• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

19. Mistrzostwach Świata w Tenisie na Wózkach

Krystian Gojtowski
16 czerwca 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Holenderki i Japończycy zwyciężli w 19. Mistrzostwach Świata w Tenisie na Wózkach Invacare Wolrd Team Cup. W meczach finałowych, rozegranych na korcie centralnym Sopockiego Klubu Tenisowego, Holandia pokonała USA 2:0, a Japonia zwyciężyła Amerykanów także 2:0. Polacy na piątym miejscu, a Polki na ósmym. W porównaniu z ubiegłorocznymi mistrzostwami świata w Tremosine, dla naszych reprezentantów oznacza to awans o dwie pozycje, dla polskich tenisistek - spadek o jedno miejsce.

Tradycja Holenderek
Mimo zaciętości pierwszego seta w meczu Karin Korb z Maaike Smit w finale kobiet, kolejne partie tylko utwierdzały obserwatorów w przekonaniu, że reprezentantki Holandii sięgną po swój 17. tytuł mistrzowski (na 19 imprez)!. - Robiłyśmy wszystko, by stawić rywalkom opór, jednak Holandia to jest zespół kompletny. Przegrać z nimi, to żaden wstyd - tłumaczy Karen Korb, grająca w tenisa od sześciu lat.

Pracująca sobota
Nasi reprezentanci udział w mistrzostwach zakończyli w szóstym dniu ich rozgrywania. Polacy na korcie nr 5 grali z Francuzami o piąte miejce, zaś na boisku obok podopieczne Rafała Palucha walczyły o siódmą lokatę. Mimo że nasze zawodniczki przed rokiem ograły Koreanki, tym razem szło im jak po grudzie. - Ośme miejsce nas zadowala, gdyż wejście do czołowej ósemki, tej elitarnej grupy, było naszym celem - ocenia selekcjoner ekipy. - Pamiętajmy, że jeszcze dwa lata temu byliśmy ostatnią drużyną mistrzostw, dostawaliśmy dzikie karty, by w ogóle grać w zawodach. Jednak rzeczywiście dziewczyny z meczu na mecz grały coraz słabiej, a już po porażce z Nową Zelandią uszło z nich powietrze - dodaje. - I tak powinniśmy się cieszyć, gdyż nawet w pierwszym meczu z Meksykiem mogło być różnie. Z Koreą chcieliśmy walczyć, jednak przyszła chwila słabości - wyjaśnia.

Znacznie lepiej poszło naszym panom, dopingowanym przez liczną grupę kibiców. Wśród nich prym wiedli czescy tenisiści. - Jesteśmy Słowianami, sąsiadami. Musimy się trzymać razem - twierdzi Miroslav Brychta, najlepszy zawodnik naszych południowych sąsiadów, nr 13 na świecie. Także i my trzymaliśmy kciuki za zawodnika z Brzezin i jego partnerów, jednak Czesi nie dali rady w półfinale Amerykanom.

Wyglądajcie jak przyjaciele
Daliśmy radę Francuzom. O zwycięstwie decydowała gra podwójna, w końcówce której na szczęście więcej było wzlotów Polaków aniżeli ich upadków. Walkę utrudniał fakt, że Tadeusz Kruszelnicki i Piotr Jaroszewski bardzo niechętnie grają ze sobą, nie ukrywają wzajemnych antypatii. - Chociaż na zdjęciu wyglądajcie jak przyjaciele - krzyczano z trybun. Porażka nie jest dla mnie niespodziewana, gdyż wiedziałem, jak silny jest polski debel. Zagraliśmy znakomicie, ale Polacy, którzy może się i nie lubią, nie dali wydrzeć sobie zwycięstwa - mówi Fabrice Chrgelegue, coach Francuzów, który po meczu ubrał kolorowe rollery (równie pstrokate jak ufarbowane włosy) i pojechał zwiedzać Monciak.

Nogą go, nogą!
W sobotę rozegrano pierwszy finał. W najważniejszym pojedynku quadów (niedowład rąk i nóg) Stany Zjednocozne pokonały Wielką Brytanię 2:1. Największe zainteresowanie wzbudził Nick Taylor. Nazywany przez przyjaciół "Zippy" (szybki), poruszający się na elektrycznym wózku, z uwagi na swój defekt serwował piłkę nogą, pracując przy tym całym ciałem. Mimo nieprawdopodobieństwa sytuacji, wychodziło mu to znakomicie. - Całym moim życiem jest futbol. Może dlatego udało mi się nauczyć tego zagrania. Ludzie patrzą na mnie dziwnie, zachodzą w głowę, co mam zamiar robić, ale przyzwyczaiłem się do tego - mówi zawodnik z Wichity.

Finały.
Mężczyźni.
Japonia - USA 2:0. Shingo Kunieda - Jon Rydberg 6:1, 6:2, Satoshi Saida - Stephen Welch 6:2, 4:6, 6:1.
Kobiety.
Holandia - USA 2:0. Maaike Smit - Karin Korb 7:5, 6:2, Esther Vergeer - Sharon Clark 6:3, 6:0. Quady.
USA - Wielka Brytania 2:1. Nick Taylor - Peter Norfolk 3:6, 0:6, David Wagner - Mark Ecclaeston 6:1, 6:2, Wagner/Rick Draney - Norfolk/Eccleston 6:4, 6:0.

O 5. miejsce mężczyzn:
Polska - Francja 2:1. Piotr Jaroszewski - Lahcen Maidi 4:6, 3:6, Tadeusz Kruszelnicki - Frederic Cezeaudumec 6:0, 6:0. Jaroszewski/Kruszelnicki - Maidi/Maikel Jeremias 6:2, 4:6, 6:4.

O 7. miejsce kobiet:
Korea Płd. - Polska 3:0. Ju-Youn Park - Agnieszka Gidzińska 6:2, 6:1, Hong Young-Suk - Agnieszka Bartczak 6:3, 6:4, Park/Young-Suk - Gidzińska/Tersa Szyszka 6:1, 6:0.

O 5. miejsce juniorów:
Izrael - Polska 2:1. Hone Matan - Janusz Królik 2:6, 1:6, Fatrik Orial - Jarosław Żyła 6:1, 6:0, Matan/Orial - Królik/Żyła 6:3, 6:1.
Głos WybrzeżaKrystian Gojtowski

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane