• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tomasz Witkowski: Ruszamy pełną parą

Rafał Sumowski
23 grudnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Tomasz Witkowski wrócił do Gdańska po występach w Polonii Bytom. Jak przyznaje, pierwszy mecz dla MH Automatyki nie był dla niego udany, ale grunt, że drużyna odniosła zwycięstwo. Teraz ma być już tylko lepiej. Tomasz Witkowski wrócił do Gdańska po występach w Polonii Bytom. Jak przyznaje, pierwszy mecz dla MH Automatyki nie był dla niego udany, ale grunt, że drużyna odniosła zwycięstwo. Teraz ma być już tylko lepiej.

- Czasami jest tak, że jak za bardzo chcesz, to nie wychodzi. Byłem przemotywowany i puściłem sześć bramek, ale najważniejsze, że wygraliśmy - mówi Tomasz Witkowski z MH Automatyki po meczu hokeistów z Nestą Toruń (7:6). - Cieszę się, że wróciłem do domu. W święta naładujemy akumulatory. Do zrobienia jest mała praca domowa, nie możemy tylko siedzieć przy stole i jeść - dodaje bramkarz, dla którego był to pierwszy występ od pół roku w gdańskiej drużynie.



ZWYCIĘSTWO I GRAD BRAMEK W DEBIUCIE TRENERA KOWALIOWA. OCEŃ HOKEISTÓW ZA MECZ Z NESTĄ

Rafał Sumowski: Jak spędzi pan święta?

Tomasz Witkowski: Dostaliśmy wolne, a i trener Kowaliow udał się do domu. Do zajęć wracamy we wtorek, 27 grudnia. Przyda się nam te kilka dni, aby spędzić je z rodziną i naładować akumulatory. Oczywiście do zrobienia jest mała praca domowa, nie możemy tylko siedzieć przy stole i jeść. Po świętach ruszymy pełną parą, więc trzeba pilnować formy. Trenować będziemy prawdopodobnie nawet w Sylwestra, bo już 3 stycznia gramy z SMS Sosnowiec, a trzy dni później z Unią Oświęcim. Jestem głodny gry i nie mogę doczekać się tych spotkań. Bardzo się cieszę, że wróciłem do Gdańska, mam nadzieję, że po tych perypetiach związanych z moją osobą, wszystko zacznie się teraz układać.

Czego życzyć panu na święta i w nowym roku?

Przede wszystkim zdrowia, utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej i tego abyśmy sprawili dużo radości naszym kibicom, sponsorom i wszystkim, którzy wkładają serce w rozwój gdańskiego hokeja.

Po rozwiązaniu kontraktu z Polonią Bytom wrócił pan do Gdańska i od razu zagrał w wyjściowym składzie w meczu z Nestą Mires Toruń. Wygraliście to spotkanie, choć puścił pan sześć bramek. Stresował się pan przed kolejnym debiutem?

Tomasz Witkowski: Wręcz przeciwnie, w ogóle się nie denerwowałem. Nawet na rozgrzewce nie byłem spięty, a po prostu bardzo zmotywowany. Każdy wie jaką wagę dla kibiców i hokeistów mają mecze zespołów z Gdańska i Torunia. Dodatkowo to był mój pierwszy mecz po powrocie do zespołu i debiut trenera Andrieja Kowaliowa. Wydaje mi się, że byłem przemotywowany. Czasem jak się czegoś za bardzo chce to wychodzi gorzej. Puściłem sześć bramek, brakowało mi pewności siebie, ale najważniejsze, że wygraliśmy.

Sam przyznaje pan, że nie był to dobry mecz w pana wykonaniu. Mimo tego, to na pana koledzy rzucili się z radością, jakby był pan bohaterem tego spotkania.

Prawda jest taka, że drużyna bardzo mi pomogła. Chłopaki zagrali świetny mecz. To, co wydarzyło się zaraz po spotkaniu przyjąłem z dużym uśmiechem na twarzy. Dobre słowo od kolegów jest bardzo ważne i pokazuje ile to zwycięstwo dla nas wszystkich znaczy. Jeśli chodzi o moją postawę, wierzę że będzie już tylko lepiej, na spokojnie. Mamy teraz trochę więcej czasu żeby zgrać się pod wodzą nowego trenera.

Jak w ogóle wyglądały kulisy pana powrotu do Gdańska? Dlaczego nie powiodło się panu w Polonii Bytom?

Według naszych przepisów, polski bramkarz musi rozegrać przynajmniej połowę czasu. Do poty mojego odejścia więcej grał Filip Landsman. Liczyliśmy z trenerem, że aby wypełnić limit powinienem zagrać w 15 z kolejnych 20 spotkań. Zaczęło się dobrze, bo grałem w Nowym targu i wygraliśmy. Dowiedziałem się jednak, że Polonia rozmawia z Ondrejem Raszką, który jak wiadomo ma polskie obywatelstwo. Widziałem co się święci i sam poszedłem do prezesa. We wspomnianym tygodniu sporo się działo, bo w Gdańsku zwolniono akurat trenera Petera Ekrotha. Przy pomocy prywatnych sponsorów, którzy dali mi wsparcie i pośredniczyli w rozmowach z gdańskim klubem, otworzyła się szansa, aby wrócić do domu.

Powrót do drużyny prowadzonej przez Szweda byłby niemożliwy? Zresztą do dziś ani klub, ani pan nie zabrał głosu w sprawie rozwiązania waszej umowy, do czego doszło przed sezonem, zaledwie dwa tygodnie po jej przedłużeniu.

I niech tak zostanie, nie ma do czego wracać. Liczy się to co przed nami, ale rzeczywiście u Ekrotha raczej nie byłoby szans na mój powrót.

Trener Andriej Kowaliow zaskoczył pana tym, że dał panu szansę gry od początku już w pierwszym spotkaniu? Jakie ma pan zdanie o tym szkoleniowcu po pierwszych treningach?

Przed meczem trenowałem u niego z chłopakami tydzień. W poniedziałek miał podjąć ostateczną decyzję czy zostanę z zespołem. Tego dnia oświadczył mi, że zostaję i dał do zrozumienia, że zagram we wtorek. To nie było dla mnie zaskoczenie, bardziej wyzwanie. Wiem, że w zespole mamy na bramce sportową rywalizacje z Michałem KieleremNikiforem Szczerbą. Mamy się wspierać i wspólnie budować, myśleć o zespole, a nie o sobie samych. Co do trenera Kowaliowa, pomijając już jego bogate hokejowe cv, to człowiek, który ma z nami bardzo dobry kontakt i fajnie potrafi przekazać to, o co mu chodzi. Treningi u niego są ciężkie, ale przeprowadzane z głową. W zespole były pewne braki kondycyjne, bo ktoś popełnił błąd przy wcześniejszych przygotowaniach. Trener Kowaliow chce do nadrobić, ale nie od razu, nie na hurra. Zaufaliśmy mu jako człowiekowi i szkoleniowcowi. Myślę że zakontraktowanie go to dla naszego klubu strzał w dziesiątkę.

NOWY-STARY BRAMKARZ GDAŃSKICH HOKEISTÓW

Jak ocenia pan drużynę? Pod pana nieobecność kadra bardzo się zmieniła.

To prawda, zostało mało zawodników ze składu, który wywalczył awans. Oczywiście wcześniej znałem gdańskich wychowanków Macieja Rompkowskiego czy Szymona Marca, ale tak naprawdę od junior z nimi nie grałem, poznaję ich na nowo. Są utalentowani gracze jak Arkadiusz Nowak czy Patryk Wsół. Jesteśmy młodym zespołem i musimy pokazać, że jesteśmy waleczni. Każdy zdaje sobie sprawę o co gramy i każdy chce stanąć na wysokości zadania. Nie możemy pozwolić na to, by Gdańsk po roku w elicie spadł do I ligi.

Myślicie już tylko o utrzymaniu czy w szatni są tacy, którzy liczą, co by się wydarzyło, gdybyście wygrali wszystkie mecze do końca sezonu?

Nikt w szatni tych punktów nie liczy. Oczywiście w każdym meczu będziemy grali na sto procent. Wygrywanie meczów to nasz priorytet. Jak uda nam się wygrać wszystko do końca sezonu, to zobaczymy czy możemy wskoczyć na ósme miejsce i uniknąć gry o utrzymanie. Jesteśmy jednak realistami i teraz myślimy przede wszystkim o tym, aby elita została w Gdańsku.

Typowanie wyników

Gdańsk, al. Grunwaldzka 470
1 pkt.
MH AUTOMATYKA Gdańsk
SMS Sosnowiec

Jak typowano

98% 340 typowań MH AUTOMATYKA Gdańsk
0% 1 typowanie REMIS
2% 6 typowań SMS Sosnowiec

Twoje dane

Kluby sportowe

Opinie (32)

  • Dobry bramkarz to podstawa (2)

    A jak Swój to jeszcze lepiej.

    • 19 7

    • z Witkowskim

      damy radę, będzie dobrze!!

      • 4 3

    • dobry bramkarz to więcej niż połowa sukcesu drużyny i spokój w trakcie meczu

      • 9 0

  • Automatyka gol! Automatyka gol! (3)

    Tak chyba trzeba teraz dopingować?Bo Stoczniowca juz nie ma.Tak lekko poszlo...

    • 3 21

    • nie filozuj "fanatyku" :D

      Dopinguje się po staremu "Stocznia".
      Tak samo jak wiele innych drużyn które zmieniały nazwy - nazwa się zmienia, doping pozostaje.

      • 4 0

    • Stoczniowca nie ma.... ale jest w sercach kibiców i jest hokej, a to najważniejsze
      Olivia ożywia się w trakcie meczów extra-ligi

      • 4 0

    • Stoczniowca nie ma od 6 lat.
      Kosteckiemu podziękuj.

      • 23 1

  • (4)

    Marzy mi się wygrana z Unią. Mam nadzieję że 6 stycznia chłopaki dadzą radę. Wesołych Świąt

    • 22 0

    • Ważne żebyśmy ostatni mecz playout wygrali, reszta to tylko przygrywka.

      • 5 0

    • a mnie się marzą (2)

      już tylko same zwycięstwa do końca tego sezonu

      • 4 0

      • (1)

        w sumie jak marzyć to na całego :)

        • 4 0

        • marzenia jak ptaki wirują po niebie ;)

          • 2 0

  • (2)

    Szwed oddał szlifierke?

    • 17 0

    • (1)

      zabrali mu joł

      • 8 0

      • Okradli go?

        • 0 4

  • Przyszłościowi (3)

    Nowak, Szczerbakow, Goscinski - bardzo mlodzi ale z wielkim potencjalem. W takich zawodnikow warto inwestowac. Będzie z nich jeszcze pociecha. Wiciu super ze wrociles!

    • 33 1

    • Młody Skuter to też jest duży talent.

      • 6 3

    • Patryk Wsol z tej maki chleb bedzie

      • 6 3

    • Szczegónie, przynajmniej dla mnie wyróżniają się Szczerbakow(super warunki i zadziornosc) i Gościński (mega szybka jazda). Jak będą się dalej rozwijać mogą być najlepszymi zawodnikami w Polsce.

      • 8 4

  • Szkoda że te zmiany nie zaszły parę tygopdni temu.

    Byłaby szansa walczyć o 8 miejsce.

    • 20 0

  • chłopaki zagrały raczej niezły mecz.... do świetności to mu było daleko (2)

    Automatyczna Stocznia do boju!!!!

    • 16 3

    • Jaka Stocznia? (1)

      Ochłoń bo jestes podobny do kibicow z Poznania, ktorzy na meczu Amiki krzyczą Lech Kolejorz....przestańmy zakłamywać rzeczywistość.

      • 1 16

      • Powiedz to kibicom w Tychach, Toruniu, Nowym Targu itp. itd.

        • 2 0

  • A ja chciałbym podziękować Panu redaktorowi za ilość dobrych artykułów o hokeju na tym portalu, średnio co drugi dzień jest co poczytać. Pozdrawiam i Wesołych Świąt.

    • 36 0

  • Lubię czytać wypowiedzi Witka :) samej pomyślności!!

    • 15 5

  • Tomek Witkowski !!! (1)

    • 23 4

    • Aleś ty mnie teraz zaimponował...

      tym wpisem

      • 9 8

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane