- 1 Lechia świętuje 6. awans do ekstraklasy (69 opinii)
- 2 Lechia zdobyła awans do ekstraklasy! (251 opinii) LIVE!
- 3 KSW: Szpilka przegrał w 14. sekundzie (13 opinii)
- 4 Arka: krok do ekstraklasy, 45-lecie PP (61 opinii) LIVE!
- 5 Lechia dokonała "wymaganych płatności" (98 opinii)
- 6 Dobre i emocjonujące derby Trójmiasta (3 opinie)
AZS AWF Gdańsk - Ogniwo Sopot 21:30
Punkty AZS AWFiS: Jurij Buchało 11, Maksim Krawczenko 5, Piotr Wolniak 5. Ogniwo: Łukasz Szostek 10, Mariusz Wilczuk 5, Maciej Szablewski II 5, Podolski 5, Czaja 5.
AZS AWFiS: Ciesiołkiewicz, Wolniak, Jumas, Deka, Jakubczyk, Tymoszuk (47 Bistram), Dębski, Seklecki, Krawczenko, Buchało, Jażdżewski, Kwiatkowski (72 Czapkowski), Matusiak, Wnęk, Wójcik.
OGNIWO: Pionk (72 Reszka), Podolski, Witoszyński, Ignatowicz (80 Scholte-Noelle), Wantoch-Rekowski (58 Zeszutek), Nikielski (80 Skoczylas), Rogowski, Pogorzelski, Czaja, Szablewski I, Jasiński (80 Romanowski), Mariusz Wilczuk, Malochwy, Szablewski II (80 Jaguszewski), Szostek (80 Plich).
Obaj szkoleniowcy z konieczności musieli postawić na wielu dublerów. Większe zasoby, przynajmniej liczebnie, ma Ogniwo, i sopoccy szkoleniowcy wykorzystali to. Niektórzy zawodnicy zostali "odkurzeni" (zwłaszcza Robert Rogowski) - inni, na przykład Dariusz Pionk czy Maciej Szablewski II, nie grali w podstawowym składzie w takim wymiarze.
Na początku gry oba zespoły wykazały spory animusz. W ciągu 30 minut padło aż 36 punktów! Worek ze zdobyczami rozerwał Mariusz Wilczuk, młodszy brat kontuzjowanego filara - Marcina. Z karnego odpowiedział Buchało, a już w 8 min akademicy prowadzili po przyłożeniu innego Ukraińca, Krawczenki. Trzeci "stranieri", Siergiej Garikowyj, był niedysponowany. Jak zapewniano, na absencję wpływ miała tylko i wyłącznie kontuzja, a nie zawarty przed tygodniem związek małżeński.
Ogniwo odzyskało inicjatywę po akcjach Łukasza Szostka. Końcówka pierwszej połowy to popis sopockiego ataku. Jednak kto wie, jak zakończyłby się mecz, gdyby nie fatalny błąd gdańszczan przy wyniku 21:25. Zamiast kopać z karnego 15 metrów na wprost słupów, zgubili piłkę. Czaja popisał się kilkudziesięciometrowym rajdem i ustalił wynik spotkania.
- Krawczenko zagotował się. Do końca było jeszcze 10 minut. Trzeba było zdobyć trzy punkty lub kopnąć na aut i próbować zdobyć przyłożenie. Wybrano najgorszy wariant. Generalnie zabrakło trzeźwo myślących ludzi. Szkoda tym bardziej, że Ogniwo było do ogrania. A tak doznaliśmy kolejnej porażki i na dole tabeli jesteśmy coraz bardziej osamotnieni - przyznaje Wiesław Woronko, na ogół grający kierownik AZS AWFiS, który w niedzielę nie mógł wsytąpić z powodu kontuzji kolana.
- Dla obu drużyn był to mecz ostatniej szansy w kontekście awansu do finałowej szóstki. Gdybyśmy przegrali, to do końca jesieni musielibyśmy wygrać wszystko. Teraz będzie nieco lżej, bo trzeba wygrać tylko... prawie wszystko. Ciężko zapracowaliśmy na ten sukces. Zadecydowała formacja ataku. Wyszło nam kilka wyuczonych zagrywek. Bardzo dobrą formę zaprezentował Szostek - podkreśla Grzegorz Kacała, szkoleniowiec Ogniwa.
Kluby sportowe
Opinie (6)
-
2003-09-22 02:20
ogniwko to jest potega!!!!!!!
gratulacje :)
jestem z wami sercem!- 0 0
-
2003-09-22 07:51
Foto
20.09.2003r. Gdańsk
Lechia Gdańsk - Pogoń Siedlce 72:12
Zdjęcia z tego meczu znajdują się na internetowej stronie rugby.siedlce.pl
Do kupienia t-shirt Rugby World Cup 2003 Australia
Zapraszamy- 0 0
-
2003-09-22 09:47
Brawo Ogniwo
Gratulacje, już się bałem, że będzie jak rok temu i strasznie się cieszę, że Jurek wrócił do zespołu! Powodzenia w następnych meczach
- 0 0
-
2003-09-22 19:26
trzeba grac do końca
dobrze ze wygrali, ale było podobnie jak w poprzednich meczach, trzeba walczyć do końca.
Brawo Czaja świetna akcja!- 0 0
-
2003-10-01 09:45
Kolejna porażka Posnanii Poznań
Przegrana na własnym boisku z AZS Gdańsk 11:20 oznacza, że Posnanii Poznań prawdopodobnie znów zabraknie w grupie drużyn walczących wiosną o mistrzostwo Polski
Po dwóch fatalnych przegranych w Siedlcach i Warszawie (poznaniacy nie zdobyli tam punktu, a stracili aż 94) tylko zwycięstwo na własnym boisku z AZS AWF Gdańsk dawało Posnanii realne szanse na walkę o miejsce w czołowej szóstce. Podobnie bowiem jak w poprzednim roku sześć ekip walczyć będzie wiosną o mistrzostwo kraju, a pozostałe - o utrzymanie się. Na dodatek Posnania ma przed sobą wymagających rywali - wyjazd do Orkana Sochaczew i Lechii Gdańsk oraz pojedynki u siebie z Arką Gdynia i Budowlanymi Lublin.
Pierwsza połowa meczu z AZS Gdańsk dawała nadzieje na korzystny dla poznaniaków końcowy wynik. To goście, po dwóch rzutach karnych Jurija Buchały prowadzili 6:0, ale później dwa karne wykorzystał kopacz Posnanii Arkadiusz Kwiatkowski, a tuż przed przerwą prowadzenie 11:6 zapewnił Posnanii Marek Surdyk. W drugiej połowie to gościom bardziej zależało na wygranej i po dwóch przyłożeniach Sergieja Garkowego i Rafała Kwiatkowskiego praz poprawkach Buchały zdobyli kolejnych 14 pkt.
Załamany takim obrotem sprawy trener Posnanii Krzysztof Baraniecki złożył dymisję.
Posnania Poznań - AZS AWF Gdańsk 11:20 (11:6)
Punkty dla Posnanii: Arkadiusz Kwiatkowski 6, Marek Surdyk 5.
Inne wyniki: Ogniwo Sopot - Orkan Sochaczew 33:18, Blachy Pruszyński-Budowlani Łódź - Arka Gdynia 13:11, Budowlani Lublin - Lechia Gdańsk 13:25, Pogoń Siedlce - Folc-AZS Warszawa 12:16.
1. Lechia 5 13 171:73
2. Budowlani Ł. 5 13 127:70
3. Budowlani L. 5 13 119:88
4. Folc 5 12 142:68
5. Ogniwo 5 12 129:89
6. Arka Gdynia 5 9 142:94
7. Orkan 5 7 110:127
8. AZS Gdańsk 5 7 95:144
9. Pogoń 5 7 66:193
10. POSNANIA 5 7 32:174- 0 0
-
2003-10-01 09:45
Dymisja trenera Posnani Poznań Krzysztofa Baranieckiego
Załamany takim obrotem sprawy trener Posnanii Krzysztof Baraniecki złożył dymisję.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.