- 1 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (129 opinii)
- 2 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (68 opinii)
- 3 Przyszły mistrz KSW trenuje w Gdyni? (39 opinii)
- 4 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (89 opinii)
- 5 Żużel: składy, debiut, IMP i zagranica (76 opinii)
- 6 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (201 opinii)
Wybrzeże to my
18 sierpnia 2003 (artykuł sprzed 20 lat)
Energa Wybrzeże - żużel
Najnowszy artykuł o klubie Energa Wybrzeże - żużel
Awizowane składy Stal Rzeszów - Energa Wybrzeże Gdańsk. Drugie podejście do el. IMP
W restauracji Cristal z inicjatywy Marka Formeli, prezesa GKS Wybrzeże, doszło po pierwszego spotkania byłych zawodników, mechaników i działaczy sekcji żużlowej gdańskiego klubu.Już dawno w jednym miejscu nie zebrało się tyle zasłużonych dla gdańskiego żużla osób. Na spotkanie przybyli (w kolejności alfabetycznej): Adam Bagnecki, Zbigniew Berdys, Bogdan Berliński, Mirosław Berliński, Grzegorz Dzikowski, Krzysztof Fede, Marek Grycan, Stanisław Kaiser, Henryk Kowalewski, Roman Kowalewski, Stanisław Kowalski, Edward Kupczyński, Piotr Małek, Leszek Marsz, Marian Mielcarski, Zenon Plech, Bogdan Skrobisz, Grzegorz Szady, Piotr Szymko, Henryk Żyto. Młodszym kibicom część z tych nazwisk może niewiele mówi, ale to właśni ci zawodnicy, mechanicy i działacze zdobywali dla Wybrzeża medale mistrzostw Polski. To oni byli idolami dla zawodników jeżdżących w naszej drużynie w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Władze klubu reprezentowali Marek Formela, prezes i Mariusz Szymański, wiceprezes.
- Głównym celem, który przyświecał mi przy organizacji tego spotkania, było podtrzymanie pewnej ciągłości - przyznał Marek Formela. - Klub to nie tylko chwila obecna, ale również jego przeszłość. Jej twórcami byli głównie zawodnicy, mechanicy i działacze. Uważam, że należy zachować pewną ciągłość. Trzeba myśleć o przyszłości, ale nie wolno zapominać o przeszłości klubu - dodał prezes Wybrzeża.
Uczestnicy spotkania zostali poinformowani o obecnej sytuacji drużyny i planach ratowania gdańskiego żużla. Potem była okazja do dyskusji i wspomnień.
- To był bardzo sympatyczny pomysł - ocenił imprezę Bogdan Skrobisz. - Była okazja do zobaczenia dawnych kolegów z toru, powspominania. Takie spotkania powinny być kultywowane.
To jest historia klubu i nie wolno jej przekreślać. Klub bez historii nie istnieje. Mam nadzieję, że takich spotkań będzie więcej - dodał Skrobisz.
- Bardzo nam się podobała ta inicjatywa, i mówię to w imieniu wszystkich kolegów - powiedział "Głosowi" Leszek Marsz. - Odeszliśmy w zapomnienie i miłe jest to, że ktoś jednak o nas pamiętał. Bardzo nam przypadły do gustu pomysły pana prezesa. Z chęcią pomogę drużynie - zadeklarował zawodnik Wybrzeża w latach 1968-1979.
Kolejne spotaknie - w październiku. Mają w nim wziąć udział byli i obecni zawodnicy Wybrzeża.
Kluby sportowe
Opinie (1)
-
2004-08-11 12:14
święte słowa panie prezesie
proszę o nich pamiętać...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.