- 1 Lechia. Kolejne daty świętowania awansu (127 opinii)
- 2 Ulewa i tylko 8 biegów na żużlu (282 opinie) LIVE!
- 3 Lechia ma gotową drużynę na ekstraklasę (9 opinii)
- 4 Lechia rozbita. Zmiana lidera (25 opinii)
- 5 Jak Arka zastąpi kontuzjowanego Gojnego? (87 opinii)
- 6 Cztery polskie sztafety na igrzyskach (2 opinie)
Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Kim Nilsson: Chcę pomóc w walce o play-off
Energa Wybrzeże - żużel
- Dopiero buduję swoje nazwisko w Polsce, ale Greg Hancock czy Jason Doyle pokazują, że w tym sporcie nigdy nie jest za późno na sukcesy - mówi Kim Nilsson. Szwed w debiucie dla Zdunek Wybrzeża Gdańsk wystartował tylko dwa razy, ale zaprezentował się z dobrej strony. - Mam nadzieję, że pojadę w kolejnym meczu. Motocykle zostawiam w Gdańsku. Chcę pomóc w walce o play-off - dodaje 29-latek, który opowiedział nam też o swojej pasji do motocrossu i enduro.
Kim Nilsson: Wielka szkoda, że mecz został przerwany, ale najważniejsze, że zaliczono wynik i wygraliśmy. Nie trenowałem wcześniej w Gdańsku, miałem tylko kilka okrążeń żeby zapoznać się z nawierzchnią podczas próby toru. Przybyłem na miejsce promem na cztery godziny przed meczem. Nie spędziłem tu nawet dnia, a czułem się jakbym był tu od miesiąca. Koledzy, działacze, kibice - wszyscy świetnie mnie przyjęli.
Jak prezentuje się pana baza sprzętowa na polską ligę?
Zostawiam w Gdańsku dwa motocykle. Zajmował się nimi będzie tutejszy mechanik Tomasz Rynkowicz. Trochę improwizowaliśmy, ale widać, że to fachowiec. Podczas meczu z Orłem ta współpraca pomiędzy nami fajnie zagrała i jestem dobrej myśli na przyszłość.
Zdunek Wybrzeże - Orzeł Łódź 31:17. Przeczytaj relację z meczu, wystaw oceny zawodnikom i trenerowi
W pierwszym wyścigu przywiózł pan punkt, ale w kolejnym wygrał po efektownej pogoni za Danielem Jeleniewskim. Myślę, że kibice szybko pana "kupili". A trener? Czuje pan, że wywalczył sobie miejsce w składzie na kolejny mecz?
Tak sądzę. Jeśli zadzwonią, że mam stawić się na kolejnym spotkaniu, przyjeżdżam i daję z siebie sto procent, tak jak w debiucie.
Pana sytuacja przypomina trochę tę w jakiej był swego czasu Mikkel Bech. W 2017 roku trafił do Gdańska w trakcie sezonu i został "odkurzony" dla polskiej ligi. Teraz jest jednym z liderów Wybrzeża. Pan do tej pory zaledwie liznął startów w Polsce. Liczy pan na podobny rozwój wydarzeń jak u duńskiego kolegi?
Mam nadzieję. Czuję się świetnie w tym sezonie. Przyznam, że mimo dobrych występów w Szwecji, trochę stresowałem się przed debiutem w Wybrzeżu. Przyszedłem w trakcie sezonu do ukształtowanej drużyny i musiałem pokazać się z jak najlepszej strony. Sam trochę narzuciłem sobie presję, ale jak wspomniałem wcześniej, zostałem świetnie przyjęty w Gdańsku. To fajny klub i wszystko wskazuje na to, że dobrze wybrałem. Plan jest taki aby na stałe zagościć w składzie Wybrzeża i pomóc drużynie w awansie do pierwszej czwórki.
Ma pan 29 lat, a dopiero zaczyna budować swoje nazwisko w Polsce. Jakim cudem?
Wcześniej podjąłem decyzję o startach w Anglii i chyba trochę tam utknąłem. Doszedłem do wniosku, że oprócz startów w Szwecji, powinienem jednak postawić na Polskę, aby nauczyć się trochę innego żużla. W 2016 roku miałem pewną pozycję w zespole z Leicester. Przez cały sezon byłem ich numerem jeden i to, co chciałem osiągnąć na Wyspach to zrobiłem. Potrzebowałem czegoś nowego.
Czy pana zdaniem żużel w Polsce mocno różni się od tego w Szwecji i na Wyspach Brytyjskich?
Nie mam wątpliwości. U was to zdecydowanie większy sport i taka jest też presja. Wszystko jest tu większe i ważniejsze. Trudniej jest się zaadaptować, bo nie masz czasu na błędy. Sztuką jest zachować spokój i potrafić się zrelaksować podczas meczu w Polsce. Myślę, że mi też zejdzie trochę czasu zanim się tego nauczę.
W przeszłości kilka razy startował pan z dziką kartą w turniejach Grand Prix. Nie czuł pan rozczarowania, że nigdy nie udało się awansować do cyklu i szansa na wielką karierę ucieka?
Czy ja wiem? Zawsze czułem, że jestem dobrym żużlowcem. Czegoś jednak brakowało. Myślę, że wpływ na to mógł mieć fakt, iż jakoś mijałem się z ligą w Polsce. Kto wie, może ten i przyszły sezon przyniosą przełom? W żużlu można wiele osiągnąć nawet w bardziej zaawansowanym wieku niż mój. Spójrz na Grega Hancocka, który pierwszy tytuł mistrza świata zdobył w 1997 roku a czwarty w 2016. Inny świetny przykład to Jason Doyle, który koło trzydziestki zadebiutował w Grand Prix a później zdobył złoto. Póki masz odpowiednią wiedzę o tym sporcie i trzymasz formę fizyczną, możesz się ścigać na poziomie przez wiele lat. Zresztą za to bardzo szanuję Hancocka, który jest moim największym idolem obok Tony'ego Rickardssona. Tony jest legendą Masarny Avesta, gdzie ścigam się w Szwecji. Wiem też, że startował swego czasu w Gdańsku.
Przeczytaj więcej o Kimie Nilssonie i okolicznościach w jakich trafił do Zdunek Wybrzeża
Pana omijały kontuzje?
Raczej nie. Miałem między innymi poważny uraz karku. Do 2014 roku miałem szczęście, ale później co sezon łamałem jakąś kość. Najważniejsze, że teraz jestem w dobrej formie i czuję się znakomicie.
Żużel to u pana rodzinna tradycja?
Mój dziadek jeździł na żużlu, podobnie tata Tommy Nillson. Był w kadrze narodowej, w 1983 roku został nawet indywidualnym mistrzem Szwecji. Zjeździł kawał świata. Połknąłem po nim bakcyla. Tata miał zresztą zabrać się ze mną na mecz do Gdańska. Bardzo liczyłem na jego pomoc. Niestety, dzień przed spotkaniem z Orłem dostał ataku kamicy nerkowej. Mam nadzieję, że przyjedzie tu ze mną następnym razem.
W mediach społecznościowych często pokazuje pan zdjęcia z jazdy na motocrossie. To pana druga sportowa miłość obok żużla?
Tak w ogóle to zaczynałem od motocrossu. Miałem chyba 3 lata. Zanim zacząłem ścigać się na żużlu, byłem chyba nawet dziewiąty w mistrzostwach Szwecji. Motocross i żużel to bardzo różne dyscypliny, ale dzięki tej pierwszej, zachowuję kontakt z motocyklem w okresie zimowym. To ważne, choć na motocrossie pracują głównie inne mięśnie. Na pewno ramiona i nogi dostają w kość znacznie mocniej. W tym roku bardzo dużo ścigałem się na enduro. Regularnie startowałem w całym cyklu i nawet go wygrałem. Byłem tak skoncentrowany na każdych kolejnych zawodach, że prawie nie myślałem o żużlu. To dobrze, bo taka różnorodność bardzo się przydaje.
Niektórzy mają wątpliwości czy aby żużlowcom nie powinno zakazywać się jazdy na innych motocyklach. Jacob Thorssell przed sezonem złamał rękę na motocrossie i stracił pierwsze mecze sezonu, ale ani myśli rezygnować z tej formy treningów. Jakie jest pana zdanie?
Nie można zakazywać czegoś, co leży w naszej naturze. Jestem pewien, że nie byłbym na tyle dobrym żużlowcem na ile jestem obecnie, gdyby nie to, że trenuję także na innych motocyklach. Enduro czy motocross to moja wielka pasja. Jest plus w stosunku do żużla jest taki, że jazda jest łatwiejsza, a i przygotowanie sprzętu nie zajmuje tyle czasu. Jeśli chodzi o pieniądze, na pewno lepiej jest w żużlu. Tu możesz zarobić. Natomiast aby startować w enduro, sam musiałem płacić wpisowe. To jednak duża frajda i pomaga mi być lepszym żużlowcem.
Tabela po 8 kolejkach
Drużyny | M | Z | R | P | Bilans | Pkt. | |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | PGG ROW Rybnik | 7 | 5 | 0 | 2 | 341:266 | 11 |
2 | Car Gwarant Start Gniezno | 6 | 4 | 0 | 2 | 272:267 | 9 |
3 | Arged Malesa Ostrovia | 7 | 4 | 0 | 3 | 309:319 | 8 |
4 | Zdunek Wybrzeże Gdańsk | 7 | 3 | 0 | 4 | 285:301 | 7 |
5 | Unia Tarnów | 5 | 3 | 0 | 2 | 223:215 | 6 |
6 | Orzeł Łódź | 7 | 3 | 0 | 4 | 287:301 | 6 |
7 | Lokomotiv Daugavpils | 7 | 1 | 0 | 6 | 286:342 | 2 |
Wyniki 8 kolejki
- ZDUNEK WYBRZEŻE GDAŃSK - Orzeł Łódź 31:17 (pierwszy mecz 43:47, bonus dla Wybrzeża)
- PGG ROW Rybnik - Arged Malesa Ostrovia 61:28 (42:47, bonus dla PGG ROW)
- Car Gwarant Start Gniezno - Lokomotiv Daugavpils 51:39 (48:42, bonus dla Startu)
- pauza: Unia Tarnów
Kluby sportowe
Opinie (36) 5 zablokowanych
-
2019-06-02 19:39
Opinia wyróżniona
Przyznaję, że byłem mocno sceptyczny, ale po debiucie KIma jestem pod wrażeniem
niby to tylko dwa wyścigi, ale widać, że koleś ma papiery na ściganie. Zobaczymy jak będzie na wyjazdach - wydaje się że to jest brakujące ogniwo.
Kim - welcome to Wybrzeże Gdańsk!!!
p.s.
miejmy tylko nadzieję, że Kacper i Krystian przestaną się przewracać i zaczną się ścigać na pewniaka. Stać ich na średnią 10 pkt + w każdym meczu!!!- 44 0
Wszystkie opinie
-
2019-06-09 20:38
pomogłeś...
- 0 0
-
2019-06-02 18:39
Kim nie potrenował przed meczem , ale dał radę. (1)
To cenne i dobrze rokuje. W ładnym stylu przeszedł na trasie rywala. Absolutnie jesteśmy mocniejsi kadrowo po jego zakontraktowaniu. Pozostałe ekipy nie odstają ; będzie duży ścisk . Może nawet być tak , ze będzie decydował ostatni mecz rundy z Gnieznem w walce o czwórkę. Wtedy Kim nie pojedzie...Chyba do końca będzie nerwowo.
- 19 0
-
2019-06-04 10:36
Nie będzie nerwowo
bo w czwórce znajdzie się.. i Gniezno i Wybrzeże.
- 2 0
-
2019-06-04 07:12
Kim witaj na pokładzie...
razem możemy wiele.
- 7 0
-
2019-06-03 14:42
Ply off nie osmieszajcie sie !!!!! Rybnik za tydzien pokaze in miejsce w szeregu i sprowadzi na ziemie Zdunka !!!! (1)
- 1 11
-
2019-06-03 19:10
Kapuaciany lbie .
Poczekaj spokojnie do meczu .Potem pisz kolku .
- 5 0
-
2019-06-03 14:45
Zmarzlik -Pieszczek zaczynali razem i podobnie a co mamy teraz talent i beztalecie !!!!! (1)
- 2 9
-
2019-06-03 15:50
Do Wielkiej Stali nie mamy co się porównywać pod każdym względem. Począwszy od szkolenia przez stadion, liczbę kibiców, sponsorów, podprowadzające po wyniki w lidze i w innych rozgrywkach MP i MŚ.
- 3 4
-
2019-06-03 15:30
Tymczasem na SF wywiad z duńską złotówą, która roztkliwia się nad tym, jak kocha Lublin. Żenada!
- 5 5
-
2019-06-03 10:22
chłodne głowy panowie
Poczekajcie z ocenami tego zawodnika coś wiecej wiadomo będzie po meczu z Rybnikiem i pierwszym wyjezdzie...
- 13 1
-
2019-06-03 08:21
wyprzedzanie
Dawno nie widziałem, żeby ktoś pojechał taką ścieżką wyprzedzania! super
- 11 1
-
2019-06-03 08:11
Walczak
Oraz porządne zaplecze sprzętowe. Tego nam brakowało. Jałowe punkty na "trupach" Adriana nam nie pomagają. Szkoda że Mirek wcześniej nie zareagował i nie zaprosił ponownie Bradley-a. Jeszcze żeby Krystian zaczął jeździć z bardziej chłodną głową i będzie okay.
- 8 0
-
2019-06-03 07:56
Gość przejechał 2 biegi i już jest zbafcą
Wy i te wasze gorące głowy...
Poczekajcie, zobaczcie go z Rybnikiem, w Tarnowie, Ostrowie...
A nie...2 biegi i juz znowu szturmujemy ekstraligę...
Na podstawie jednego tylko meczu z Łodzią u siebie to mozna powiedziec ze Ginger to mega kozak i zaora cała Ligę...
Prawda jest taka ze w tym sezonie jeździmy gorzej nawet niż w zeszłym!!!
Póki co...- 16 11
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.