• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Alan Woś bez sukcesów w Nowym Sadzie

jag.
30 stycznia 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Alanowi Wosiowi nie udało się nawiązać do chlubnych osiągnięć Piotra Szafranka i Lucjana Błaszczyka, którzy na początku lat dziewięćdziesiątych wygrywali juniorski TOP 12 czy sukcesu Daniela Góraka, który przed rokiem był drugi. 17-letni tenisista stołowy MRKS DGT w konfrontacji z jedenastoma najlepszymi zawodnikami w tej kategorii wiekowej w Europie odniósł trzy zwycięstwa i doznał ośmiu porażek. W Nowym Sadzie ten dorobek wystarczył do zajęcia ósmego miejsca, które było zgodne z numerem... rozstawienia Polaka przed zawodami. Zwyciężył faworyzowany Daniel Zwickl (Węgry) przed Tomislavem Japecem (Chorwacja) i Christianem Sussem (Niemcy).

- Nie ukrywam, że liczyłem na walkę o pierwszą czwórkę. Myślałem, że stać mnie będzie na wygranie co najmniej sześciu pojedynków. Niestety, nie doceniłem, jaką rolę w tego typu turniejach odgrywają nerwy. To w dużej mierze one sprawiły, że przegrałem cztery pierwsze gry. Potem z pojedynku na pojedynek było coraz lepiej, ale o niczym lepszym niż ósma pozycja nie mogłem marzyć - przyznaje Woś.

Urodzony w Stroniu Śląskim, a od czterech lat gdańszczanin z wyboru, dodaje, że pod względem umiejętności czysto sportowych wiele nie odbiega od najlepszych. Ma nadzieję, że udowodni to na mistrzostwach Polski seniorów, które na początku marca odbędą się w Gdańsku. Dopiero potem rozpocznie przygotowania do mistrzostw Europy juniorów.

- Zwickl jest jedynie bardziej ograny w ważnych turniejach, a co zatem idzie ma przy stole zaufanie do własnych umiejętności. Jeśli miałbym mu czegoś zazdrościć - to akcji w pierwsze tempo oraz utrzymywania piłki na stole - mówi zawodnik MRKS DGT.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane