Piłkarze Wisły, po zgrupowaniu we francuskim La Grande Motte, wracają dziś do Krakowa. Nikt w ekipie "Białej Gwiazdy" nie wie, czy w rewanżu z Lazio będzie mógł wystąpić Maciej Żurawski. Biletów już nie ma.
- Nasz snajper ma naciągnięte mięśnie brzucha, co potwierdziło badanie USG - mówił
Jerzy Kowalik, drugi trener wiślaków.
- Odczuwa ból i dlatego nie trenuje.W Rzymie Żurawski grał, bo otrzymał środki przeciwbólowe, ale wysiłek pogłębił uraz. Oby była tylko gra dyplomatyczna. Niech się Włosi martwią.
Dziś wieczorem przy Reymonta najpierw odbędą trening goście, a po nich wicemistrzowie Polski. Śnieg z murawy został już usunięty. W drugiej kolejności należało oczyścić plac gry z lodu i wody, bo w dzień panują dodatnie temperatury. Podczas spotkania (czwartek 21.00), jak przewidują meteorolodzy, ma trzymać lekki mróz (3-4 stopnie poniżej zera), więc murawa będzie twarda.
Kamil Kosowski trochę narzekał, że powrót do kraju nastąpił tak późno:
"Dzięki treningom w zimowej aurze, moglibyśmy się przystosować do zamarzniętej murawy i niskich temperatur, co dałoby nam pewną przewagę nad Lazio."