- 1 Lechia po awans, ale bez kibiców (70 opinii) LIVE!
- 2 Arka odpowiada na kontuzje. "To nie kryzys" (70 opinii)
- 3 Czy Wybrzeże ma kasę dla juniorów? (159 opinii) LIVE!
- 4 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (118 opinii)
- 5 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (26 opinii)
- 6 Sinusoidalna Arka kończy koszykarski sezon (7 opinii)
Jaka jest prawda o bramkarzach Lechii?
Lechia Gdańsk
Mateusz Bąk, to obok Piotra Wiśniewskiego, świętującego właśnie 10-lecie występów w biało-zielonych barwach, najbardziej wyrazista ikona obecnej Lechii. Bramkarz, który przeszedł z drużyną szlak od A klasy do ekstraklasy, w tym sezonie jest niezastąpiony między słupkami od 10. kolejki. Do tego stopnia stał się suwerenem na tej pozycji, że zimą odeszło dwóch jego konkurentów, a dwaj kolejni, nie powąchali boiska wiosną w oficjalnych spotkaniach pierwszego zespołu. 32-letni golkiper, dzięki doskonałej passie na PGE Arenie, gdzie nie puścił gola od 7 grudnia, zanotował kolejny awans w historycznych klasyfikacjach klubu, w jednej doganiając nawet Janusza Stawarza. Natomiast do poprawki są mecze wyjazdowe, bo z trzech ostatnich wracał z bagażem trzech goli.
Do biało-zielonych wrócił jesienią 2010 roku, ale wówczas nie było dla niego miejsca w pierwszej drużynie, a i w rezerwach przez całą rundę rozegrał tylko jeden mecz. Dlatego, gdy wiosną 2013 roku, podpisał kolejny kontrakt z Lechią, także nie był faworytem do bronienia.
A jednak wygrywał rywalizację z kolejnymi golkiperami. Co więcej robił to tak skutecznie, że ci co przegrywali, odchodzili z klubu. Natomiast Mateusz jesienią ubiegłego roku otrzymał nowy kontrakt, który wiąże go z Lechią do 30 czerwca 2017 roku.
TAK WYGLĄDAŁY KLUBOWE KLASYFIKACJĘ BRAMKARZY LECHII PRZED ROKIEM
W tym sezonie numerem jeden miał być Dariusz Trela, a ponadto zaangażowano reprezentanta Polski do lat 20, Damiana Podleśnego. Jednak od 10. kolejki nieprzerwanie między słupkami biało-zielonych stoi Bąk. Wystarczyło, że wyleczył kontuzje, najpierw pęknięta kość jarzmowa, następnie palec, a wspomniani bramkarze podzielili los: Michała Buchalika, Sebastiana Małkowskiego czy Bartosza Kanieckiego, którzy wcześniej opuścili Gdańsk po przegranej rywalizacji z Mateuszem.
Natomiast obecnie rywalizację z 32-latkiem przegrywają: Łukasz Budziłek i Patryk Sobczak. Na razie wiosną mogli wykazać się tylko w III-ligowych rezerwach. Były bramkarz Legii zagrał na tym poziomie czterokrotnie, a Sobczak pięciokrotnie.
RAFAŁ SKÓRSKI O RYWALIZACJI BRAKARZY LECHII JESIENIĄ
- W obronie nie chodzi tylko o czterech zawodników w linii, a o cały zespół. Boczni pomocnicy również mają zadania defensywne, podobnie jak zawodnicy na pozycjach "6" i "8". Wszyscy razem musimy trzymać zespół "na zero". Gramy tak, że mam mniej pracy, co wcale nie oznacza, że jest mi łatwiej. Nie zamierzam jednak narzekać na bezrobocie - mówił nam Bąk po wygranej nad Legią.
Właśnie meczami tegorocznymi na PGE Arenie Mateusz awansował na trzecie miejsce pod względem spotkań bez straconego gola w ekstraklasie w historii występów na tym szczeblu bramkarzy Lechii, mijając Pawła Kapsę (w Gdańsku 2007-11), z którym rywalizował wcześniej o grę między słupkami brami biało-zielonych.
U siebie Bąk nie wyjmował piłki z siatki od 7 grudnia ubiegłego roku i meczu z Piastem Gliwice (3:1), czyli łącznie przez 555 minut! W tym roku był niepokonany w siedmiu grach, gdy jesienią miał takie tylko jedno spotkanie.
Również 8 meczów bez straconego gola bramkarz zaliczył w minionym sezonie zasadniczym. Potem dołożyć jeszcze 4 kolejne w grupie mistrzowskiej.
56 - Henryk Gronowski
35 - Janusz Stawarz
25 - Mateusz Bąk
18 - Paweł Kapsa
11 - Mieczysław Sztuka
8 - Sebastian Małkowski, Marek Woźniak
7 - Wojciech Pawłowski
6 - Michał Buchalik, Piotr Wojdyga
5 - Stanisław Uścinowicz
4 - Bartosz Kaniecki
3 - Dariusz Gładyś, Andrzej Ilkiewicz, Marcin Potrykus
2 - Dariusz Trela
1 - Tadeusz Fajfer, Józef Pokorski
- W naszej szatni równowaga między młodością a doświadczeniem jest lepsza niż miało to miejsce na jesień. Łatwiej jest nam to wszystko ogarnąć, bo wiemy jak do tego podejść. Skakać wysoko z radości po zwycięstwie nad Legią jest fajnie przez dzień czy dwa. Głowę trzeba mieć podniesioną wysoko, jeśli chodzi o pewność siebie, ale piłka lubi pokorę i ciężką pracę, a nie nonszalancję - podkreślał Mateusz u schyłku sezonu zasadniczego.
Trafione zimowe transfery, wzmocnienie defensywy przez Grzegorza Wojtkowiaka i Jakuba Wawrzyniaka sprawiły, że Bąk poszedł w górę nie tylko w historycznej klasyfikacji Lechii bramkarzy z czystym kontem, ale także pod względem liczby meczów, które drużyna wygrała w ekstraklasie, gdy on stał między słupkami. Tutaj jest już drugi.
Z dorobkiem 25 takich spotkań dzieli tę lokatę z Januszem Stawarzem, który bronił w Gdańsku w latach 1985-90, w tym przez 3,5 sezonu w ekstraklasie. Wcześniej, jeszcze jako piłkarz Stali Mielec, dwukrotnie zagrał w reprezentacji Polski (1981), a z drużyną juniorów zajął 3. miejsce na mistrzostwach Europy (1978) i 4. na mistrzostwach świata (1979).
Z Bąkiem w bramce Lechia w tym sezonie wygrała 8 meczów w ekstraklasie, w tym 6 wiosną. Każde kolejne zwycięstwo w grupie mistrzowskiej uczyni Mateusza samodzielnym wiceliderem tej klasyfikacji, w której podobnie jak w pozostałych niekwestionowanym numerem jeden jest Henryk Gronowski.
Grał on w pierwszej drużynie biało-zielonych od 16 października 1949 do 11 czerwca 1961 roku. 3 listopada 1957 roku wystąpił w reprezentacji Polski, w meczu eliminacyjnym do mistrzostw świata z Finlandią, wygranym 4:0.
55 - Henryk Gronowski,
25 - Mateusz Bąk, Janusz Stawarz
20 - Paweł Kapsa
11 - Sebastian Małkowski
9 - Mieczysław Sztuka
8 - Michał Buchalik, Piotr Wojdyga,
6 - Stanisław Uścinowicz,
4 - Andrzej Ilkiewicz, Bartosz Kaniecki, Józef Pokorski, Marcin Potrykus, Marek Woźniak
3 - Dariusz Gładyś, Dariusz Trela
2 - Wojciech Pawłowski
1 - Tadeusz Fajfer, Józef Piekuta
Powyższe bilanse dla obecnego bramkarza Lechii mogłyby być jeszcze bardziej okazałe, gdyby gdańszczanie, czyniąc z PGE Areny twierdzę (żadnej porażki pod wodzą Jerzego Brzęczka w siedmiu meczach) nie zapomnieli jak grać dobrze na wyjazdach. Trzy ostatnie spotkania poza domem, w Krakowie, Wrocławiu i Kielcach, biało-zieloni kończyli z porażkami i z bagażem 3 bramek w każdym. Co więcej z 11 kolejnych, oficjalnych meczów poza Gdańskiem Lechia wygrała tylko jedno.
-Na pewno musimy popracować nad naszą grą defensywną w meczach wyjazdowych - ocenił Bąk w Kielcach i wziął na siebie winę za pierwszą ze straconych bramek. - Nie powinna się zdarzyć. Byłem przekonany, że Kapo będzie piłkę wrzucał w pole karne i popełniłem błąd, po którym nie mogłem już nic zrobić. Ten mecz w ogóle był dziwny, bo po 20 minutach było 2:2, a ani ja, ani bramkarz Korony praktycznie nie mieliśmy piłki w rękach - dodawał Mateusz.
kolejno liczba meczów/liczba meczów rozegranych w całości
164/158 - Henryk Gronowski
99/ 99 - Janusz Stawarz
67/ 65 - Mateusz Bąk
60/ 59 - Paweł Kapsa
37/ 36 - Mieczysław Sztuka
36/ 31 - Sebastian Małkowski
26/ 24 - Michał Buchalik
22/ 20 - Stanisław Uścinowicz i Piotr Wojdyga
20/ 16 - Józef Pokorski
18/ 17 - Marek Woźniak
16/ 16 - Wojciech Pawłowski
12/ 10 - Dariusz Gładyś
9/ 9 - Dariusz Trela
9/ 6 - Bartosz Kaniecki
8/ 7 - Tadeusz Fajfer
8/ 5 - Marcin Potrykus
6/ 5 - Andrzej Ilkiewicz
2/ 2 - Henryk Dąbrowski
2/ 0 - Józef Piekuta
1/ 0 - Janusz Łuczak
1/ 0 - Vytautas Andriuskevicius
Awans Lechii do grupy mistrzowskiej zmienił cele piłkarzy i klubu. Wcześniej podkreślali, że interesuje ich tylko kwalifikacja do czołowej "8". Bąk tak mówił jeszcze dwa tygodnie temu:
"Tu nie chodzi o to, by "czuć krew" innych zespołów, tylko skupić się na sobie. Kalkulować można, ale my tego nie robimy. Nie wybiegajmy w przyszłość, nie mówmy o nie wiadomo jakich rzeczach, bo piłka jest zmienna i zdradliwa".
Drugą część sezonu Lechia rozpocznie z 8. pozycji, a zatem nie może być niżej w końcowej tabeli. Stąd gdańszczanie nie mają już nic do stracenia, a jedynie wszystko do zyskania.
- Od początku roku ciężko pracowaliśmy na to, żeby znaleźć się w tej górnej ósemce i to się udało. Teraz już tylko patrzymy w górę tabeli - zadeklarował Mateusz na oficjalnej stronie klubu.
Jeśli Bąk zagra w bramce Lechii we wszystkich spotkaniach do końca rozgrywek, poprawi swój rekord występów w ekstraklasie w jednym sezonie z 27 na 28 spotkań, a łączna liczba występów w biało-zielonych barwach na tym szczeblu rozgrywek dojdzie do 74. Tym samym już w przyszłym roku mógłby pokusić się do dojście do 100 takich meczów, a to równałoby się z awansem na 2. miejsce na liście gdańskich golkiperów w historii pod względem liczby występów w najwyższej klasie.
Kluby sportowe
Opinie (90) 2 zablokowane
-
2015-05-05 22:05
no tak....
Bąk nie puszcza goli jak nie ma strzałów na bramkę, a gdy są jakieś strzały to i piłka w siatce......
- 2 0
-
2015-05-06 08:56
Już dawno pisałem bramkarza na gwałt .Bąk już nie ta klasa uchyla sie przed piłką
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.