- 1 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (128 opinii) LIVE!
- 2 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (69 opinii) LIVE!
- 3 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (102 opinie) LIVE!
- 4 Festiwal trójek Trefla w play-off (9 opinii) LIVE!
- 5 Karatecy na medale MP (6 opinii)
- 6 Ogniwo walczy o finał, Lechia pomoże? (3 opinie)
W Lechii gra na wielu pozycjach. Stanie też w bramce?
Lechia Gdańsk
Lukas Haraslin w pierwszym letnim sparingu zaprezentował się jako prawoskrzydłowy oraz napastnik. Na tych pozycjach wcześniej w Lechii raczej nie grywał. Jednak młodzieżowego reprezentanta Słowacji nic nie jest w stanie zaskoczyć, jeśli chodzi o ustawienie w gdańskiej drużynie. - Jeśli Vanja Milinković-Savić złapie czerwoną kartę to stanę i w bramce - odważnie deklaruje 20-latek, który będąc jeszcze na urlopie, w meczu międzypaństwowym strzelił gola rówieśnikom z Anglii.
TUTAJ RELACJA I FOTO ZE SPARINGU LECHIA GDAŃSK - APOEL NIKOZJA
Słowacja zakończyła Euro 2016 na 1/8 finału. Jak daleko panu do pierwszej reprezentacji?
Jeszcze daleko. Po sezonie byłem na młodzieżowej kadrze Słowacji. Graliśmy z Ukrainą i Anglią. W tym drugim meczu udało mi się strzelić gola na 1:0, ale ostatecznie przegraliśmy 3:4. Było ciężko z nimi rywalizować, gdyż była to reprezentacja U-23. Gdy grało się z nimi miało się wrażenie, że to wrestling, a nie piłka nożna. Tam chyba wszyscy piłkarze mieli powyżej 190 cm, a niektórzy rękę mieli tak grubą jak ja mam nogę. Ale w piłkę graliśmy lepiej od nich. Oni strzelali nam gole po stałych fragmentach gry.
W Lechii gra pan na coraz większej liczbie pozycji. Jak ustawiają pana w kadrze Słowacki?
Tam gramy systemem 1-4-1-4-1 lub 1-4-2-3-1. Ja zawsze wystawiany jestem na lewym skrzydle. W Lechii grałem już w różnych rolach. Byłem lewym obrońcą i pomocnikiem, a także środkowym napastnikiem... Dlatego nie ma już dla mnie znaczenia, gdzie gram. Jeśli Vanja Milinković-Savić złapie czerwoną kartę to stanę i w bramce.
SPRAWDŹ, JAKIE CELE PRZED SOBĄ I LECHIĄ W NOWYM SEZONIE STAWIA GRZEGORZ KUŚWIK?
PIOTR NOWAK: BĘDZIEMY WALCZYĆ O NAJWYŻSZE CELE
Mimo reprezentacyjnym obowiązków udało się zregenerować pomiędzy zakończeniem sezonu, a rozpoczęciem przygotowań do nowych rozgrywek?
Tak. Najpierw byłem 7 dni w domu, potem 10 na kadrze i znów 2 tygodnie w domu.
Do Lechii przychodził pan z włoskiej Parmy. Czy menedżer nie szuka panu kolejnego klubu?
Nie. Od razu powiedziałem mu, że nadal chcę grać w Lechii, a potem zobaczymy co z tego wyjdzie.
Rozegrał pan w ekstraklasie 20 meczów, ale tylko połowę z nich rozpoczynał pan w wyjściowym składzie. Strzelił pan 3 gole, miał 2 asysty. Nie deprymuje pana to, że nie zawsze jest pan podstawowym piłkarzem Lechii?
Nie. Jestem młodym zawodnikiem. Mogę powiedzieć, że mam jeszcze 15 lat grania w piłkę przed sobą. Liczę, że jeśli będę dobrze pokazywał się w treningach, to będę miał i miejsce w podstawowym składzie.
Letni okres przygotowań jest chyba nieco przyjemniejszy niż zimowy, gdyż i pogoda lepsza, a i obciążenia chyba mniejsze?
Jak dla mnie to nie ma znaczenia. Bo i zimą, jak i teraz dużo biegamy. Na pewno to dobrze, że tego typu trening mamy w grupie. Jest lepsza integracja, a także się wspólnie czujemy silniejsi. Nie wiem jakby to było, gdy tak trenować trzeba było przez dwa miesiące indywidualnie.
RAFAŁ WOLSKI DOŁĄCZYŁ DO LECHII. BĘDZIE WYKUPIONY Z FIORENTINY
Jak rok temu trafiał pan do Lechii to sparowała ona z: Juventusem Turyn, Schalke i Wolfsburgiem. Natomiast w Gniewinie gracie "tylko" z Apoelem i Partizanem. Nie ma rozczarowania, że nie mierzycie się już z bardziej uznanymi markami?
Nie. Wiemy, że bez względu, z kim w okresie letnim gramy, to i tak te mecze nie są celem samym w sobie. Służą jedynie by przygotować się jak najlepiej do ekstraklasy. A czasu nie ma wiele, gdyż sezon zaczynamy już 15 lipca. Dla mnie to i tak dużo lepiej niż przed rokiem. Wówczas przyjechałem do Gdańska w poniedziałek, a już w sobotę startowała liga.
Jak wypada zestawienie polskiej ekstraklasy z włoską Serie A?
W Serie A zaliczyłem 2 mecze. Tam dużo się gra piłką, ale jest też dużo przestrzeni dla zawodników, jest też sporo biegania. W Polsce jest większa agresja i presja. Na boisku niemal zawodnik "siedzi" na zawodniku. Z tego powodu jest trudniej grać, bo jest mniej miejsca. Dlatego trzeba szukać wolnych przestrzeni, tam kierować piłkę na boisku, a wówczas łatwiej się gra.
Pana zdaniem Lechia już dojrzała na tyle w ekstraklasie, by do każdego rywala w nowym sezonie wychodziła jako faworyt, czy przed jakimiś zespołami będzie jeszcze obawa?
Gdy ostatnio do Gdańska przyjechała Legia, która walczyła o mistrza, to wydawało się, że ona jest faworytem. Ale na boisku pokazaliśmy, że tak nie jest. Udowodniliśmy, że mamy potencjał, abyśmy z powodzeniem byli w czołowej trójce ekstraklasy. I taki jest cel Lechii. W przyszłym sezonie chcemy zakwalifikować się do tych europejskich pucharów.
MILEN GAMAKOW KOLEJNĄ INWESTYCJĄ LECHII. NA KIM Z DEFENSYWNYCH POMOCNIKÓW UDAŁO SIĘ W GDAŃSKU ZAROBIĆ, A NA KIM NIE
Jak tego dokonać?
Przede wszystkim teraz trzeba jak najlepiej przygotować się do rozgrywek. Natomiast, gdy rozpocznie się walka o punkty, mam nadzieję, że będzie grali w takim stylu, w jakim kończyliśmy sezon.
Jednak nawet wiosną, czy w grupie mistrzowskiej do lepszego wyniku w końcowej tabeli Lechii brakowało większej liczby punktów na wyjeździe. Coś można zrobić i w tym zakresie?
Oczywiście. W Lubinie pokazaliśmy, że potrafimy wygrywać i na wyjazdach. Wierzę, że w nowym sezonie będziemy potrafili brać punkty także poza Gdańskiem i od razu będzie widoczny tego efekt w postaci wysokiego miejsca w tabeli.
Kluby sportowe
Opinie (26) 3 zablokowane
-
2016-06-28 03:29
Śledziki,skopiujcie tabelę,bo to pierwszy i ostatni raz jesteście na czele.
- 15 1
-
2016-06-28 10:42
Słowacy wiedzą co robią wystawiając Haraslina na lewym skrzydle - tam jest najlepszy
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.