- 1 Lechia nastawia się na wielkie rzeczy (29 opinii)
- 2 IV Liga. Bałtyk z rekordowym zwycięstwem (19 opinii)
- 3 Arka na derby po wygraną i awans (73 opinie)
- 4 Momoa spotkał się z Michalczewskim (58 opinii)
- 5 Nowy silnik i chęć zwycięstwa żużlowców (53 opinie)
- 6 Trener Trefla o Śląsku: Krok dalej LIVE!
Lechia Gdańsk na 7. miejscu w ekstralidze. Grzegorz Buczek zakończył karierę
11 maja 2024
(22 opinie)Arka - Budowlani Łódź * AZS AWFiS Ogniwo
Dobry humor naszych rozmówców mija, gdy pochylają się nad klubowymi piętnastkami. Daleko im bowiem do doskonałości, głównie pod względem personalnym.
- Jedziemy na tym samym wózku, choć wobec kontuzji sopocianie są w lepszej sytuacji. Zawsze mogą sięgnąć po dobrze wyszkolonych juniorów podczas, gdy my musimy wstawiać do składu zawodników, którzy w rugby grają niewiele ponad rok. Właśnie wypadł z powodu kontuzji filar Krzysztof Zieliński, we Francji został Paweł Dąbrowski'>Paweł Dąbrowski, na kontuzje skarży się świeżo upieczony żonkoś, Siergiej Garykowyj. Mimo to uważam, że ten mecz nie ma... faworyta. Będzie nim ta drużyna, która wygra - ocenia Jumas. - Zawsze stroniłem od miana faworyta. Jednak nie ulega wątpliwości, że ta drużyna, która przegra w niedzielę, nie zagra w finałowej szóstce. W ostatnich dniach mogę na zespół patrzeć z większym optymizmem. Atak, choć znowu nie zagrają Filip Cackowski i chyba Marcin Baraniak, powinien być kompletny, bo wraca Łukasz Szostek. W młynie zawodnicy się zmieniają na... zwolnieniach. W III linii wypadł Tomasz Wysiecki, wraca Adam Pogorzelski. Treningi wznowili też Robert Rogowski i Dariusz Wantoch-Rekowski, a zatem może wreszcie będzie komu skakać w autach - ujawnia trener Kacała.
W tym sezonie odbyły się już dwa mecze derbowe w Trójmieście. W obu triumfowała Lechia. W sobotę gdańszczan czeka łatwiejsze zadanie. Przy ul. Grunwaldzkiej stawi się beniaminek z Siedlec. Do tej potyczki biało-zielonych przygotowywał... Janusz Urbanowicz. Marek Płonka poddał się zabiegowi operacyjnemu.
- Chcemy zmyć plamę z ostatniego meczu. Boli nas nie to, że przegraliśmy z Lechią i straciliśmy pozycję lidera, ale przede wszystkim to, że w grze było zbyt mało agresji. Niby było napięcia, byliśmy podkręceni stawką gry, a wyszedł z tego brzydki mecz, bez emocji - przyznaje Dariusz Komisarczuk, kapitan gdynian.
W sobotę podopieczni Sailosi Naiteque potykać się będą u siebie z Budowlanymi Lublin. Rywale to jedyna drużyna, która w trzech pierwszych kolejkach zdobyła komplet punktów. W Gdyni wcale nie stoi na straconej pozycji, bo lubi grać w Trójmieście. W poprzednim sezonie z Gdyni wywiozła remis, w Sopocie przegrała pechowo jednym punktem, a w Gdańsku oba mecze wygrała.
- Chcemy wygrać z Lublinem i wrócić na pierwsze miejsce, no chyba, że Lechia bardzo wysoko wygra z Pogonią. Do składu wraca Maciek Stachura. Pod znakiem zapytania stoi tylko występ Pawła Denisiuka i Arkadiusza Skrzyńskiego. Do gry szykuje się ponad 40 zawodników. Ci którzy nie zmieszczą się w składzie, pojadą w niedzielę do Olsztyna na II ligę - dodaje Komisarczuk.
Kluby sportowe
Opinie (90)
-
2003-09-28 08:04
???
tak Simonek twoja relacja jest "Bardzo" obiektywna
- 0 0
-
2003-09-27 22:29
do rokosoko
ty k**** debilu jakbys nie wiedzial to wlasnie budowlani zaczeli ta bujke : darek gral z karnego szybko a ktorys koles go za glowe zlapal i i spadajac uderzyl go jakos tam piacha , i szacunek dla oleja, ktory pierwszy pospieszyl z pomoca. a dalej wszyscy poszli bo oczywiscie caly sklad butowlanych rzucil sie na jednego. no sooory ale jak nie widziales na wlasne oczy to nie p****** glupot.
- 0 0
-
2003-09-26 10:12
O komisji
Stracony dzień karą??
Rugby, to w polsce sport amatorski i taki wyjazd często wiąze się z kosztami, dodatkowo zawodnicy którzy pracują tracą dzień pracowniczy.
Amatorskie rugby, to dla zawodnika tylko kilka godzin tygodzniowo + 80 minut w weekend, wiec dlaczego przenosic kare na plaszczyzne życia prywatnego. Niech kara jest czysto rugbowa. Przecież zawodnicy za kare zostają odsunięci.
Ile razy zawodnik ma być karany za jedno (potem przecież każda żółta za byle co, to też pauza).
Niech siedzący w komisji pietrak i borkowski pomyślą, że rugby właściwie tylko dla nich jest pracą, rugbiści na codzień mają inne zajęcia.- 0 0
-
2003-09-26 09:34
O komisji dyscyplinarnej
Jeśli chodzi o sens tych wyjazdów do Warszawy to mają kilka istotnych cech. Po pierwsze zawodnik, który na nią jedzie zamiast twierdzeń, że dobrze, że celowo przywalił frajerowi itp. musi się nieco popłaszczyć, powiedzieć, że nie chciał itd itp jest to dodatkowa kara dla zawodnika! Dodatkowo ten stracony dzień (dla Warszawy, Sochaczewa i Łodzi komisja powinna być w Trójmieście albo Krakowie!!) jest następną karą. Kara się na różne sposoby by zawodnik nim machnie ręką, kopnie itd itp zastanowił się czy warto - to chyba taki ukryty cel:) A jak to działa?Nie wiem i czekam na wypowiedzi ekspertów w tej kwestii!
Zebrania komisji mają również swoje plusy, bowiem zawodnicy mogą na podstawie zapisów wideo walczyć o zmniejszenie kary oto przykład: (Posiedzenie Komisji Gier i Dyscypliny w dniu 23 kwietnia 2003 - Komisja postanowiła:
Ukarać zawodnika klubu Express Ilustrowany Budowlani Łódź - Tomasza Cisaka za czerwoną kartkę otrzymaną w dniu 12 kwietnia podczas meczu serii A z Arką Gdynia odsunięciem od dwóch spotkań mistrzowskich. Na wysokość wymierzonej kary wpływ miała analiza zapisu video, która rzeczywiście wskazuje na prowokacyjne zachowanie zawodnika, jednak nie potwierdza uderzenia pięścią przeciwnika - jak sugerował sędzia liniowy meczu pan Mirosław Janeczko)
To tylko przykład. Co do składu komisji, dnia obrad itd itp są różne zastrzeżenia, ale chyba nie jest ona taka zła. W tym roku przynajmniej ustalono minimalne kary za poszczególne przewinienia i mam nadzieje, że najśmieszniejszej ze śmiesznych kar czyli słynnych zeszłorocznych nagan w tym roku przyznawać nie będzie! Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do dyskusji.- 0 0
-
2003-09-26 01:22
zrzeda kurcze wkoncu mamy podobne zdanie a myslałem ze nigdy to ninastapi. Ja tez sie zastanawiam po co zawodnicy maja sie tawiac przed komisja dysc,. moze by wysłuxhac poucznia ?? hehe.
- 0 0
-
2003-09-25 08:23
Komisja dyscyplinarna???
..może by poruszyć inny temat.
NP: istnienia komisji dyscyplinarnej i konieczności odwiedzania jej w wa-wie.
Dlaczego zawodnicy z centralnej polski, wa-wy
tracą około godziny na odbebnienie formalności przed komisją, a reszta polski (w tym pomorze) musi stracić na to cały dzień, będąc często zmuszonym zwalniać się z pracy.
Co jest tu karą, zawieszenie, czy wyjazd? Dlaczego podwójnie kara sie zawodników, i dlaczego przez to mniejszą kare mają ci co są z okolic?- 0 0
-
2003-09-25 08:17
Do obiektywnego
Zwracasz mi uwage, że nie pisze o rugby, ale nie ja zaczynam te tematy, tylko komentuje szowinistryczne wypowiedzi. Piszesz "kolega pomoże w biedzie", a co to za bieda? mecz rugby to tylko 80 minut i nie przekładaj tego na inne płaszczyzny. ..no i poraz kolejny piszesz, że nie arka była prowodyrem bójki, może i racja, ale nie o to tu chodzi kto z kim. To jest poprostu niekontrolowany dodatek do rugby i tym nie ma sie co chwalić (słyszałeś kiedyś żeby lechia pisała, że Kochński, Płonka, czy może Michigen super biją na boisku?)
...a tylko o to mi chodzi i dlatego kontruje takie wypowiedzi. Chwalmy się rzeczywistym rugby swoich drużyn.- 0 0
-
2003-09-24 21:28
do obiektywnego
oczywiście zawodnicy Arki przez cały mecz byli bardzo grzeczni i w ogóle nie machali łapami tylko ta wstrętna dziewiątka z Lublina chyba z 50 kilo w 60 minucie napadł na zawodników Arki i dopiero wtedy po raz pierwszy w tym spotkaniu zastosowali pięści.
- 0 0
-
2003-09-24 21:10
do zrzedy
mam nadzieje ze sam bedziesz pisał/mówił na temat rugby a nie pisał pierdoł i przechwaałek. Co do nielubiacych sie bić- no wiesz nieraz trzeba pomóc koledze, ale to sprawa charakteru a nie kazdy zawodnik go ma. Wiesz chciałbym miec pewnosc ze kolega mi pomoze w biecie a nie odwróci sie plecami. Co do poczytaku rozmowy ze zawodnicy Arki sie tłuka, i Olejniczka- zauwaz ze prowodyrem była 9 z Lublina a nie zawodnik Arki!
- 0 0
-
2003-09-24 08:33
Do jak zwykle obiektywnego
...a co złego widzisz w tym, że niektórzy nie lubią (niechcą) się bić na meczach? Czy to jest temat do piętnowania??? A co byłym zawodnikom do tego, odeszli i po zawodach. Nic im już do tego. Kiedyś było inne ogniwo, teraz jest inne.
Zejdźmy na tematy rugby, a nie jakieś pierdoły(przechwałki, wyśmiewanie).
Pozdrawiam- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.