• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak zostać olimpijczykiem w kilka miesięcy? Arnold Zdebiak: Do Pjongczangu nie lecimy na wycieczkę

Rafał Sumowski
5 lutego 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Arnold Zdebiak drogę od początkującego bobsleisty do olimpijczyka przebył w zaledwie kilka miesięcy. Arnold Zdebiak drogę od początkującego bobsleisty do olimpijczyka przebył w zaledwie kilka miesięcy.

Arnold Zdebiak w połowie ubiegłego roku przerzucił się z biegów krótkodystansowych na bobsleje i w kilka miesięcy uzyskał kwalifikację na igrzyska olimpijskie. W Pjongczangu rozpychający naszej czwórki będzie jedynym sportowcem z Gdańska i jednym z trzech z Trójmiasta. - Po pierwszych ślizgach musiałem odsypiać kilka godzin. Dziś lecę na igrzyska i chcę pokazać, że nie wybieramy się tam tylko na wycieczkę - deklaruje 24-latek, który liczy na awans do finału z udziałem dwudziestu ekip.



Na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu wystartuje pan w bobslejowej czwórce razem z Mateuszem Lutym, Łukaszem MiedzikiemGrzegorzem Kossakowskim, a przecież przygodę z tą dyscypliną rozpoczął pan zaledwie kilka miesięcy temu. Jak zostaje się olimpijczykiem w tak krótkim czasie?

Arnold Zdebiak: Sam potrzebuję jeszcze czasu, aby sobie to uświadomić. To niesamowite, ale to nie jest tak, że przyszedłem z podwórka. Wcześniej trenowałem lekkoatletykę, specjalizowałem się w biegach na krótkich dystansach. Bobsleje to była w moim przypadku bardzo spontaniczna decyzja. Po zdobyciu wyższego wykształcenia musiałem się zastanowić czy kontynuować sportową karierę. Mój wybór padł na bobsleje i jak się okazało, była to trafna decyzja. Pierwsze testy odbyły się na stadionie lekkoatletycznym - bieg na 30 metrów ze startu niskiego i lotnego oraz skok z miejsca. Takie testy były organizowane w całej Polsce i na ich podstawie wybrano kilka osób.

Jaki wynik zadowoli pana w Pjongczangu?

Awans do finałowego zjazdu, czyli top 20. Wiadomo, że nie jedziemy po medale, ale chcemy pokazać, że nie jedziemy tam też tylko na wycieczkę. Na igrzyskach czekają nas cztery ślizgi. Pierwsze trzy są dla wszystkich. W ostatnim wystartuje czołowa dwudziestka po zsumowaniu poprzednich przejazdów. Zjazd trwa około minuty, a o miejscach w klasyfikacji decydują różnice setnych części sekundy. Każdy najmniejszy błąd pilota lub przy rozepchaniu to już jest strata.

KADRA BOBSLEISTÓW NA IGRZYSKA OLIMPIJSKIE. DWÓCH ZAWODNIKÓW Z GDYNI, JEDEN Z GDAŃSKA

Kto będzie faworytem zmagań w Korei?

Na pewno Niemcy. Na korzyść Koreańczyków przemawia fakt, że będą znali tor jak własną kieszeń, a to ma kolosalne znaczenie. W Pucharze Świata nie startowali w ogóle. Wnioskuję, że siedzieli u siebie i trenowali. Ich pilot będzie mógł zjeżdżać z zamkniętymi oczami. Silna będzie też Kanada.

Ile pan wiedział o bobslejach zanim zdecydował się spróbować swoich sił?

Tyle co przeczytałem na Facebooku i obejrzałem podczas transmisji na Eurosporcie. Co ciekawe w Polsce cieszyły się one swego czasu największą oglądalnością zaraz po Niemczech. Ze względu na licencje, teraz tych transmisji już u nas nie ma, szkoda. Szybko zdałem sobie sprawę, że to niebezpieczny sport, w którym dochodzi do niebezpiecznych wypadków. To mnie jednak nie zniechęciło.

Jak wyglądały pana pierwsze treningi?

Najpierw trenowaliśmy na tartanie z imitacją bobsleja. "Na sucho" biegaliśmy z obciążeniem ten odcinek, który jest wymagany na torze. Mocne, szybkie rozepchanie boba oraz szybkie wskakiwanie - to były podstawowe czynniki techniczne, których musieliśmy się nauczyć. Bobsleje to coś zupełnie innego niż lekkoatletyka. Tutaj do zmęczenia fizycznego dochodzi zmęczenie psychiczne. Podczas zjazdu musisz zachować maksymalne skupienie mimo ogromnych przeciążeń. Głowa mocno to odczuwa. Zdarzało się, że po pierwszych startach musiałem odsypiać kilka godzin, aby wrócić do równowagi.

PRZECZYTAJ WYWIAD Z ŁUKASZEM MIEDZIKIEM

Jakie pojazdy macie do dyspozycji? Ile kosztuje bobslej, na którym można wystartować na igrzyskach?

W lepszym standardzie mamy do dyspozycji dwójkę i czwórkę. To nie są najlepsze sprzęty, ale wciąż są dobre. Żeby ścigać się z najlepszymi mamy zbyt wiele do przeskoczenia. Na przykład Niemcom bobsleje dopasowuje BMW. Kupują go w fabryce, a BMW go modyfikuje, dopracowuje wszystkie szczegóły. Tak przygotowany bobslej to koszt od 100 do 120 tys. euro, czyli tyle co dobrej klasy samochód. Korea Południowa współpracuje z Hyundaiem. Nasza "czwórka" to używany bobslej, ale z wyższej półki. Mieliśmy dwa, trzy miesiące w Pucharze Świata na zrobienie minimum olimpijskiego. Udało się, więc choć nas sprzęt ma swoje lata, jesteśmy w stanie na nim walczyć. Udało nam się rozwinąć nim maksymalną prędkość 149 km na godzinę.

Kwalifikację olimpijską zdobyliście w czwórce rzutem na taśmę po rezygnacji Holandii i Słowacji. Poza tym krajowe minimum trzeba było wypełnić dwukrotnie, a wam udało to się raz - PKOI poszedł wam jednak na rękę. Braliście pod uwagę, że możecie nie pojechać na igrzyska?

Była to huśtawka. Jechaliśmy na Puchar Świata do St. Moritz Szwajcarii z zamiarem aby wszystko było w naszych rękach. To naturalny tor, jedyny taki na świecie, w którym tak dużo zależy od pogody. Startowaliśmy z niskim numerem, gdy tor nie był jeszcze nagrzany. Straciliśmy 0.06 sekundy, które sprawiły, że byliśmy o jedno miejsce za nisko w rankingu międzynarodowym. Słowacy zostali jednak wycofani przez własne niedopatrzenie, gdyż ich pilot jest... Czechem. Byli jeszcze Holendrzy, którzy nie zdołali wypełnić bardzo wysokiego krajowego minimum. My krajowe minimum, czyli 18. miejsce wypełniliśmy raz, a raz byliśmy na 19. miejscu. Nie chcieliśmy na nikogo się oglądać, ale najważniejsze, że jedziemy na igrzyska.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ O KWALIFIKACJACH OLIMPIJSKICH BOBSLEISTÓW. ZOBACZ WIDEO ZE ŚLIZGU DWÓJKI

Pan jest drugim rozpychającym w czwórce. Jaka jest specyfika tej roli w zespole?

Na rozbieg mamy około 50 metrów. Musimy jak najszybciej rozepchać bobsleja i zapakować się do niego. Trzeba do zrobić bardzo płynnie. To pilot decyduje kiedy wskakujemy. Wszystko zależy od toru. Najlepiej biec jak najdalej, ale nie można przesadzić. Jeden krok za dużo i będzie problem. W trakcie ślizgu siedzę bezpośrednio za nim kask w kask, aby było aerodynamicznie. Widzę co się dzieje w przeciwieństwie do chłopaków za mną, którzy siedzą wciśnięci w plecy i mogą co najwyżej zobaczyć dół bobsleja. Wszyscy skupiamy się na tym, aby mimo przeciążeń utrzymać pozycje i nie przeszkadzać pilotowi.

Nie ma toru bobslejowego w Polsce. Jak duże jest to dla was utrudnienie i jaka jest szansa, że taki tor powstanie?

Na ten moment wyjazdy są bardziej opłacalne. Taki tor to bardzo droga inwestycja. Jego budowa to jedno, a drugie to jego utrzymanie i zajmowanie się nim. Muszą się tym zajmować specjaliści. Poza tym starty na różnych torach są ważne dla pilota, który musi je znać, aby skutecznie na nich rywalizować w zawodach.

Starty bobsleistów na igrzyskach olimpijskich w Pjongczang:
18 lutego, niedziela, godz. 12:00 - dwójka mężczyzn
19 lutego, poniedziałek, godz. 12:15 - dwójka mężczyzn
24 lutego, sobota, godz. 1:30 - czwórka mężczyzn
25 lutego, niedziela, godz. 1:30 - czwórka mężczyzn


Notował:

Opinie (10)

  • Transmisje

    nie do pomyslenia, tyle sie płaci za tv i internet i niggdzie nie mozna oglądnąc igrzyski zimowych wszystkich dyscyplin i wszystkich zmagan , nie tylko finałow. Po prostu jakaś chała! i Wyzysk ! Tyle sie płaci za tv i internet, oglada sie te bzdurne reklamy a jak maja cos pokazac to tyle niby kanalow sportowych a chala. tesknie za dawnymi czasami, gdzie puszczali wszystko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! tak bylo - za darmo w ramach abonamentu!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 1 0

  • Transmisje

    gdzie mozna będzie ogladc zawody w Pjongczangu, co artykul to kiepska informacja, wygląda na to, ze częściowo bedzie tylko za darmo, tylko Polacy i finały. To przypomne , że za komuny bylo od rana do wieczora za darmo i wszystkie konkurencje na TVP.
    Jaka mam gwarancję, ze jak zapłace za kanaly sportowe oglądne to co lubie, czyli łyżwiarstwo figurowe, a nie to co sprawozdawcy chętnie komentują!!!!!!!!!!!!1 Moze gdzies na stacjach zagranicznych ? Kto wie, bo informacje co kiedy gdzie będzie nie ma. Tylko tam gdzie występuja nasi. A sport to ma byc odpolitycznione widowisko dla wszystkich ludzi na ziemii.

    • 0 2

  • JAk dla mnie to jeśli chodzi o tą dyscypline to na olimpiadzie powinny być TAKIE SAME bobsleje dla wszystkich.
    Organizator przygotowują odpowiednią ilość i jest zwykłe losowanie. Wtedy liczyły by się umiejętności i przygotowanie fizyczne.

    Dlatego nie ma sportów motorowych na olimpiadzie bo wygrywaliby Ci co mają najlepszy sprzęt.

    W pucharze świata niech jeżdżą na swoich.

    Oczywiście, żeby nie doszło do sytuacji że każdy kraj chciałby jeździć w bobslejach czy na sankach, to rok wcześniej powinni przejść eleiminacje na tych bobslejach.

    • 2 1

  • Całe Pomorze jest z Panem

    Bobsleje to bardzo widowiskowa dyscyplina. Myślę, że nie zabraknie emocji przed telewizorem.

    • 4 1

  • Pozytywne szaleństwo. Jeśli by się udało osiągnąć wynik lepszy niż ta pierwsza 20 to byłby to olbrzymi sukces.

    Choć samo to 20 to będzie już dużo. Bo zrobienie tego w sporcie, gdzie tak ważny sprzęt, a co roku coś się w nim zmienia, używanym bobem sprzed lat kupionym od Austriaków, bez toru w kraju to będzie trudne wyzwanie. Podobnie pierwsza 10 w wypadku kolegów z dwójki, którzy startują na 3 letnim bobie. Ale Zbigniew Bródka 4 lata temu udowodnił, że brak obiektu i słabe finansowanie z związku nie jest przeszkodą w osiągnięciu sukcesu. I teraz mamy tor do łyżwiarstwa szybkiego. A lata wcześniej to samo zrobił Adam Małysz, dzięki któremu mamy teraz drużynę, której nie musimy się wstydzić, nowoczesne skocznie, choć w tej materii jest jeszcze trochę do zrobienia i wysoki poziom szkolenia. Największym niewykorzystanym potencjałem są niestety biegi narciarskie. Wydawałoby się, że po sukcesach Justyny Kowalczyk coś się ruszy, ale Justyna już coraz starsza i słabsza, a następczyni nie widać, inwestycji też nie było zbyt dużych. Życzę bobsleistom, żeby też jak Bródka odnieśli sukces, który spowoduje wybudowanie w Polsce toru dla nich.

    • 6 0

  • (1)

    Było rwij tartan , teraz rwij lód . Powodzenia

    • 2 0

    • miałeś 10,67 na 100 i 21,44 na 200 nieźle oby to dało tą pierwszą 20 tkę dalej zobaczymy trzymam kciuki

      • 2 0

  • Powodzenia!!!

    trzymajcie się

    • 6 0

  • No i fajnie

    Chłopak z pasją, powodzenia!

    • 10 0

  • Na cheatach

    • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane