Występ
Tomasz Chrzanowski w niedzielnym meczu z ZKŻ quick mix Zielona Góra stoi pod znakiem zapytania.
- Naprawiałem samochód i... uszkodziłem lewą rękę. Konkretnie - kciuk. Całe szczęście, że go nie obcięło. Potem zemdlałem. To efekt stresu. Było niskie ciśnienie, zdarzył się wypadek i przestraszyłem się, że nie będę mógł pojechać w niedzielę.
- Kiedy zapadanie decyzja, czy wystąpisz?
- W niedzielę, tuż przed meczem. Bardzo chciałbym pojechać i pomóc drużynie. Jak już mówiłem, ten mecz jest dla nas istotny. Uważam, że dobrze się stało, iż spotkanie w Częstochowie zostało odwołane. Wtedy powiedziałem, że ważne jest to, byśmy przystąpili do mecz z ZKŻ w pełnym składzie. A jednak może mnie zabraknąć.
- Jak oceniasz wasze szanse?
- Trudno oceniać teraz szanse. Potrzebujemy punktów i dobrze byłoby wygrać ten mecz.