• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Postmodern Culture and Olympic Humanism - Threats and Hopes"

jag.
16 czerwca 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
W Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu zakończyła się trzydniowa konferencja naukowa. Jej temat brzmiał: "Postmodern Culture and Olympic Humanism - Threats and Hopes". W obradach wzięli udział przedstawiciele dziesięciu państw. Patronat prasowy sprawował "Głos Wybrzeża".

Do Gdańska przyjechali naukowcy z Rosji, Litwy, Łotwy, Estonii, Norwegii, Danii, Francji, Ukrainy, Słowacji oraz krajowych ośrodków akademickich. Zawiązano Europejską Akademię Humanizmu Sportu (Eubash). Ma ona obradować raz na cztery lata, zawsze w roku przedolimpijskim. Jest to miejsce dyskusji i integracji trzech pokoleń akademickich: profesorów, asystentów i studentów.

- Nasze przedsięwzięcie wpisało się w nurt zapoczątkowany w latach dziewięćdziesiątych przez Grecki Komitet Olimpijski, który postuluje konieczność ratowania wartości olimpijskich. Jest to tym bardziej aktualne teraz, gdy po epoce Samarancha w MKOl. daje się zauważyć, że ruch ten został wyprany z wartości humanizmu - podkreśla prof. dr hab. Andrzej Pawłucki, przewodniczący konferencji.

Naukowcy wybiegali głównie w przyszłość, postulując oczekiwane kroki, ale nie brakowało także odniesień do historii. Sporo miejsca poświęcono między innymi relacjom między olimpizmem a... totalitaryzmem.

- Po raz pierwszy mieliśmy do czynienia z tym zjawiskiem podczas igrzysk w Berlinie w 1936 roku. Jednak powoli to odchodzi do przeszłości. Ostatnim zagrożeniem w tym względzie jest Pekin. Teraz na plan pierwszy wysuwa się walka z zagrożeniami, jakie niesie ze sobą ponadnarodowy kapitał. To on sprzyja łamaniu norm, relatywizmowi itd. - dowodzi profesor Pawłucki.

Wszystkie głosy, które padły podczas trzydniowych obrad, znajdą się w okolicznościowej publikacji. Jednak trudno przewidzieć, czy z wniosków w niej zawartych zechcą skorzystać technokraci obecnego ruchu olimpijskiego, zarówno w Polsce, jak i za granicą.

- Humanistów sportu zawsze było niewielu. Gdy powstaje bowiem akademia, to najpierw trafiają do niej medycy, a dopiero potem humaniści. Oczywiście nie łudzimy się, że wszystko, co zostało tutaj powiedziane, znajdzie zastosowanie. Życzylibyśmy sobie tego, ale na razie musimy ograniczyć się do apelowania, przypominania i utrwalania idei olimpijskiej. Bez gorsetu humanizmu stadion olimpijski by się rozpadł - dowodzi Andrzej Pawłucki.

Na praktyczne korzyści płynące z organizowania konferencji międzynarodowej wskazuje prof. dr hab. Wojciech Przybylski.

- To na pewno nobilitacja i promocja uczelni, gdyż poza przedstawicielami ośrodków, z którymi mamy podpisane umowy o współpracy, przyjechali naukowcy z innych uczelni. Podjęliśmy działania na rzecz integracji państw basenu Morza Bałtyckiego, a jednocześnie pokazaliśmy naszym gościom uczelnię, miasto i region. Tego typu przedsięwzięcia powinny zaprocentować w przyszłości - zauważa rektor AWFiS Gdańsk.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane