się turniej Dywizji 1 w "Olivii". To będzie największe wydarzenie w historii gdańskiego hokeja. Sześć i pół godziny później biało-czerwoni zagrają z Włochami, którzy już podali kadrę. Znalazło się w niej czterech graczy z kanadyjskim rodowodem i jeden z amerykańskim.
Nikt w "Olivii" nie wątpi, że mecze gospodarzy (wszystkie, a będzie ich pięć, rozpoczną się o 20.00) zgromadzą komplet publiczności. Bilety w cenie 30 i 20 zł (uwaga, nie ma ulgowych!) już dotarły do klubu. Te droższe wejściówki są na najlepsze miejsca w sektorach na środku lodowej tafli po obu jej stronach. Pomyślano o karnetach, dzięki którym kibic zaoszczędzi na jednym bilecie.
- Na mecze Polaków miejsca będą numerowane - mówi
Marek Kostecki, prezes Stoczniowca.
- Kupujący otrzyma kolorową miejscówkę oraz mały kartonik z paskiem magnetycznym, na wzór biletu do zagranicznego metro. Ów kartonik wykluczy podróbki. Jedyny kłopot, ale drobny, polega na tym, iż panie kasjerki będą ręcznie wpisywać miejsca na biletach. Nie stać nas na zakup komputerów z sensorami, jakie widzimy w kompleksach kinowych.Do tej pory bilety rozchodziły się poprzez rezerwację i gross z nich zamawiali kibice z zewnątrz, spoza Trójmiasta. Pozostałe gry będzie można obejrzeć za 10 i 5 zł, a na grupy szkolne czekają wejściówki za 2 zł.
Na trzy dni przed inauguracją hala zostanie wyłączona z życia, można się domyślać, że odpowiednie służby "prześwietlą" ją by nie powtórzyła się przykra historia z niedawnego i niedoszłego koncertu Limp Bizkit w katowickim "Spodku" (organizatorzy odebrali telefon o podłożonej bombie). Wewnątrz "Olivii" będą mogły poruszać się osoby tylko z identyfikatorami, które każdy ze sportowców, trenerów, oficjeli i dziennikarzy otrzyma na miejscu. Przygotowano specjalne pomieszczenie ze sprzętem fotograficznym. Kostecki twierdzi, iż kwestia bezpieczeństwa jest na tyle ważne, że obowiązkowa wizyta w foto-studio nie ominie nawet takich gości jak Szwajcar
Rene Fasel (prezydent IIHF) oraz Szwed
Jan-Ake Edvinsson (sekretarz generalny światowej federacji).
- Bezpieczeństwo hali, bezpieczeństwo kibiców leży w rękach klubu i na pewno będzie stuprocentowe - mówi prezes.
Dziś w Popradzie polscy hokeiści rozegrają pierwszy z dwóch towarzyskich meczów z reprezentacją Słowacji. W składzie rywali znajdujemy czterech mistrzów świata sprzed dwóch lat. Potem jeszcze dwumecz z Węgrami w Krynicy (dopiero po nim selekcjoner ogłosił ostateczną kadrę!) i w poniedziałek wieczorem podopieczni
Wiktora Pysza zawitają w Gdańsku. Oby w komplecie, chociaż wierzyć się nie chce, że choćby jeden reprezentant odmówi występu z powodu zaległości finansowych PZHL. Tymczasem
Zenon Hajduga, prezes związku, ujawnił premię za awans do światowej elity. 150 tys. zł za 1. miejsce oraz 30 tys. za każde zwycięstwo. Razem 300 tys. Podobną nagrodę związek ufundował trzy lata temu (debiut nowej formuły MŚ), gdy biało-czerwoni niespodziewanie wygrali turniej w Grenoble. Przypomnijmy, że rok temu w Budapeszcie nasz zespół przegrał rywalizację z Kazachstanem.
star.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
