- 1 Lechia po awans, ale bez kibiców (60 opinii) LIVE!
- 2 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (117 opinii)
- 3 Arka odpowiada na kontuzje. "To nie kryzys" (63 opinie)
- 4 Czy Wybrzeże ma pieniądze na juniorów? (142 opinie) LIVE!
- 5 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (24 opinie)
- 6 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (109 opinii)
Jaka jest prawda o bramkarzach Lechii?
Lechia Gdańsk
Mateusz Bąk, to obok Piotra Wiśniewskiego, świętującego właśnie 10-lecie występów w biało-zielonych barwach, najbardziej wyrazista ikona obecnej Lechii. Bramkarz, który przeszedł z drużyną szlak od A klasy do ekstraklasy, w tym sezonie jest niezastąpiony między słupkami od 10. kolejki. Do tego stopnia stał się suwerenem na tej pozycji, że zimą odeszło dwóch jego konkurentów, a dwaj kolejni, nie powąchali boiska wiosną w oficjalnych spotkaniach pierwszego zespołu. 32-letni golkiper, dzięki doskonałej passie na PGE Arenie, gdzie nie puścił gola od 7 grudnia, zanotował kolejny awans w historycznych klasyfikacjach klubu, w jednej doganiając nawet Janusza Stawarza. Natomiast do poprawki są mecze wyjazdowe, bo z trzech ostatnich wracał z bagażem trzech goli.
Do biało-zielonych wrócił jesienią 2010 roku, ale wówczas nie było dla niego miejsca w pierwszej drużynie, a i w rezerwach przez całą rundę rozegrał tylko jeden mecz. Dlatego, gdy wiosną 2013 roku, podpisał kolejny kontrakt z Lechią, także nie był faworytem do bronienia.
A jednak wygrywał rywalizację z kolejnymi golkiperami. Co więcej robił to tak skutecznie, że ci co przegrywali, odchodzili z klubu. Natomiast Mateusz jesienią ubiegłego roku otrzymał nowy kontrakt, który wiąże go z Lechią do 30 czerwca 2017 roku.
TAK WYGLĄDAŁY KLUBOWE KLASYFIKACJĘ BRAMKARZY LECHII PRZED ROKIEM
W tym sezonie numerem jeden miał być Dariusz Trela, a ponadto zaangażowano reprezentanta Polski do lat 20, Damiana Podleśnego. Jednak od 10. kolejki nieprzerwanie między słupkami biało-zielonych stoi Bąk. Wystarczyło, że wyleczył kontuzje, najpierw pęknięta kość jarzmowa, następnie palec, a wspomniani bramkarze podzielili los: Michała Buchalika, Sebastiana Małkowskiego czy Bartosza Kanieckiego, którzy wcześniej opuścili Gdańsk po przegranej rywalizacji z Mateuszem.
Natomiast obecnie rywalizację z 32-latkiem przegrywają: Łukasz Budziłek i Patryk Sobczak. Na razie wiosną mogli wykazać się tylko w III-ligowych rezerwach. Były bramkarz Legii zagrał na tym poziomie czterokrotnie, a Sobczak pięciokrotnie.
RAFAŁ SKÓRSKI O RYWALIZACJI BRAKARZY LECHII JESIENIĄ
- W obronie nie chodzi tylko o czterech zawodników w linii, a o cały zespół. Boczni pomocnicy również mają zadania defensywne, podobnie jak zawodnicy na pozycjach "6" i "8". Wszyscy razem musimy trzymać zespół "na zero". Gramy tak, że mam mniej pracy, co wcale nie oznacza, że jest mi łatwiej. Nie zamierzam jednak narzekać na bezrobocie - mówił nam Bąk po wygranej nad Legią.
Właśnie meczami tegorocznymi na PGE Arenie Mateusz awansował na trzecie miejsce pod względem spotkań bez straconego gola w ekstraklasie w historii występów na tym szczeblu bramkarzy Lechii, mijając Pawła Kapsę (w Gdańsku 2007-11), z którym rywalizował wcześniej o grę między słupkami brami biało-zielonych.
U siebie Bąk nie wyjmował piłki z siatki od 7 grudnia ubiegłego roku i meczu z Piastem Gliwice (3:1), czyli łącznie przez 555 minut! W tym roku był niepokonany w siedmiu grach, gdy jesienią miał takie tylko jedno spotkanie.
Również 8 meczów bez straconego gola bramkarz zaliczył w minionym sezonie zasadniczym. Potem dołożyć jeszcze 4 kolejne w grupie mistrzowskiej.
56 - Henryk Gronowski
35 - Janusz Stawarz
25 - Mateusz Bąk
18 - Paweł Kapsa
11 - Mieczysław Sztuka
8 - Sebastian Małkowski, Marek Woźniak
7 - Wojciech Pawłowski
6 - Michał Buchalik, Piotr Wojdyga
5 - Stanisław Uścinowicz
4 - Bartosz Kaniecki
3 - Dariusz Gładyś, Andrzej Ilkiewicz, Marcin Potrykus
2 - Dariusz Trela
1 - Tadeusz Fajfer, Józef Pokorski
- W naszej szatni równowaga między młodością a doświadczeniem jest lepsza niż miało to miejsce na jesień. Łatwiej jest nam to wszystko ogarnąć, bo wiemy jak do tego podejść. Skakać wysoko z radości po zwycięstwie nad Legią jest fajnie przez dzień czy dwa. Głowę trzeba mieć podniesioną wysoko, jeśli chodzi o pewność siebie, ale piłka lubi pokorę i ciężką pracę, a nie nonszalancję - podkreślał Mateusz u schyłku sezonu zasadniczego.
Trafione zimowe transfery, wzmocnienie defensywy przez Grzegorza Wojtkowiaka i Jakuba Wawrzyniaka sprawiły, że Bąk poszedł w górę nie tylko w historycznej klasyfikacji Lechii bramkarzy z czystym kontem, ale także pod względem liczby meczów, które drużyna wygrała w ekstraklasie, gdy on stał między słupkami. Tutaj jest już drugi.
Z dorobkiem 25 takich spotkań dzieli tę lokatę z Januszem Stawarzem, który bronił w Gdańsku w latach 1985-90, w tym przez 3,5 sezonu w ekstraklasie. Wcześniej, jeszcze jako piłkarz Stali Mielec, dwukrotnie zagrał w reprezentacji Polski (1981), a z drużyną juniorów zajął 3. miejsce na mistrzostwach Europy (1978) i 4. na mistrzostwach świata (1979).
Z Bąkiem w bramce Lechia w tym sezonie wygrała 8 meczów w ekstraklasie, w tym 6 wiosną. Każde kolejne zwycięstwo w grupie mistrzowskiej uczyni Mateusza samodzielnym wiceliderem tej klasyfikacji, w której podobnie jak w pozostałych niekwestionowanym numerem jeden jest Henryk Gronowski.
Grał on w pierwszej drużynie biało-zielonych od 16 października 1949 do 11 czerwca 1961 roku. 3 listopada 1957 roku wystąpił w reprezentacji Polski, w meczu eliminacyjnym do mistrzostw świata z Finlandią, wygranym 4:0.
55 - Henryk Gronowski,
25 - Mateusz Bąk, Janusz Stawarz
20 - Paweł Kapsa
11 - Sebastian Małkowski
9 - Mieczysław Sztuka
8 - Michał Buchalik, Piotr Wojdyga,
6 - Stanisław Uścinowicz,
4 - Andrzej Ilkiewicz, Bartosz Kaniecki, Józef Pokorski, Marcin Potrykus, Marek Woźniak
3 - Dariusz Gładyś, Dariusz Trela
2 - Wojciech Pawłowski
1 - Tadeusz Fajfer, Józef Piekuta
Powyższe bilanse dla obecnego bramkarza Lechii mogłyby być jeszcze bardziej okazałe, gdyby gdańszczanie, czyniąc z PGE Areny twierdzę (żadnej porażki pod wodzą Jerzego Brzęczka w siedmiu meczach) nie zapomnieli jak grać dobrze na wyjazdach. Trzy ostatnie spotkania poza domem, w Krakowie, Wrocławiu i Kielcach, biało-zieloni kończyli z porażkami i z bagażem 3 bramek w każdym. Co więcej z 11 kolejnych, oficjalnych meczów poza Gdańskiem Lechia wygrała tylko jedno.
-Na pewno musimy popracować nad naszą grą defensywną w meczach wyjazdowych - ocenił Bąk w Kielcach i wziął na siebie winę za pierwszą ze straconych bramek. - Nie powinna się zdarzyć. Byłem przekonany, że Kapo będzie piłkę wrzucał w pole karne i popełniłem błąd, po którym nie mogłem już nic zrobić. Ten mecz w ogóle był dziwny, bo po 20 minutach było 2:2, a ani ja, ani bramkarz Korony praktycznie nie mieliśmy piłki w rękach - dodawał Mateusz.
kolejno liczba meczów/liczba meczów rozegranych w całości
164/158 - Henryk Gronowski
99/ 99 - Janusz Stawarz
67/ 65 - Mateusz Bąk
60/ 59 - Paweł Kapsa
37/ 36 - Mieczysław Sztuka
36/ 31 - Sebastian Małkowski
26/ 24 - Michał Buchalik
22/ 20 - Stanisław Uścinowicz i Piotr Wojdyga
20/ 16 - Józef Pokorski
18/ 17 - Marek Woźniak
16/ 16 - Wojciech Pawłowski
12/ 10 - Dariusz Gładyś
9/ 9 - Dariusz Trela
9/ 6 - Bartosz Kaniecki
8/ 7 - Tadeusz Fajfer
8/ 5 - Marcin Potrykus
6/ 5 - Andrzej Ilkiewicz
2/ 2 - Henryk Dąbrowski
2/ 0 - Józef Piekuta
1/ 0 - Janusz Łuczak
1/ 0 - Vytautas Andriuskevicius
Awans Lechii do grupy mistrzowskiej zmienił cele piłkarzy i klubu. Wcześniej podkreślali, że interesuje ich tylko kwalifikacja do czołowej "8". Bąk tak mówił jeszcze dwa tygodnie temu:
"Tu nie chodzi o to, by "czuć krew" innych zespołów, tylko skupić się na sobie. Kalkulować można, ale my tego nie robimy. Nie wybiegajmy w przyszłość, nie mówmy o nie wiadomo jakich rzeczach, bo piłka jest zmienna i zdradliwa".
Drugą część sezonu Lechia rozpocznie z 8. pozycji, a zatem nie może być niżej w końcowej tabeli. Stąd gdańszczanie nie mają już nic do stracenia, a jedynie wszystko do zyskania.
- Od początku roku ciężko pracowaliśmy na to, żeby znaleźć się w tej górnej ósemce i to się udało. Teraz już tylko patrzymy w górę tabeli - zadeklarował Mateusz na oficjalnej stronie klubu.
Jeśli Bąk zagra w bramce Lechii we wszystkich spotkaniach do końca rozgrywek, poprawi swój rekord występów w ekstraklasie w jednym sezonie z 27 na 28 spotkań, a łączna liczba występów w biało-zielonych barwach na tym szczeblu rozgrywek dojdzie do 74. Tym samym już w przyszłym roku mógłby pokusić się do dojście do 100 takich meczów, a to równałoby się z awansem na 2. miejsce na liście gdańskich golkiperów w historii pod względem liczby występów w najwyższej klasie.
Kluby sportowe
Opinie (90) 2 zablokowane
-
2015-05-04 21:43
Moim idolem był Tadziu Fajfer, jak grałem na podwórku to zawsze podawałem się za Niego.
Tak jak On bronił karne...
- 8 2
-
2015-05-04 21:45
A Marka Woźniaka pamiętacie? (2)
Był w cieniu Fajfera i bronił w czapeczce kolarce.
- 8 0
-
2015-05-04 23:12
Oczywiście (1)
Fajne czasy
- 1 0
-
2015-05-05 08:57
No i Krzysiu "moja" Słabik:)
- 1 0
-
2015-05-04 21:49
Bamkarze (1)
Najlpszy byl krzysio slabik oraz andrzej glownia stara gwardia gdzie te czasy pozdrawiam t 29 albin stary lechista a potem wszyscy spotykali sie pod .Kasztanami. Na piwku to byly czasy.....
- 12 0
-
2015-05-05 00:11
he he
i Jojko co sam sobie wrzucił szmaciankę do bramki...
a teraz to do Biedry mogą po browara iść- 1 0
-
2015-05-04 22:02
Rzy*ać się już chce od tych historii "od A klasy do ekstraklasy"
Lechia potrzebuje dobrego bramkarza dzisiaj!
W 2015 roku i dalej !!!- 23 5
-
2015-05-04 22:03
Bramkarz z prawdziwego zdarzenia potrzebny od wczoraj,itp i itd.
- 13 1
-
2015-05-04 22:33
Mateusz Bąk -"najbardziej wyrazista ikona obecnej Lechii " (1)
Jak można wypisywać takie brednie i traktować kibiców jak idiotów. Przecież ta ikona to najsłabsze ogniwo Lechii, najgorszy bramkarz ligi i facet który stale gra z innych względów niż umiejetnosci sportowe. Redaktorze- poczytaj wszystkie wpisy,potem zastanów się nad sobą.......
- 16 5
-
2015-05-05 07:33
nie rozumiesz słowa pisanego
sprawdź co oznacza ikona
i że nie ma to związku z formą sportową- 3 1
-
2015-05-04 23:08
Sebastian Małkowski (3)
No właśnie... czy wiecie co się dzieje z tym bramkarzem ?
Sebastian swego czasu był bardzo perspektywicznym bramkarzem. Później kontuzje, w konsekwencji przeprowadzka do Bytowa. Na poczatku tego roku powrót do Ekstraklasy - Zawisza, spore zapowiedzi i od jakiegoś czasu całkowita cisza. Nawet nie widać ostatnio Sebastiana na ławce rezerwowych drużyny z Bydgoszczy.- 5 1
-
2015-05-05 07:35
przeczytaj za co wywalony z Bytowa i wszystko jasne (1)
- 0 1
-
2015-05-05 07:38
bodajże w zawiszy jest
- 1 0
-
2015-05-05 07:46
W Zawiszy na ławkę się załapał
- 0 0
-
2015-05-05 07:02
sentymenty na bok
Budzilka ogrywac czas na to,spadek nam juz nie grozi wiec jest doskonala okazja.trener zobacz sonde i wszystko jasne.............
- 5 1
-
2015-05-05 07:25
Postawimy mu pomnik.
"od A klasy do ekstraklasy"
- 4 3
-
2015-05-05 07:56
Nam nie potrzeba nowego bramkarza,
tylko dobrego speca do pracy z bramkarzami. Bąk był świetny w poprzednim sezonie - złapał kontuzję, zmienił się sztab i teraz to zupełnie inny piłkarz. Trela puki grał w Piaście był ostoją - a w Gdańsku robił za ręcznik. Przykład Buchalika też daje do myślenia: w Odrze świetny, w Ruchu i Wiśle świetny, w Gdańsku masakra (coś odwrotnego do Pawłowskiego). Prawda jest taka: mamy bramkarzy z potencjałem: zarówno Budziłek, Trela, nawet Bąk - potrzeba tylko speca, który będzie potrafił ten potencjał wykrzesać.
- 8 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.