Gdańscy żużlowcy wystartują w ekstralidze i powalczą w niej o 5-6 miejsce, zaś zadłużenie klubu, które wynosi 1,45 miliona złotych, zostanie zredukowane do zera. Takie deklaracje padły ze strony zarządu Wybrzeża podczas czwartkowego spotkania z kibicami w Multikinie. Klub nadal będzie wspierała firma Tadeusza Zdunka. Wciąż rozważane jest zaciągnięcie pożyczki, ale główny zastrzyk dla budżetu mają stanowić środki sponsorskie, które uda się zgromadzić w lipcu podczas Superpucharu Polski Par Klubowych na PGE Arenie. Turniej ma przynieść spore zyski nawet, gdy... na trybunach nie zasiądzie żaden widz.
tak, wciąż można zbudować odpowiedni zespół, a włodarze klubu wydają się pewni swego
19%
tylko jeśli klubowi uda się zrealizować obietnice dotyczące budżetu
23%
nie, niezależnie od finansów, nie ma już możliwości budowy takiego składu
38%
wciąż wątpię w to, czy Wybrzeże w ogóle w niej wystartuje
20%
Spotkanie w kinowej sali rozpoczęło się od podsumowania ubiegłego sezonu. Kibice mogli usłyszeć, że
zakładany przed rozgrywkami budżet udało zrealizować się w 90 procentach. Jak poinformował prezes gdańskiego klubu
Robert Terlecki, zadłużenie wygenerowane w tym roku wyniosło
335 tysięcy złotych.
Całkowite zadłużenie wynosi jednak
1 milion 450 tysięcy zł, gdyż w końcowym rozliczeniu klubowi nie udało się odrobić choćby części strat, jakie Wybrzeże poniosło w poprzednim sezonie. Jak poinformował Terlecki - miało ono ostatecznie wynieść 1 milion 154 tysiące złotych.
Obecne zadłużenie to spory problem, gdyż z końcem listopada kluby muszą złożyć wnioski o uzyskanie licencji na starty w ekstralidze. Natomiast do 4 grudnia należy przedstawić opinię biegłego rewidenta wyznaczonego przez spółkę zarządzającą rozgrywkami. W razie uchybień, będzie trzeba liczyć na licencję nadzorowaną, której będzie towarzyszył określony program naprawczy. Kwestia jej otrzymania to rzecz, o którą fani Wybrzeża drżą najbardziej. Oczywiście oprócz tego, w jakim składzie przyjdzie im niebawem oglądać gdańskich żużlowców.
CO I NA KIEDY W PROCESIE LICENCYJNYM?-
Wciąż jesteśmy dłużni zawodnikom i pozostałym pracownikom sporo pieniędzy, niektórzy z nas nie otrzymali ich od lipca. Pracowaliśmy w zasadzie charytatywnie i to jest moja wina. Prowadzimy jednak rozmowy ze sponsorami i nastrajają one optymistycznie. Jeśli chodzi o wzmocnienia, w zasadzie mamy skompletowany skład, ale nie podpiszemy umów, dopóki w stu procentach nie będziemy mieli zapewnionych środków na ich pokrycie. Proszę o cierpliwość, niewykluczone, że trzeba będzie poczekać do 15 grudnia, czyli do końca okresu transferowego - powiedział Terlecki.
-
Porównując nas z innymi zespołami, zadłużenie wcale nie jest spore. W Gorzowie Wielkopolskim zaległości są ponad dwukrotnie większe i nikt nie zastanawia się, czy oni wystartują. My na pewno nie dopuszczamy możliwości, że nie otrzymamy licencji na ekstraligę. Do stycznia chcemy wywiązać się ze wszystkich zobowiązań - dodał
Tadeusz Zdunek, prezes stowarzyszenia GKŻ Wybrzeże, a zarazem sponsor gdańskich żużlowców.
Zdunek potwierdził, że w dalszym ciągu zamierza wspierać gdański klub finansowo i w zależności od rozwoju sytuacji,
nie wyklucza nawet kontynuacji sponsoringu tytularnego.
-
Oczywiście przy proporcjonalnie większych na ekstraligę nakładach. Z zeszłego sezonu ze swoich obietnic wywiązałem się w stu procentach, a nawet więcej. W ostatnich tygodniach wyłożyłem na klub prywatne pieniądze, dzięki czemu zdołaliśmy uregulować część zobowiązań. Klub może liczyć na moją pomoc - zadeklarował.
Włodarze Wybrzeża odnieśli się także do kwestii kredytu, o który próbują się ubiegać, by - choćby dopiero po odwołaniu - sprostać wymogom procesu licencyjnego. To rozwiązanie utrudnia fakt, iż klub nie posiada majątku i potrzebuje poręczenia. W poniedziałek na rozmowy w tej sprawie Zdunek i Terlecki zamierzają się udać po pomoc do zastępcy prezydenta Gdańska,
Andrzeja Bojanowskiego.
-
Wciąż myślimy o tej opcji, ale mamy też inne pomysły, w jaki sposób wywiązać się ze zobowiązań jak najszybciej. Myślę, że porozumiemy się co do tego z zawodnikami. Wiele się mówi o licencji nadzorowanej, ale ekstraliga tak naprawdę sama nie sprecyzowała jeszcze, na czym ma ona do końca polegać. Nad wszystkim czuwa jednak nasz klubowy prawnik, który zapewnił mnie, że wszystko idzie w dobrym kierunku - dodał Zdunek.
TURNIEJ NA PGE ARENIE RATUNKIEM DLA WYBRZEŻATak jak informowaliśmy wcześniej,
jednym z głównych źródeł finansowania gdańskiego klubu ma być organizacja Superpucharu Polski Par Klubowych na PGE Arenie. Wstępnie imprezę zaplanowano na 6 lipca - poprzedzi wówczas i tak planowaną wkrótce później wymianę murawy na płycie boiska. W turnieju transmitowanym przez telewizję publiczną ma wystąpić 7 zespołów składających się z zawodnika krajowego, zagranicznego oraz juniora. Zwycięzcy zgarną 100 tys. złotych. Jak zapewnili Terlecki i Zdunek, pomoc w organizacji zawodów zadeklarowało miasto, a co najważniejsze, udało się pozyskać bardzo hojnych sponsorów.
-
Nawet jeśli na Superpuchar na stadion nie przyszedłby żaden kibic i tak sporo zarobimy na tej imprezie. Wystarczająco, by klub dobrze funkcjonował. To znacznie lepszy interes niż organizacja Grand Prix czy mistrzostw Europy, na których zarobili by przede wszystkim właściciele cyklu, a nie Wybrzeże - ujawnił Zdunek.
LEON MADSEN PIERWSZYM WZMOCNIENIEM GDAŃSKICH ŻUŻLOWCÓWSpotkanie w Multikinie z pewnością zawiodło tych, którzy liczyli na przedstawienie kolejnego po
Leonie Madsenie wzmocnienia przed ekstraligą. Działacze obiecali jednak fanom, że ich cierpliwość wkrótce zostanie wynagrodzona. Ostatecznie zbudowany skład będzie miał za zadanie nie tylko utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywek, ale zająć miejsca od 5 do 6. Natomiast celem finansowym będzie
całkowite zniwelowanie zadłużenia gdańskiego klubu.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
