• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

III mistrzostwach Polski Cekol Warka Strong Man

jag.
29 stycznia 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Jarosław Dymek bezapelacyjnie zwyciężył w III mistrzostwach Polski Ciekol Warka Strong Man. Atleta z Malborka wygrał w hali GOSiR Gdynia we wszystkich pięciu konkurencjach. W nagrodę, wspólnie z drugim w klasyfikacji, Ireneuszem Kurasiem wystąpi 9 lutego w Szczyrku w zimowych zawodach Pucharu Świata.

Do rywalizacji przystąpiło ośmiu atletów. Z wyjątkiem rekonwalescentów: Arkadiusza Makurata (Kościerzyna) i Mariusza Pudzianowskiego (Biała Rawska) startowali wszyscy najlepsi. Przygotowano dla nich pięć bojów: spacer farmera z walizkami po 120 kg każda, zegar (przenoszenie ciężaru 350 kg po obwodzie koła), gumowy koszmar (przetaczanie opony 320-kilogramowej), przenoszenie kowadła i załadunek worków oraz waga płaczu. W zależności od zajętych w nich miejsc zawodnicy otrzymywali punkty (od 1 do 8), a ich suma ustalała końcową klasyfikację.
Dymek zgromadził maksymalną liczbę, czterdziestu punktów i komplementował... rywali.

- Naprawdę byli bardzo silni. Wygrałem, gdyż bardzo solidnie przygotowywałem się do tych zawodów. Czuję, że już jestem w wysokiej formie, ale jej szczyt ma przyjść na mistrzostwa świata. Indywidualnie chciałbym przesunąć się w tej imprezie z siódmego na piąte miejsce - mówił zwycięzca.

W czterech konkurencjach w Gdyni jego cieniem był Kuraś. Atleta z Lublina, który wspólnie z Jarkiem przed niespełna rokiem został wicemistrzem świata par, drugą pozycję oddał tylko w "zegarze". W konkurencji, za którą nigdy nie przepadał był dopiero siódmy, co w konsekwencji w punktacji po dwóch bojach zepchnęło go na czwarte miejsce.

Objawieniem zawodów był Tomasz Nowotniak. Dla siłacza z Sokołowa Podlaskiej był do debiut w imprezie tak dużej rangi. W pierwszej próbie zjadła go jeszcze trema, gdyż "spacer" ukończył na siódmej pozycji. Jednak w "zegarze" był już drugi, a następnie nie schodził poniżej czwartej lokaty. W nagrodę zdobył brązowy medal, dystansując m.in. doświadczonego Lubomira Libackiego, któremu tylko w dwóch bojach udało się przebić na trzecie miejsce. Nic zatem dziwnego, że gdańszczanin mówił: "Po cichu liczyłem na więcej".
Sławomir Peda (Gdańsk) rozpoczął od trzeciej pozycji w "spacerze", ale potem nie ustrzegł się m.in. ostatniej lokaty na "wadze", co w konsekwencji dało mu siódme miejsce w końcowej klasyfikacji.

Z kolei dla Piotra Szymca piąta lokata była nagrodą za regularność. We wszystkich konkurencjach był klasyfikowany w przedziale 4-6. Jednak z tego powodu gdynianin wcale nie tryskał humorem.- Miejsce nie jest złe, chociaż przy odrobinie szczęścia byłoby jeszcze lepiej. W kilku konkurencjach wyższe pozycje przegrywałem minimalnie - mówił.

Końcowa klasyfikacja:
1. Dymek 40 punktów,
2. Kuraś 30,
3. Nowotniak 26,
4. Libacki 24,
5. Szymiec 21,
6. Grzegorz Peksa (Piła) 17,
7. Peda 16,
8. Tomasz Sabadyn (Warszawa) 6.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie (1)

  • Mega Jarek!!!

    Gratulacje dla Jarka!!!-Najsilniejszego człowieka na ŚWIECIE.Szkoda,że przegaoiłem taką imprezę...P.S.TAK TRZYMAJ JAREK!!!!Jak forma brata?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane