-
W jubileuszową edycję czwartków lekkoatletycznych wkroczyliśmy przy wspaniałej pogodzie i atmosferze zawodów. Na frekwencję też nie możemy narzekać, gdyż w dobie niżu demograficznego uczniów jest coraz mniej. Nie zawiodły nas wypróbowane od lat szkoły, głównie z południowego i zachodniego Gdańska. Po pierwszym starcie trudno oceniać wyniki, ale z pewnością wśród startujących nie brakowało utalentowanej młodzieży - tak ocenił gimnazjalną premierę na gruncie lekkoatletyki
Stanisław Lange, dyrektor KL Lechia Gdańsk. W pierwszych zawodach dziesiątej edycji tej rywalizacji zaprezentowało się około 300 zawodniczek i zawodników.
Drugi start zaplanowano przy Al. Grunwaldzkiej na 14 maja. Początek godzina 11.00. Druga seriaW biegach średnich i długich rywalizacja odbywa się w seriach, następnie wyniki są porównywane i na tej podstawie wyłaniana jest końcowa klasyfikacja. Tylko w sprintach najlepsi startują dwa razy. Po eliminacjach w seriach, do finału awansuje pięcioro zawodniczek i zawodników z najlepszymi wynikami. Na ogół tak się składało, że najlepsi wywodzili się z pierwszej serii. -
Kolejność biegów jest ustalana na podstawie poprzednich wyników i sugestii nauczycieli z poszczególnych szkół - wyjaśnia dyrektor Lange.
Najwyraźniej zima sporo zmieniła w układzie sił. Z czterech biegów tylko w jedynym zwycięzca konkurencji bieg w pierwszej serii. Na 300 metrów najszybsza była
Karolina Kassak Uczennica Gimnazjum nr 33 wynikiem 46,1 ustanowiła rekord życiowy. W nagrodę jako pierwsza w tym roku w Gimnazjalnych Czwartkach Lekkoatletycznych odebrała złoty medal. -
Lekkoatletykę trenuję już od czwartej klasy szkoły podstawowej. Wcześniej biegałam na dłuższym dystansie, ale to na 300 metrów najlepiej się czuję. Rekord zawdzięczam zajęciom w szkole. Tym startem poprawiłam sobie humor po testach gimnazjalnych. Ale sportowi nie zamierzam się poświęcać. Bardziej pasjonuję mnie muzyka - przyznała Kassak.
Ułamki i centymetry W kilku konkurencjach rywalizacja była tak wyrównana, że dwie, a nawet trzy osoby zasługiwały na złoto. A że w każdej konkurencji był tylko jeden krążek w tym kolorze, klasyfikacja była ustalana przy minimalnych różnicach. Na 300 metrów
Alan Starczewski, biegnący w drugiej serii, pokonał najlepszego w serii pierwszej,
Radosława Kuklińskiego zaledwie o 0,1 sekundy! -
Poprawiłem rekord życiowy aż o 2 sekundy. Biegłem na maksa, nawet nie znałem czasu, jaki miałem osiągnąć, aby wygrać. Sport jest dla mnie rekreacją. Równie chętnie jak biegam, gram także w koszykówkę, ale tylko w szkole - przyznał Starczewski, który do dekoracji wyszedł w koszulce "Prokom Trefl mistrz Polski 2004/05".
W sprintach finaliści w eliminacjach zmieścili się w 0,2 sekundy (między 12.1a 12.3). W biegu o medale
Paweł Moćko uzyskał równe 12 sekund i był o... 0,2 sekundy lepszy od
Adama Białka. Dla porównania finał 100-metrówki dziewcząt
Katarzyna Ratajczyk wygrała z przewagą 0,7.
Na skoczni w dal złoto zdobyła
Petra Stachura, która o... centymetr była lepsza od
Pauliny Pobudko. -
Zupełnie nie patrzyłam na to, jak skaczą konkurentki. Przede wszystkim przykładałam się do swoich prób - mówiła triumftorka. -
Ona skakała po mnie i nie miałam już czasu odpowiedziedź - mówiła druga w klasyfikacji, która - co ciekawe - z sześciu skoków aż cztery miała spalone.
Dobrzy znajomiJak zwykle nowa edycja kreuje nowe gwiazdy, ale też w niektórych konkurencjach przypomnieli o sobie dawni mistrzowie. Konkurs pchnięcia kulą przyniósł kolejny sukces
Monice Kuleszy. Uzyskała ona dwa najlepsze wyniki zawodów 10.22 i 10.02, gdy najgroźniejsza z rywalek pchała pół metra krócej. -
Wygrałam po raz piąty czy szósty. Cieszę się tym bardziej, że pomiędzy zawodami nie trenuję. Ale obiecuję teraz trochę przyłożyć się do tej konkurencji, bo mam coraz słabsze wyniki. Pchałam już około jedenastu metrów - przyznała uczennica Gimnazjum nr 12.
Tradycyjnie bardzo stabilna jest czołówka w chodzie. Po raz kolejny wygrał
Paweł Babicz. Miły prezent trenerowi i... tacie zarazem sprawiła
Marta Stasiewicz. -
To nie tak, że musiałam trenować, bo tata kazał. Sama tego chciałam. W chodzie podoba mi się... wszystko. I wcale nie wzoruję się na Korzeniowskim, a na tacie i bracie. Dzisiaj ustanowiłam rekord życiowy. To dobry znak na przyszłość. W tym roku chciałabym zakwalifikować się na mistrzostwa Polski, poprawić wyniki na wszystkich dystansach, a może i powalczyć o drugą klasę sportową - przyznała zawodniczka Lechii i Gimnazjum nr 48.
Zwycięzcy: 100 metrów: Katarzyna Ratajczyk (Gimnazjum nr 13) 12.8 i Paweł Moćko 12.0, 300 metrów: Karolina Kossak (33) 46.1 i Alan Starczewski (33) 39.0, 600 metrów: Agnieszka Karczmarek (16) 1:49.1, 1000 metrów: Mateusz Sadowski (2) 2:56.6, skok w dal: Petra Stachura 4.56 i Tomasz Hałabis (16) 5.43, pchnięcie kulą: Monika Kulesza (12) 10.22 i Maciej Górak (28) 14.92, chód1000 metrów: Marta Stasiewicz (48) 5:01.8, chód 2000 metrów: Paweł Babicz (7) 10:33.3.
ZOBACZ WYNIKI POSZCZEGÓLNYCH KONKURENCJI
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
