Siatkarze Energi Gedania Gdańsk - po pewnej wygranej na własnym parkiecie nad Chrobrym-Vito Głogów 3:0 (25:20, 25:23, 25:16) oraz niespodziewanej przegranej u siebie Gwardii Zielona Góra - na półmetku rozgrywek grupy pierwszej II ligi zameldowali się na trzecim miejscu. Być może sobotni sukces był ostatnim odniesionym na chwałę klubu z ul. Kościuszki.
ENERGA GEDANIA: Smoktunowicz, Boguszewski, Chełmiński, Mejka, Piaseczny, Głuszak, Michniewski (libero) oraz Rudziński.
CHROBRY: Woźniak, Furmański, Waściński, Oczkowski, Ziarkowski, Haładus, Uderjan (libero) oraz Świerczyński, Paśko, Mariaskin.
W sobotę gdańszczanie efektownie prezentowali się nie tylko na parkiecie, ale także poza nim. Drużyna ubrana została w dresy z logo sponsora i nazwą klubu. Jednak wszystko wskazuje na to, że o ile "Energa" pozostanie przy siatkarzach, to Gedanię wkrótce może zastąpić... Trefl. Przed meczem gdański klub podjął uchwałę o przekazaniu męskiej sekcji do powstającej sportowej spółki akcyjnej, która ma być wzorowana na zakończonym pełnym sukcesem przedsięwzięciu koszykarskim Prokomu Trefl.
-
Zdawaliśmy sobie sprawę, że dla Gedanii może zagraliśmy po raz ostatni. Dlatego tym bardziej zależało nam na dobrym występie. Cieszymy się, że wygraliśmy 3:0, bo tym samym na półmetku rozgrywek mamy dobrą pozycję wyjściową do dalszych meczów. Raczej już nie musimy się oglądać za siebie, bo nie powinniśmy stracić miejsca w play off. Teraz postaramy się o jak najlepsze rozstawienie do przyszłorocznych gier o I ligę - mówił jeden z najlepszych siatkarzy na parkiecie, środkowy gdańskiego bloku,
Maciej Smoktunowicz. W inauguracyjnej partii to właśnie jego udane zagrania przy siatce pozwoliły gospodarzom otworzyć pojedynek od wyniku 3:0. Chrobry zbierał się do kontrataków dwukrotnie. Najpierw zbliżył się na 12:13, a później dzielnie bronił partii od rezultatu 17:24. Poległ dopiero przy czwartej piłce setowej, która była grana po przerwie, o którą poprosił miejscowy szkoleniowiec,
Antoni Perzyna. Zwycięski punkt zdobył
Wiktor Chełmiński. Jeszcze więcej emocji było w drugiej części gry. Tym razem w roli odrabiającego straty wystąpili gdańszczanie, choć przewaga przyjezdnych nie przekroczyła trzech punktów. Energa Gedania kilkarotnie dochodziła na remis (5:5, 16:16, 19:19, 21:21), by za chwilę znów gonić. Po raz ostatni korzystny wynik dla Chrobrego był przy 21:20, a stan równowagi notowano jeszcze przy 23:23. Piłkę setową po ataku z krótkiej zdobył Smoktunowicz, a stronami boiska drużyny mogły się zamienić po autowym uderzeniu
Leszka Waścińskiego. Set trzeci rozpoczął się tak jak pierwszy, czyli od udanych bloków miejscowych. Gedaniści wyciągnęli tylko wnioski z inauguracyjnej odsłony i po szybko zdobytym prowadzeniu (4:1) nie pozwolili się już pozbierać rywalom. Od wyniku 14:11 ich przewaga sytematycznie rosła...
Pozostałe wyniki 7. kolejki: Orion Sulechów - Ikar Legnica 3:0 (25:15, 25:17, 25:16); Morze Bałtyk Szczecin - Inotel Poznań 3:1 (25:22, 30:28, 23:25, 26:24); Gwardia Zielona Góra - TKKF Pomet Razem Wołów 0:3 (18:25, 23:25, 25:27).
Tabela po pierwszej rundzie sezonu zasadniczego:
1. Morze Bałtyk Szczecin 7 18 21: 9
2. Inotel Poznań 7 15 18: 8
3. Energa Gedania Gdańsk 7 13 15:10
4. AZS Gwardia Gubin Zielona Góra 7 13 16:13
5. TKKF Pomet Razem Wołów 7 8 11:15
6. Orion Sulechów 7 8 10:15
7. Chrobry-Vivo Głogów 7 7 11:17
8. Ikar Legnica 7 2 6:21
Punktacja: