Mariusz Woroniecki został najpopularniejszym piłkarzem Wybrzeża w 28. plebiscycie "Głosu". Środkowy obrońca Arki, dla której to już trzeci z rzędu triumf w naszych wyborach, jest szesnastym na liście zwycięzców, lecz dopiero drugim - po Jerzym Kruszczyńskim - który nie wywodzi się stąd, bądź, przynajmniej na razie, nie zapuścił tu korzeni. Chociaż myśli o tym.
Wychowanek Jutrzenki Płock, który w nagrodę otrzymał telewizor marki Grundig, wyprzedził ulubieńca kibiców Lechii,
Tomasza Borkowskiego oraz kolegę z drużyny,
Rafała Murawskiego. Obaj panowie, urodzeni gdańszczanie, zamienili się miejscami sprzed roku. Laureatów oklaskiwali byli zwycięzcy -
Janusz Kupcewicz,
Jacek Grembocki,
Dariusz Jaskulski,
Michał Biskup, czy też od dłuższego czasu trzymający się na uboczu
Tomasz Unton i
Andrzej Golecki.
W sobotę, podczas bankietu w restauracji "Cristal" we Wrzeszczu, nagrodziliśmy również szeroko przedstawionych na łamach: Trenera Roku -
Jerzego Jastrzębowskiego oraz Juniora Roku -
Karola Wasielewskiego.
- Dziękuję moim piłkarzom, to ich zasługa - powiedział "Jastrząb", któremu na pamiątkę pozostanie grafika autorstwa
Beaty Babińskiej. 18-letni obrońca Bałtyku wyjechał do Egiptu ze swoimi rówieśnikami z klubu i zarazem klasy sportowej VIII LO na Witominie, toteż nagrodę w jego imieniu odbierał starszy brat,
Robert, ongiś obiecujący piłkarz Arki i Lechii.
- Nigdy i nigdzie nie byłem tak popularny - mówił Woroniecki.
- To jest szok, nie sądziłem, że mogę pójść jeszcze wyżej - cieszył się Borkowski, dla którego był to szczególny wieczór. Z "Cristalu" zabrał paczkę lechistów do pubu, w którym organizował... wieczór kawalerski. W piątek "Borek" ma ślub, a wkrótce, co możemy zdradzić, będzie musiał pomyśleć o chrzcinach. To ciekawe, że akurat z procesem odrodzenia się klubu z Traugutta do życiowych decyzji dojrzewają jej najlepsi gracze. Oto bowiem, zaplanowanym na wrzesień weselem zamierza zwieńczyć dziesięcioletni związek inny nasz laureat,
Marek Szutowicz, a w kolejce za nim ustawił się
Marek Widzicki, od siedmiu lat związany z panną Magdą.
Wybory zdominowali sympatycy futbolu z Trójmiasta i sąsiedztwa. Linia klubowego podziału przebiegała dość wyraźnie. Na arkowców głosowały Gdynia i Rumia, na lechistów Gdańsk i Pruszcz Gdański. Graczom z Traugutta pomagała opinia swojaków. W Gdyni miejscowi są w mniejszości, a do większości nazwisk z zewnątrz kibice zniechęcili się. Rodzynkiem w biało-zielonej do połowy "dziesiątce" był
Wojciech Pięta (kiedyś Arka), lider "jedenastki" Gryfa, której wyniki - mimo słabszej jesieni - zostały docenione przez szerokie grono Czytelników. Sympatycy z Wejherowa byli zresztą trzecią siłą plebiscytu, w tyle stał Sztum, na marginesie pozostały Sopot, Słupsk, Kolbudy, Połchowo. Zamilkli fani z Kościerzyny, Tczewa i Malborka, przez lata bardzo aktywni. Jeśli uznać, że Gdynia odniosła sukces indywidualny, Gdańsk bez cienia wątpliwości wygrał "drużynówkę".
- To rozwiewa wątpliwości, który klub w regionie cieszy się największą popularnością - zauważył nowy i bardzo młody, w każdym razie młodszy od swoich pracowników, dyrektor Ośrodka Szkolenia Piłkarskiego,
Błażej Jenek. Przy okazji otrzymał cichą burę od
Henryka Klocka, prezesa Pomorskiego ZPN. A to dlatego, że do tej pory nie odwiedził siedziby okręgu. Polityczny błąd. No, chyba że czekał specjalnie na naszą uroczystość.
Bo plebiscytowa ceremonia pozostaje jedynym przyczynkiem do integracji środowiska piłkarskiego. Kto chce odgrywać w nim ważną rolę, przyjął zaproszenie "Głosu" i stawił się punktualnie. Jak
Bogusław Kaczmarek, od kilku dni honorowy obywatel Grodziska Wielkopolskiego, czy też
Czesław Michniewicz. W czwartek trener Lecha uczestniczył w podobnej uroczystości w Poznaniu (analogiczną nagrodę Czytelników "Głosu Wielkopolskiego" otrzymał
Sebastian Mila!), jeszcze w sobotę przed południem przeprowadził trening, po czym wsiadł w auto i pognał w kierunku Gdańska. Nie bacząc na ryzyko kpin ze strony przyjaciół, wypominających mu noworoczne potknięcie. Otóż w meczu oldbojów Bałtyk - Arka, broniąc bramki biało-niebieskich, przepuścił strzał prezesa
Jacka Milewskiego. Czesiu, jak zwykle, odcinał się z humorem:
"Przecież w Lechu nie będę pracować wiecznie". Chociaż teraz pewnie nie wróciłby do Gdyni za nic w świecie. Wie, jak ciężką dolę ma
Piotr Mandrysz.
Mamy nadzieję, że trener żółto-niebieskich, rodowity Ślązak, poczuł się jak w domu, gdy siedzi przy dobrym piwku. W gronie obcych dotąd twarzy dojrzał kilku starych znajomych, np. Darka Jaskulskiego, kumpla z reprezentacji B, jaka istniała na początku lat 90.
Nagrody dla Czytelników:
28-calowy telewizor Grundig -
Mariusz Rosiński z Pruszcza Gdańskiego
Telefony komórkowe na kartę -
Kinga Kucharska z Rumi i
Paweł Piotrowski z Gdyni
Najpopularniejsi piłkarze na Wybrzeżu w 2003 roku:
1.
Mariusz WORONIECKI (Arka Gdynia)
2.
Tomasz BORKOWSKI (Lechia Gdańsk)
3.
Rafał MURAWSKI (Arka Gdynia)
4.
Michał SMARZYŃSKI (Arka Gdynia)
5.
Marcin KACZMAREK (Lechia Gdańsk)
6.
Marek WIDZICKI (Lechia Gdańsk)
7.
Ireneusz STENCEL (Arka Gdynia)
8.
Marek SZUTOWICZ (Lechia Gdańsk)
9.
Wojciech PIĘTA (Gryf Wejherowo)
10.
Sławomir MATUK (Gryf Wejherowo, Lechia Gdańsk)
11.
Dariusz ULANOWSKI (Arka Gdynia)
12.
Paweł BUDZIWOJSKI (Kaszubia Kościerzyna)
13.
Mateusz BĄK (Lechia Gdańsk)
14.
Maciej KALKOWSKI (Arka Gdynia)
15.
Dariusz HEBEL (Orkan Rumia)
16.
Robert KUGIEL (Kaszubia Kościerzyna)
17.
Bartłomiej STOLC (Lechia Gdańsk)
18.
Przemysław URBAŃSKI (Lechia Gdańsk)
19.
Dawid POMORSKI (Gryf Wejherowo)
20.
Grzegorz PAWŁUSZEK (Wisła Tczew, Unia Tczew)
star.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
