Prokuratura we Wrocławiu postawiła Henrykowi Klockowi siedem zarzutów o charakterze korupcyjnym i wyznaczyła 70 tysięcy złotych kaucji, po wpłaceniu której odzyskał wolność. Nie ujawniono, o jakie mecze chodzi. Jednocześnie Pomorski Związek Piłki Nożnej zawiesił zatrzymanego w czwartek w obowiązkach prezesa. Władze w okręgu przejął wiceprezes Andrzej Szczepański. Obwiniony nie przyznał się do winy.
Zazwyczaj chętna do dzielenia się z mediami informacjami na temat zarzutów wobec już około 180 osób prokuratura tym razem jest wyjątkowo lakoniczna. Rzecz dotyczy wszak członka zarządu PZPN, który wszedł już do tego gremium na zjeździe, który miał położyć kres w polskim futbolu.
Prokuratura zdradziła jedynie, że Henryk Klocek otrzymał siedem zarzutów. Wszystkie dotyczą działalności w sezonie 2003/04. Dwukrotnie prezes pomorskiego okręgu miał pośredniczyć w ustawianiu spotkań, a w pięciu przyjął korzyść majątkowo, gdy był obserwatorem. Łącznie miało to być około 50 tysięcy złotych łapówek.
Dwa pierwsze zarzuty są związane zapewne z Arką. Były obserwator Józefa D. już wcześniej zeznawał, że to Klocek interweniował u niego w sprawie wyjazdowego spotkania gdynian ze Stasiakiem Opoczno (na boisko 1:1). Pozostałe pięć meczów musi mieć związek z innymi klubami. We wspomnianym sezonie Klocek był obserwatorem na 12 meczach ligowych, w których grały drużyny spoza naszego województwa. Bywał m.in. na stadionach Górników z Polkowic i Łęcznej, Podbeskidzia Bielsko-Biała czy Cracovii. Są też bilingi licznych połączeń telefonicznych szefa pomorskiego okręgu z osławionym "Fryzjerem".
Według prokuratury Klocek złożył obszerne wyjaśnienia, ale nie przyznał się do zarzucanych czynów. Mimo to wolność odzyskał za kaucją. Nie będzie jednak sprawował swych funkcji w piłkarskich strukturach. W okręgu został zawieszony na stanowisku prezesa, a w PZPN w prawach członka zarządu.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
