Błaszczykowski: Mniej mówić, więcej pokazać na boisku

Mecz z Danią, który rozpocznie się w Gdańsku w środę o godzinie 20:45, będzie ostatnim sprawdzianem dla piłkarskiej reprezentacji Polski przed jesienną turą eliminacji mistrzostw świata. Jakub Błaszczykowski, kapitan biało-czerwonych opowiada o wszystkich najważniejszych sprawach, które dotyczą kadry jak i jego sytuacji w Borussi Dortmund, a także ma nadzieję, że na PGE Arenie uda się rozpocząć pisanie nowej, lepszej historii.

Czy eliminacje do mistrzostw świata 2014 można uratować i wywalczyć paszportu na turniej finału do Brazylii?
Każdy sobie zdaje sprawę, w jakiej sytuacji jesteśmy. Do nikogo nie możemy mieć pretensji, bo sami ją sprokurowaliśmy. Teraz nie ma sensu już o tym publicznie rozmawiać. Zresztą trzeba mniej mówić w mediach, a jak najwięcej pokazać na boisku.

W środę ważniejszy wynik czy styl gry reprezentacji?
Ciężko zakładać, że wymyślimy coś nowego, co będziemy chcieli przećwiczyć w meczu z Danią, a przed spotkaniem eliminacyjnym z Czarnogórą. Najważniejsze, abyśmy we wrześniu zrobili to, na co liczymy, czyli dopisali na swoje konto trzy punkty. W naszej sytuacji to właśnie zdobycze punktowe są najważniejsze.

Niekiedy jest tak, że rozgrywa się doskonałe mecze, ale nic to nie daje, gdyż się remisuje lub przegrywa. I wynik nijak ma się później do gry. Mieliśmy już takie spotkania, że drużyna dużo teoretycznie słabsza remisowała, bo wykorzystała jedyną szansę, na przykład po stałym fragmencie gry.

W obecnych czasach, wydaje mi się, że każda drużyna potrafi się bronić. Dla nas jedynym wyjściem z tej sytuacji w eliminacjach są dobre wyniki osiągane na boisku. Chcemy robić wszystko, aby te rezultaty były jak najlepsze.

ZOBACZ JAK REPREZENTACJA POLSKI TRENOWAŁA PRZY TRAUGUTTA

Niemal dokładnie przed rokiem w meczu towarzyskim była przegrana z Estonią. Czy z Danią uda się osiągnąć lepszy wynik?
W Gdańsku gramy z mocnym przeciwnikiem i spodziewamy się trudnego meczu. Najważniejszy będzie wynik. Każda porażka, nawet w towarzyskim spotkaniu boli. Rok temu przegraliśmy z Estonią. Wtedy byliśmy po nieudanym dla nas Euro 2012. Dlatego byliśmy jeszcze tym wszystkim stłamszeni.

Jednak nigdy nie odpuszczaliśmy żadnego spotkania. Każdy mecz daje bowiem nowe nadzieje, nowe możliwości ku temu, aby zrehabilitować się za ostatnie słabsze występy. Na dzień dzisiejszy najważniejsze jest to, aby argumenty na to, że może być lepiej - pokazać na boisku.

Jaki będzie mecz z Danią?
Lepszą rzeczą będzie, jeśli będziemy starali się pokazać coś na boisku niż wcześniej coś zakładać, a później tłumaczyć się, dlaczego ewentualnie to nie wyszło i rzeczywistość ma się nijak to tego, co miało być. Dlatego nie będzie górnolotnych obietnic.

KADRA DANII NA MECZ Z POLSKĄ

W naszej sytuacji każdy dobry wynik, zwycięstwo będzie działało na naszą korzyść, po tych wynikach które osiągnęliśmy w ostatnim czasie. Jeszcze raz powtórzę - argumenty trzeba pokazać na boisku, później można rozmawiać o reszcie.

Brak obietnic to przejaw braku wiary we własną siłę?
To nie jest brak wiary. Jednak najpierw trzeba więcej pracować, zrobić coś dobrego, pokazać to na boisku. Dopiero wtedy można zakładają coś wcześniej z góry, a nie opowiadać coś, do czego nie ma ma się wcześniej osiągniętych faktów

Bilans meczów reprezentacji Polski w Gdańsku, a także ten ze spotkań z Danią jest niekorzystny. Może mieć to znaczenie w środę?
Nie. Osobiście w ogóle nie przywiązuję wagi do tego co było, miało miejsce w przeszłości. Rozważania o tym, czego człowiek dokonał, jakie spotkania rozegrał - to już nie ma sensu. Najważniejsze jest zawsze to, co przede mną. Wychodzi się na następny mecz i pisze nową historię.

ONI OTRZYMALI POWOŁANIA NA MECZ Z DANIĄ

Co mogą wnieść do kadry piłkarze pokroju Klicha, Szukały, Olkowskiego?
Trzeba szukać alternatyw, gdyż nie zawsze wszyscy wcześniej sprawdzeni piłkarze mogą przyjechać na mecz. Także i teraz były kontuzje. Dlatego trener szuka nowych rozwiązań. Oby były trafne. My także liczymy na to, że każdy zawodnik przyjeżdża na kadrę z myślą, aby zostać w niej na dłużej i aby wnieść do drużyny narodowego coś nowego.

Dlaczego reprezentanci nie chcieli wziąć udziału w filmie reklamowym, który ma być kręcony w przededniu meczu z Danią?
Te informacje były przedstawiane na różnych forach, nie zawsze do końca zgodnie z prawdą. Wydaje mi się, że załatwiliśmy to w najlepszy z możliwych sposobów.

Wiele sytuacji jest niepotrzebnych, które nie powinny przedostawać się do mediów i później się to wyolbrzymia. A tak naprawdę to wszystko załatwia się szybko. Teraz tak też to się odbyło. Wystarczyło, że spotkaliśmy się w Warszawie z prezesem Bońkiem.

Chodziło o dogranie i doprecyzowanie pewnych rzeczy. Trzeba było określić reguły i zasady na przyszłość. Najważniejsze, że wszystko jest taka jak należy. Nie ma już co w tej kwestii doszukiwać się sensacji. We wtorek tak ja, jak i Robert Lewandowski oraz Wojciech Szczęsny jesteśmy do dyspozycji ekipy filmowej.

Czy nie ma obaw, że kapitan reprezentacji zostanie zapamiętany nie z gry, a z kłótni o bilety podczas Euro 2012, a teraz z kontrowersji o "reklamówkę"?
Jestem kapitanem i głosem tej drużyny. To nie jest tak, że wymyślam coś dla siebie. Mówię tylko to, co jest ustalane z kolegami z reprezentacji. Jestem od tego, aby to przekazywać. Nie widzę w tym niczego złego, niestosownego. Takie są reguły.

Pierre-Emerick Aubameyang w debiucie w Borussii Dortmund strzelił trzy gole. Jest niebezpieczeństwo, że ten piłkarz będzie największą gwiazdą zespołu, spychając w cień Polaków?
Rzeczywiście i mnie zaszokował swoim wyczynem. Jednak cieszę się głównie z tego, że wygraliśmy mecz. Wcześniej bywały problemy, bo ławka była zbyt krótka. W tym sezonie mamy mocniejszy skład. Wydaje się, że i na boisku będzie jeszcze mocniejsi niż poprzednio.

Czy Aubameyang nie pozbawi miejsca w "11" właśnie Błaszczykowskiego?
To jest zawodnik, który może grać na kilku pozycjach. Będzie na pewno rotacja w składzie. Dla mnie to dodatkowa motywacja do walki, choć mi motywacji nigdy nie brakowało. Zawsze będę walczył, aby grać, dopóty, dopóki starczy mi sił. Na takim poziomie, w takim klubie, który myśli perspektywicznie - to jest normalna rzecz, że jest rywalizacja. Dobrze, że sprowadza się piłkarzy, którzy mają wielki potencjał.