• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Awans z porażką

jag.
4 grudnia 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Nie udało się polskim szczypiornistkom wygrać grupy D w finałach mistrzostw świata we Francji. Na zakończenie pierwszej fazy rywalizacji biało-czerwone przegrały z Rumunią 33:38 (20:18). Gdańszczanka Małgorzata Sadowska broniła przez 25 minut.

Przez większą część spotkania biało-czerwone sprawiały wrażenie, że stać je na ogranie aktualnych wicemistrzyń świata. Co prawda to Rumunki zdobyły dwie pierwsze bramki, ale nasze reprezentacja odpowiedziała... trzema z rzędu, w tym dwiema Karoliny Kudłacz. W 7. minucie po kontrze zamienionej na trafienie Kingi Polenz było nawet 5:3. Szkoda, że chwilę wcześniej pojedynku sam na sam z bramkarką nie wygrała Małgorzata Majerek. Można było odskoczyć, ale zamiast tego zrobiło się 6:5 dla rywalek.

Gra cały czas była bardzo szybka. Obie drużyny stawiały głównie na ofensywę. Stąd już po dziesięciu minutach było dziesięć goli dla każdej ze stron. Aż do 29. minuty żadnemu z zespołów nie udało się uzyskać większej przewagi niż jedno trafienie. Jednak częściej na prowadzeniu znajdowały się Polki i to one zasłużenie wygrały pierwszą połowę. Na przerwę biało-czerwone zeszły z dwiema bramkami w zapasie, gdyż wynik z karnego ustaliła Kudłacz.

Od razu po zmianie stron była szansa na odskoczenie. Polki grały z przewagą i miały piłkę od środka. Niestety, rzut Kudłacz został obroniony, a po chwili Karolina "złapała" drugą karę i musiała uważać, aby po trzecim wykluczeniu mecz nie skończył się dla niej przedwcześnie. Po raz ostatni korzystny wynik dla biało-czerwonych był przy 22:21. Potem rywalki zdobyły trzy bramki z rzędu.

Polki miały coraz większe kłopoty z rozegraniem ataku pozycyjnego oraz oddaniem przede wszystkim skutecznego rzutu z II linii. Niewidoczne były w tym ostatnim elemencie Dorota Malczewska, Izabela Duda i Dagmara Kowalska, która debiutowała w mistrzostwach. Starała się jak mogła Klaudia Pielesz.19-latka rzuciła nawet 6 bramek, ale miała też kilka strat, po których Rumunki szybko wyprowadzały kontry. Gdańska bramkarka, która była między słupkami od 18 do 43. minuty, nie miała zbyt wielu okazji do zaprezentowania swoich wysokich umiejętności. Jeszcze na chwilę wynik przytrzymała zmieniająca "Rybę" Magdalena Chemicz. Kto wie, jak potoczyłaby się gra, gdy Kaja Załęczna nie przegrała pojedynku sam na sam z bramkarką przy 23:24, a Majerek nie rzuciła w poprzeczkę w takiej samej sytuacji przy 25:28.

- "Nie bójcie się w ataku" napominał trener Łakomy, ale niewykorzystane okazje w meczu z tak rutynowanym rywalem musiały się zemścić. Katem dla Polek okazała się Adina Mairosu, która zdobyła 12 bramek! Rozmiary końcowej porażki są z pewnością zbyt wysokie.

Ten wynik obie drużyny zabierają do drugiej rundy mistrzostw, w której wystąpi tylko dwanaście najlepszych drużyn globu. Rywalkami Polek w tej fazie turnieju będą Niemki, Węgierki, Koreanki z Południa oraz Hiszpanki. Zapewne wygranie co najmniej dwóch spotkań da biało-czerwonym prawo gry w zawodach kwalifikacyjnych do igrzysk olimpijskich. Na inaugurację kolejnego etapu rozgrywek Polki zagrają w czwartek o godzinie 20.30.
jag.

Opinie (3)

  • Porażka faktycznie za wysoka jak na przebieg meczu. Pielesz ma na imię Klaudia, a w czwartek nasze zagrają o 20:30, ale z Węgierkami.

    • 0 0

  • która z naszych dziewczyn rzucała karne w tym meczu? To b. wazne. Proszę o odp.

    • 0 0

  • Karolina Kudłacz - 3/3.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane