• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mistrzowie z Seahawks nie zarobią na boisku

Rafał Sumowski
6 sierpnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Choć futbol amerykański wygląda w Polsce coraz bardziej profesjonalnie, zawodnicy grają w pełni amatorsko. Na zarobek mogą liczyć tylko gracze zagraniczni, ale o "kokosach" nie ma mowy. Choć futbol amerykański wygląda w Polsce coraz bardziej profesjonalnie, zawodnicy grają w pełni amatorsko. Na zarobek mogą liczyć tylko gracze zagraniczni, ale o "kokosach" nie ma mowy.

Satysfakcja to jedyna zapłata, jaką zawodnicy Seahawks Gdynia mają po zdobyciu po raz drugi tytułu mistrza Polski w futbolu amerykańskim. W tej amatorskiej dyscyplinie gracze nie pobierają wynagrodzenia za występy, które łączą z treningami i pracą zarobkową. - Na stypendia mogą liczyć gracze zagraniczni, ale reszta po prostu realizuje swoją pasję. W każdy poniedziałek idą do pracy między innymi jako trenerzy personalni czy instruktorzy na siłowniach - wyjaśnia trener, a zarazem prezes Jastrzębi Maciej Cetnerowski.



Rafał Sumowski: Zdobycie mistrzostwa Polski przy dopingu kilku tysięcy gardeł na nowoczesnym stadionie brzmi jak spełnienie wszelkich marzeń. Szczególnie, gdy mowa o sportowcach amatorach.

Maciej Cetnerowski: Na pewno dla nas wszystkich do wielka sprawa. Już dwa lata temu nasz sen się spełnił, gdy sięgnęliśmy po swój pierwszy tytuł na Stadionie Narodowym w Warszawie. Niemniej zdobycie mistrzostwa na własnym terenie nadało temu dodatkowego smaczku.

SEAHAWKS ODZYSKALI W GDYNI TYTUŁ MISTRZÓW POLSKI

Od 2006 roku i startu w pierwszym sezonie Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego przeszliście daleką drogę. Początki były bardzo trudne?

Zaczynaliśmy trenując po 20 osób na piasku, a za oświetlenie służyły lampy uliczne. 6 lat później graliśmy już na Stadionie Narodowym. To imponujące. Dziś Seahawks to 46 zawodników w Toplidze, do tego około 100 zawodników w występującej w niższej klasie rozgrywkowej drużynie Seahawks Sopot oraz 40 graczy w juniorach. Mamy więc około 200 regularnie trenujących osób, a cały czas prowadzimy nabory. W Toplidze mieliśmy średnią widownię na poziomie niespełna tysiąca widzów. Zresztą w całej Polsce ta dyscyplina rozwija się szybko. We wszystkich klasach rozgrywkowych jest łącznie około 3 tysięcy zawodników.

Zawodnicy Seahawks Gdynia, przynajmniej ci krajowi, nie otrzymują wynagrodzenia za występy. Czy w całym kraju jest podobnie?

Rzeczywiście, nasi polscy zawodnicy za swoją pracę nie dostają pieniędzy. Zresztą zarząd klubu również działa społecznie. Skupiamy się na tym, aby dzięki pomocy sponsorów zapewnić licznej drużynie jak najlepsze warunki do treningów, do gry i do podróży. W tych elementach staramy się być jak najbardziej profesjonalni. Wszystko robimy na miarę naszych możliwości. Nie wiem natomiast jak to z ewentualnymi zarobkami wygląda dokładnie w innych klubach inne kluby, bo informacje te raczej nie są upowszechnione.

Maciej Cetnerowski łączy funkcje prezesa i trenera Seahawks Gdynia. Maciej Cetnerowski łączy funkcje prezesa i trenera Seahawks Gdynia.
Ile wynosi budżet waszego klubu?

Jeśli chodzi o drużynę występującą w Toplidze, jest to kwota około 200 - 250 tysięcy zł.

Kto tworzy Seahawks Gdynia? Czym gracze zajmują się na co dzień, gdy zdejmą kaski i ochraniacze?

Można rzec, że ilu zawodników, tyle zajęć. Ciężko mi wymienić. Nie ma żadnych reguł co do tego, bo pochodzą z różnych środowisk. Jedni pracują fizycznie, inni umysłowo. Są studenci, trenerzy personalni, instruktorzy na siłowniach. Przekrój jest bardzo duży. Każdy z nas na co dzień prowadzi normalne życie. W tygodniu jest czas na trening, w weekend na mecz, a w poniedziałek trzeba iść do pracy.

Czy często zdarza się, że praca koliduje zawodnikom z meczami lub treningami?

Z treningami dosyć często, ale z meczami raczej nie. Terminarz znamy wcześniej i zawodnicy mają czas, by wszystko poukładać. Poza tym zauważyłem, że pracodawcy lubią, gdy zatrudniani przez nich ludzie są zaangażowani w aktywności poza firmą. To jest bardzo pożyteczne, że potrafią oddać serce swojej pasji. Oczywiście, czasem obowiązki zawodowe czy rodzinne biorą górę nad sportem, ale to zupełnie normalne, szczególnie w przypadku amatorów. Radość ze zwycięstw wynagradza jednak ciężką pracę.

Polacy grają w futbol za darmo, ale zawodnikom zagranicznym, trzeba jednak zapłacić. Dużo?

Zapewniam, że dla kogoś kto przyjeżdża ze Stanów Zjednoczonych, nie są to duże pieniądze, a i na polskie warunki to raczej środki stypendialne. Zawodnicy, którzy trafiają do nas grać za pieniądze, wiedzą że "kokosów" tu nie zarobią. Mogą jednak podróżować, poznawać naszą kulturę, a przy okazji kontynuować grę nie ponosząc kosztów. Dają też coś od siebie, bo promują swoją kulturę i podwyższają poziom naszej ligi. Często zdarza się, że spędzą sezon w jednym kraju i bogatsi o nowe doświadczenia jadą dalej po kolejne.

NA CZYM POLEGA FUTBOL AMERYKAŃSKI? POZNAJ ZASADY

Czy myśli pan, że za kilka, kilkanaście lat polscy zawodnicy będą mogli zarobić na grze w futbol amerykański?

Trudno powiedzieć. W dzisiejszych czasach największe marki sportowe w Polsce mają duże problemy. Nawet w bardzo popularnych sportach klubom nie wystarczą pieniądze z biletów. Wszystko zależy od bogatych sponsorów. Czy tacy zwrócą w przyszłości uwagę na naszą dyscyplinę? Na pewno byśmy tego chcieli.

Jaka jest szansa na to, by polski zawodnik mógł się wybić do ligi zagranicznej, gdzie będą mu płacić za grę?

Powoli w naszym kraju zawodników szukają Niemcy. W zeszłym roku nasz były zawodnik Jakub Małecki sięgnął po mistrzostwo tego kraju z zespołem New Yorker Lions z Brunszwiku. W Europie grę generalnie trzeba jednak łączyć z pracą. Są stypendia, czy zatrudnienie u sponsorów. Wyjeżdżają raczej gracze, których w ich kraju nie wiąże na poważnie kariera zawodowa. Jest u nas więcej zawodników, którzy mogliby grać w Niemczech, ale wyjazd nie zawsze opłaca się na tyle, by opuszczać kraj.

Czyli prawdziwe pieniądze w futbolu amerykańskim można zarobić tylko za oceanem?

Dla nas to obecnie poziom nieosiągalny. W Stanach mają bardzo dopracowany system. Trzeba tam przejść przez grę w zespołach szkół średnich i uczelni wyższych. Bez tego nie ma o czym marzyć. Bariera została jednak już przekroczona, bo zawodnicy z Niemiec pojechali grać na uczelnię w Stanach i występują dziś w lidze profesjonalnej i to w wyjściowych składach. W futbolu trzeba zacząć trenować za młodu i robić wszystko, by trafić do drużyny w szkole średniej.

Kluby sportowe

Opinie (40) 2 zablokowane

  • Szczurek ma pusto w kasie, żeby dać jakąś nagrodę ? (1)

    • 21 6

    • kasa jest tylko dla arki i na lotnisko i kolejkę linową i filmówkę i muzeum emigracji i info-box i jeszcze na arkę
      każde z powyższych "rozsławia" Gdynię na pokolenia

      • 4 0

  • po co potrzebne? (3)

    przeciez granie na gdynskich stadionach Seahawksów kosztuje Miasto tysiące zlotych rocznie a ta organizacja nie ma żadncyh srodków.
    CHCESZ ROBIC SPORT SENIORSKI TO MUSISZ MIEC WŁASNE PIENIADZE!

    • 14 13

    • radny z Samorządności, rozumiem.

      • 4 5

    • wlasne (1)

      Wlasne ? - czyli z kieszeni podatnka. Przyklad - . kluby pilkarskie. - Dodajmy do tego ogromne kwoty wydawane na zabezpieczenie imprez. . - Mecz futbolu amerykanskiego nie wymaga "oprawy" policyjnych zastepow , a kibice czuja sie bezpiecznie

      • 6 2

      • bo przychodzą tam normalni ludzie resortowe "opozycyjne: młynki

        • 0 0

  • (3)

    Czemu o rugbistach nie ma takiego artykułu??!!!

    • 21 3

    • czemu (1)

      Bo w sobote to futbolisci zdobyli mistrzostwo :) - Bo kluby rugby dzialaja na zupelnie innych zasadach i otrzymuja calkiem spore dofinansowanie .
      - A widzow na ligowych meczach rugby jednak jakby mniej :)
      A dyscyplina jakby z wiekszymi tradycjami, ale cos slabo z promocja :)

      • 7 2

      • No to dlaczego nie można połączyć wszystkich sportów i dzielić równo??!! Trzy lata temu Arka zdobyła mistrza i co ?? Kase ktoś przytulił i tyle.. Dzilić cała kase po równo!!!

        • 0 0

    • bo moim zdaniem rugby pod wodzą pana z PO tak się świetnie "promuje" i "rozwija" że od lat nie robi żadnych postępów
      wystarczy już kasa która na rugby płynie z samorządów

      • 2 1

  • Instruktorzy na siłowni?? (2)

    Sorry, ale 90% tych zawodników to grubasy, albo chudzielce. Powagi dodaje im jedynie ten strój. W oczy rzucił mi się jeden z głównych zawodników z Wrocławia, który łapki miał chude jak patyki.

    • 15 9

    • To nie do końca prawda ;) Zawodnik, o którym mówisz ma 19 lat daj mu czas, a we Wrocławiu akurat mamy sporo naprawdę solidnych koni, którym daleko do grubasów.

      • 0 0

    • mówiąc że to same grubasy lub chudzielce to niezła bzdura, mam styczność z wieloma zawodnikami z Seahawks i te ' grubasy ' mają mięśnie, którymi przenoszą dosłownie góry, a te ' chudzielce ' mają kondycje i siłę w nogach, na bieganie przed 3-4 h !! Spotkaj takich zawodników na ulicy to zobaczymy czy potwierdzisz, że powagi dodaje im tylko strój. Pozdrawiam :)

      • 1 0

  • Wielu sportowców mimo sukcesów szuka sponsorów (1)

    I skąd ten ból d...? Wielu sportowców mimo sukcesów szuka sponsorów by móc trenować, przykład bardzo dobry to nasi olimpijczycy, którzy bynajmniej zdobywają medale na imprezach międzynarodowych, a tutaj to że na własnym podwórku wygrywacie to trochę mało.

    • 3 3

    • prosze spawdzic znaczenie slowa bynajmniej :)

      • 5 0

  • przebierancy ! (3)

    Zrzucac te kaski i na Rugby, dziewczynki !

    • 15 16

    • Zaloz kask i zagraj!

      • 6 8

    • (1)

      i dzięki takim sekciarskim postawom nigdy nie przyjdzie na rugby tylu kibiców co na FA
      ludzie mają dość kibolstwa lechijno/arkowego

      • 7 3

      • Rugby, dziewczynki

        No jak to dziewczyny z lechii Leidis w TVG wczoraj też marudziłe, że nie maja stypedium i nie sa na etatach w urzedzie u Adamowicza!

        • 2 1

  • SEAHAWKS MISTRZEM POLSKI ! 2014

    brawo, brawo, brawo! Za serce do walki! za wspaniale widowisko!

    • 9 7

  • Panie najlepszy prezydencie w kraju nie wyglupiaj się Pan. Daj walczak ą trochę grosza od miasta. Szczyci się Pan ze mamy takie drużyny wiec jak w reklamie trzeba za nią zapłacić! Więcej godności i empatii dla ciężko pracujących ludzi którzy rozslawiaja nasze wspólne miasto. Ponoć jest miastem 25lecia? Ale po takich myślach mam wątpliwości. WSTYD PANIE SZ!

    • 9 3

  • Szczurek daje ale śledzikom... (1)

    Szczurek i Gdynia dają kasę Śledzikom z Arki,piłkarze co rok graja w sumie o nic,ani awans ani spadek nie grozi.W sumie kasa idzie w powietrze.Teraz też na awans skazane jest Zagłębie Lubin,Olimpia Grudziądz,Miedz Legnica a Areczka,spoko 5,6 miejsce na koniec rozgrywek.A tu promocja miasta przez piłkarzy futbolu amerykańskiego, super,mistrz Polski-szacun.Tak samo rugbyści czołówka w Polsce.

    • 13 1

    • nikt tak nie rozsławia Gdyni jak dzielni kibice arki

      na przykład cała polska a może i meksyk słyszeli o ich burdzie na plaży

      całe pomorze słyszało jak pobili rodziców kilkuletnich dzieciaczków co ośmielili się dopingować swoje dzieci

      pewnie dlatego um daje arce regularnie kasę...
      tam cenią dobrą reklamę

      • 0 0

  • Przecież w artykule:

    1. Mają sponsorów. Nie starczy na pensję ale na świetne warunki dla zawodników ale mają. Czyli sami pozyskują środki.
    2. Nic nie jest napisane że miasto nie pomaga.

    • 9 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane