- 1 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (34 opinie)
- 2 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (49 opinii)
- 3 Solidny Iversen, zapracowany Brennan (5 opinii)
- 4 Gedania wyszarpała zwycięstwo (9 opinii)
- 5 Lechia gotowa na fetę i inne scenariusze (143 opinie)
- 6 Połączyli siły. Gdzie na mecz w Majówkę? (10 opinii)
Z Machczyńskim, Kacałą, Hodurą...
7 września 2004 (artykuł sprzed 19 lat)
Ogniwo Sopot
Najnowszy artykuł o klubie Ogniwo Sopot
Lechia Gdańsk - Ogniwo Sopot 12:36. Jednostronne derby, dobry mecz młodzieży
Od 18 października ubiegłego roku rugbiści Ogniwa Sopot czekali na wygraną w ekstraklasie. Ponownie zwyciężyli, gdy zakończył się konflikt między władzami klubu a zawodnikami. Przypadek? W nowym rozdaniu przy ul. Jana z Kolna Włodzimierz Machczyński ma zadbać o finanse i marketing, a na Grzegorzu Kacale, Sylwestrze Hodurze i Andrzeju Stępniu ma spoczywać odpowiedzialność za stronę sportową.18 października Ogniwo wygrało na własnym boisku z Lechią Gdańsk 22:10. Drużynę prowadzili wówczas Grzegorz Kacała i Sylwester Hodura. Potem duet ten przegrał dwa mecze (zostawił zespół na czwartym miejscu po rundzie jesiennej) i został zwolniony. Wiosną sezon kończył Jarosław Hodura.
- Raczej nie wiązałbym sobotniego zwycięstwa nad Budowlanymi Lublin z naszym powrotem do drużyny, chociaż nie tylko dzisiaj, ale w tygodniu poprzedzającym ten mecz, podczas treningu zawodnicy zostawiali wiele serca na boisku - podkreślał Kacała, który znów jest numerem jeden na trenerskiej ławce.
Włodzimierz Machczyński, nowy prezes sopocian, na równi z nowymi szkoleniowcami gratulował... Grzegorzowi Kurdelskiemu. Ten szkoleniowiec przeprowadził drużynę przez okres letnich przygotowań. Ponadto pięciu junioów, których szkolił od lat, rozpoczęło pojedynek przeciwko Budowlanym w pierwszym składzie.
- Trener zrobił to, czego od niego oczekiwaliśmy. Doszło do zmiany, bo uszanowaliśmy wybór zawodników. Ja się na rugby nie znam, ale rozumiem, że skoro dorośli ludzie uprawiają tę dyscyplinę dla przyjemności, to mają prawo wyboru, z kim chcą trenować. Z dnia na dzień nie stanie się tutaj cudownie. Ale jest potencjał, który postaram się wykorzystać. Choćby pięknie położony stadion. To nasza duża szansa w sensie marketingowym. Nie możemy ograniczyć się też tylko do tego, że ktoś powiesi baner i da nam za to pieniądze. Chciałbym, by sponsorzy współpracowali ze sobą na różnych płaszczyznach - zapewnia Machczyński.
Obecność nowego prezesa w klubie od razu może odczuć kilkunastu zawodników. Dzięki Portowi Lotniczemu w Rębiechowie, któremu szefuje Machczyński, mogą znaleźć pracę. Nowy włodarz ma też udobruchać miasto. Wszak zniesmaczony konfliktem przy ul. Jana z Kolna klub opuścił Cezary Jakubowski, wiceprezydent Sopotu.
- W Rębiechowie czeka 20 etatów dla ochroniarzy. Jeśli rugbiści uzyskają stosowne licencje, mogą je zająć. Dariusz Wantoch-Rekowski już skorzystał z tej szansy. Dzisiaj grał po nocnej zmianie, a mimo to należał do najlepszych na boisku. A co do miasta, to mam dobre kontakty z Jackiem Karnowskim. Przed wyrażeniem zgody na kandydowanie w Ogniwie, zapytałem prezydenta Sopotu, co o tym sądzi. Powiedział "tak" - dodaje Machczyński.
Sopocianie za podstawowy cel postawili sobie awans do finałowej szóstki, i to co najwyżej tylko z takim stratami do najlepszej czwórki, by wiosną można było podjąć walkę o play off.
Kluby sportowe
Opinie (3)
-
2004-09-06 22:35
Błąd
Nie Grzegorzowi ale Markowi Kurdelskiemu hehehe
- 0 0
-
2004-09-06 23:54
Orkan
Dobrze że z Ogniwem graliśmy w pierwszym meczu
bo za tydzień dwa będzie z nimi ciężko- 0 0
-
2004-09-08 15:20
OGNIWO POWRACA
TERAZ WSZYSCY DO ROBOTY
I DZIALACZE I ZAWODNICY
A I MY KIBICE
POZDRAWIAM
ZAWSZE OGNIWO- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.