- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (51 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (73 opinie)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (76 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów (1 opinia)
- 5 Świetny Brennan, ale wygrali koledzy (33 opinie)
- 6 Karatecy na medale MP (3 opinie)
Wrócił i strzelił
Lechia Gdańsk
LECHIA: Sobański - Pęczak, Brede, Manuszewski, Fechner - Wiśniewski, Pawlak, Miklosik, Rogalski (87 Pietrowski), Kalkowski (72 Buzała) - Kazubowski (46 Wojciechowski).
JAGIELLONIA: Banaszyński - Napierała, Kośmicki (89 Konon), Markiewicz, Chańko - Dzienis, Naskręt, Speichler (58 Wincel), Łatka - Divecky (69 Tarnowski).
Żółte kartki: Kazubowski, Pawlak, Wojciechowski (Lechia), Kośmicki, Napierała, Divecky (Jagiellonia).
Sędziowali: Trofimowicz oraz Gancarz i Biskup (wszyscy Kielce). Widzów: 9 500.
- Poziom meczu był przeciętny, na pewno nie na ekstraklasę. Ale emocje były, bo grały dwie wyrównane drużyny. Wygrała ta, która była bardziej zaangażowana. Gości pogrążył błąd bramkarza - ocenił Andrzej Strejlau, który zawitał na ul. Traugutta. W dużej mierze na taki, a nie inny obraz spotkania złożyła się postawa gości. - Chyba się przestraszyli, bo przyjęli wariant defensywny - dziwił się Tomasz Borkowski. Gdański szkoleniowiec w porównaniu z pojedynkiem sprzed tygodniem dokonał dwóch zmian wymuszonych kontuzjami. Na lewą obronę poszedł Sebastian Fechner, który na prawej stronie defensywy zwolnił miejsce Pęczakowi. Natomiast w ostatniej chwili do ataku wskoczył Roland Kazubowski. Piotr Cetnarowicz tego dnia "straszył" tylko w wydrukowanym już składzie. Był w nim w wyjściowej jedenastce, ale po rozgrzewce przebrał się w cywilny strój. - "Cetnar" poczuł się słabo. W przededniu meczu okazało się, że ma problemy z sercem. W najbliższych dniach przejdzie szczegółowe badania kardiologiczne - dodał szkoleniowiec. Dlaczego "Jaga" zagrała defensywnie nie dowiedzieliśmy się. Ryszard Tarasiewicz ominął konferencję prasową, a zastępujący szkoleniowca Waldemar Tęsiorowski stwierdził jedynie, że "bardziej sprawiedliwym wynikiem byłby remis. Może go osiągnę jak trzeci raz przyjadę do Gdańska, tylko nie wiem, z jakim zespołem. Ze Śląskiem tutaj wygrałem - mówił drugi trener białostoczczan.
Przez długie fragmenty meczu gra toczyła się od pola karnego do pola karnego. Mimo, że Lechia miała optyczną przewagę niewiele z niej wynikało. Z obu stron było bardzo mało strzałów. Gdy brakowało składnych akcji, piłkarze próbowali solowych rajdów. Kilka razy szarpnął Piotr Wiśniewski, bardzo udane wycieczki do przodu miał defensywny pomocnik, Mariusz Pawlak, dla którego w tym meczu nie było straconych piłek, ani rywali nie do przejścia. Szczególnie twarde były pojedynki rutynowanego lechisty z Adrianem Napierałą. Obaj zobaczyli żółte kartki, ale bardziej odważny sędzia mógł obu przed czasem odesłać z boiska. Przed przerwą nie było goli, a humory widowni poprawiły jedynie śmieszne epizody. "Nie będzie Was, nie będzie niczego" napisali pod zegarem gdańscy kibice, robiąc wyraźną aluzję do powiedzenia jednego z kandydatów na prezydenta Białegostoku w niedawnych wyborach samorządowych. Natomiast w 44. minucie grę przerwał... chłopiec do podawania piłek. Wbiegł on na murawę po tym jak rozległ się gwizdek, ale nie gwizdał sędzia, tylko ktoś z trybun.
Po przerwie na boisko wyszedł po raz pierwszy wiosną Sławomir Wojciechowski. Trener ustawił go na lewej pomocy. - Udowodniłem, że nikt się na nikogo nie dąsa. Czułem, że Sławek przyda nam się przy stałych fragmentach gry - mówił później Borkowski. W 85. minucie "Wojciech" wrzucił piłkę z wolnego, Jacek Banaszyński jej nie wyłapał, a Pęczak wyskoczył wyżej niż obrońca rywali. - Strzeliłem trochę głową, trochę barkiem, ale najważniejsze, że piłka była w sieci - cieszył się prawy obrońca, który przez ostatni miesiąc leczył kontuzję, a do drużyny dołączył dopiero w czwartek. Nieco wcześniej "Pęki" zaimponował solową akcją. Mijał rywali jak tyczki slalomowe, ale gdy stanął oko w oko z Banaszyńskim próbował podawać do... kolegów. - Teraz wiem, że powinienem spróbować strzału, ale wówczas liczyłem, że znajdę lepiej ustawionego kolegę, ale nikogo nie było - wyjaśnił Paweł.
Gol mógł paść też w 58. minucie. Wówczas kapitalną akcję przeprowadził Pawlak. Zanotował przechwyt, podciągnął piłkę kilkanaście metrów i idealnym podaniem znalazł w "16" Macieja Rogalskiego. Ten w sytuacji sam na sam z bramkarzem obił mu rękawice. Do futbolówki dopadł jeszcze Pawlak. W bramce nie było już Banaszyńskiego, ale stali w niej aż trzej obrońcy. Uderzenie Mariusza wybił Napierała, a kolejną dobitkę Wiśniewskiego na linii bramkowej zatrzymał Marcin Kośmicki. Na to wszystko Jagiellonia odpowiedziała zaledwie trzema celnymi strzałami, wszystkimi bitymi z dystansu, pewnie obronionymi przez Dominika Sobańskiego. Natomiast w najlepszej sytuacji, przy rzucie wolnym z siedemnastu metrów, w 40. minucie Jacek Markiewicz strzelił nad poprzeczką.
Pozostałe wyniki 19. kolejki: Stal Stalowa Wola - Górnik Polkowice 1:1 (0:0), Zawisza Bydgoszcz - Polonia Bytom 0:3 walkower, Miedź Legnica - Zagłębie Sosnowiec 1:1 (0:1), ŁKS Łomża - Śląsk Wrocław 2:1 (1:0), Unia Janikowo - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0, Kmita Zabierzów - Odra Opole 0:0, Piast Gliwice - KSZO Ostrowiec 0:0, Ruch Chorzów - Polonia Warszawa 0:2 (0:2).
1. Ruch Chorzów 19 13 2 4 28-19 41
2. Zagłębie Sosnowiec 19 11 4 4 33-20 37
--------------------------------------------
3. Lechia Gdańsk 19 10 5 4 36-19 35
Polonia Bytom 19 10 5 4 36-19 35
--------------------------------------------
5. Jagiellonia 19 10 4 5 29-21 34
6. KSZO Ostrowiec 19 6 8 5 19-17 26
7. Górnik Polkowice 19 7 5 7 20-21 26
8. Polonia Warszawa 19 6 5 8 27-24 23
9. Podbeskidzie 19 6 5 8 15-22 23
10. Śląsk Wrocław 19 6 3 10 17-25 21
---------------------------------------------
11. Stal Stalowa Wola 19 4 8 7 14-25 20
12. Kmita Zabierzów 19 4 8 7 18-27 20
13. Odra Opole 19 5 5 9 16-22 20
14. ŁKS Łomża 19 5 5 9 20-30 20
---------------------------------------------
15. Piast Gliwice 19 6 2 11 16-20 20
16. Miedź Legnica 19 4 4 11 19-32 16
17. Unia Janikowo 19 3 6 10 23-34 15
18. Zawisza Bydgoszcz 19 12 2 5 30-19 38
Kluby sportowe
Opinie (133) 5 zablokowanych
-
2007-03-21 14:37
ALE WAS NABIJAJA W BUTELKE Z TYM CETNAROWICZEM HAHAHA, ZE NIBY SERCE HAHAHAHA
- 0 0
-
2007-03-21 10:06
blado-zielony kwiat, he he he...
kwiaty rosną na gównie (nawóz), a ten wykwitł na niewypałach
- 0 0
-
2007-03-21 09:47
TYLKO LECHIA!
Tylko Lechia liczy się w Trójmieście!
Lechia biało-zielony kwiat....- 0 0
-
2007-03-20 23:46
BRAVO LECHIA GDAŃSK
- 0 0
-
2007-03-20 21:12
Ducze do Tworek . Razem z Maciusiem / z klanu / .
- 0 0
-
2007-03-20 17:04
Maciek! Przejdż tak jak ja na forum TVN24
Oni wcvzoraj wystartowali,możesz wreszcie szemranemu coś napisać, bo tutaj to sami tynkarze
- 0 0
-
2007-03-20 16:38
W tabeli wyżej panowie jest Polonia Bytom,ponieważ grała mecz w gdańsku,a tam osiągnęła wynik bramkowy.
- 0 0
-
2007-03-20 11:28
no i pewnie awansują do OE kiedy miasto wybuduje baltic arena (czytaj nigdy). parę meczów w plecy, zjazd w tabeli o kilka oczek czyli powrót do II ligowej szarzyzny.
- 0 0
-
2007-03-20 10:31
Stadion
Chodziłem na Lechie jak ostatnio grała w ekstraklasie w 96 roku...jakiś czas temu ponownie się wybrałem na Traugutta na zakończenie ostatniej rundy i powiem wam, że ten obiekt to jest rozpacz! Ruina i nędza. Nic kompletnie nic się nie zmieniło...przykre to ale miasto Gdańsk ma w d**** Lechię i taka jest prawda, gdyby tak nie było już dawno gralibyście w ekstraklasie...
- 0 0
-
2007-03-20 09:53
Na 90minut.pl uwzglednili karę dla Poloni.
Czyli decyzja chyba zapadła,a nawet jak nie to trzeba grać i patrzeć na przód i nie oglądać się na innych czy odejmą czy nie odejmą.
Nie rozumiem wypowiedzi typu`i tak Lechia nie ma stadionu na OE`
wy za to macie wypasiony stadion,istne Wembley.Tak więc niech każdy kibic martwi się i trzyma kciuki za swoją drużynę.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.