Krzysztof Pecyna w ubiegłym sezonie był liderem Wybrzeża. W tym roku jest najskuteczniejszym zawodnikiem Polonii Piła. Na niego najbardziej liczą pilscy kibice w spotkaniu z Lotosem.
- Jak oceniasz szanse obu ekip przed niedzielnym meczem?
- Powiedziałbym, że 70 do 30 dla Polonii.
- Na czym opierasz te prognozy?
- Wreszcie jesteśmy dosprzętowieni. Codziennie trenujemy. Panuje pełna mobilizacja przed meczem z Gdańskiem.
- To bardzo ważny mecz dla obu ekip.
- Wygrana daje nam szanse na dogonienie gdańszczan.
- W Pile sytuacja jest bardzo trudna...
- Rzeczywiście mamy spore problemy finansowe. Jednak ma być lepiej. Podobno po meczu z Lotosem ma wejść sponsor, który nas wesprze w drugiej fazie rozgrywek.
- Możecie przegrać. Czy wtedy sponsor nie zrezygnuje z finansowania klubu?
- Zrobimy wszystko by pokonać
Lotos. Wygrana to lepsze perspektywy dla naszej drużyny.
- W ubiegłym roku - w Gdańsku, w tym - w Pile startujesz w drużynach, które walczą o utrzymanie.
- Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie inaczej i będę jeździł w silnej drużynie, walczącej o coś więcej niż tylko utrzymanie.
- Polonia nie zdobyła jeszcze punktu, ale ze swoich występów jesteś chyba zadowolony?
- Wyniki są niezłe, choć mogłyby być lepsze. W klubie brakuje środków finansowych, nie można inwestować w sprzęt. Zdaję sobie sprawę, że w ostatnich meczach jechałem słabiej i moja średnia spadła. Jest mi przykro. Klub nie wywiązuje się ze zobowiązań. Nie oznacza to jednak, że musimy się poddać.
- Dziękuję za rozmowę.