W drugim występie podczas Euro 2016 polscy piłkarze zremisowali w Paryżu z aktualnymi mistrzami świata - Niemcami 0:0. Dziennikarze Trojmiasto.pl oglądali ten mecz z trybun Stade de France. Z dwójki kadrowiczów z Lechii Gdańsk w 87. minucie do gry wszedł Sławomir Peszko. Ostatnia seria gier w grupie C zaplanowana jest na 21 czerwca na godzinę 18. W Marsylii Polska zagra z Ukrainą, a w Paryżu Niemcy zmierzą się z Irlandią Północną. Awans do 1/8 finału, bez oglądania się na wynik rywali, da podopiecznym Adama Nawałki jeszcze jeden punkt.
W porównaniu z inauguracyjnym zwycięstwem nad Irlandią Północną (1:0) Adam Nawałka dokonał dwóch zmian. Kontuzjowanego Wojciecha Szczęsnego w bramce zastąpił Łukasz Fabiański. Natomiast na lewe skrzydło wszedł Kamil Grosicki, który odesłał na ławkę jednego z bohaterów pierwszego meczu - Bartosza Kapustkę.
Polscy piłkarze dziękują kibicom za doping w Paryżu
Nim biało-czerwoni i aktualni mistrzowie świata wyszli na stadion w Paryżu, Irlandia Północna pokonała Ukrainę 2:0 (0:0). Wynik ten oznaczał, że jeśli nasza drużyna wygrałaby w czwartkowy wieczór, miałaby zapewniony awans do 1/8 finału z 1. miejsca.
Jednak ta perspektywa, ponad 30 tysięcy polskich kibiców na trybunach, ani ustawienie z dwoma napastnikami nie oznaczały, że to my mamy atakować. Biało-czerwoni czekali na to, co zrobią rywale. Cofali się i tzw. niski pressing stosowali 30-40 metrów od własnej bramki. Już w inauguracyjnym kwadransie Niemcy strzelali, ale każda z czterech prób była niecelna.
Jak się miało okazać, w pierwszej połowie żadna z drużyn nie oddała celnego uderzenia! Nasza reprezentacja mocniej zaatakowała tylko w 21. minucie. W odstępie kilkunastu sekund rywale blokowali strzały Roberta Lewandowskiego i Arkadiusza Milika.
Przerwa jakby zdekoncentrowała piłkarzy. Zaraz po wznowieniu gry zapomnieli o założeniach taktycznych. Tym samym Kamilowi Grosickiemu udało się bardzo dobrze dośrodkować, ale niestety Milik tylko musnął piłki i minęła ona bramkę. Natomiast Niemcy odpowiedzieli celny strzałem Mario Goetze. Futbolówkę odbił Fabiański.
Po godzinie gry z wolnego dobrze przymierzył Milik. Piłka nieznacznie minęła słupek. Biało-czerwoni w drugiej połowie zagrali znacznie odważniej. Już tak bardzo nie oddawali inicjatywy rywalom i nie przyjmowali ich tak blisko własnej bramki. Nasi piłkarze zaprezentowali większą agresywność w środkowej strefie boiska, a tym samym mieli więcej piłek do szybkich ataków.
Taka kontra wyszła im w 69. minucie. Po idealnym podaniu Grosickiego w piłkę niestety nie trafił Milik, który był na 11. metrze od bramki. Natomiast Fabiański pokazał klasę kilka sekund później, wybijając na róg piłkę po bombie Mesuta Oezila. W 73. minucie nasza bramkarz nie dał się również zaskoczyć po uderzeniu z dystansu Kroosowi.
W 85. minucie mieliśmy rzut wolny dwa metry od linii bocznej pola karnego. Grosicki strzelił nad poprzeczką. Ale znów jak poprzednio, po dobrej okazji dla biało-czerwonych, błyskawicznie odpowiedzieli Niemcy. Tym razem tylko dobra interwencja Michała Pazdana zapobiegła strzałowi Benedikta Hoewedesa, gdyż to prawy obrońca rywali próbował wyręczyć ofensywnych graczy.
W 87. minucie do gry wszedł Sławomir Peszko. Natomiast drugi piłkarz Lechii Gdańsk - Jakub Wawrzyniak, który jest w kadrze na Euro 2016, znów cały mecz obejrzał z ławki rezerwowych.
W ostatniej z trzech doliczonych minut Peszko zarobił żółtą kartkę, gdyż tuż przy narożniku boiska sfaulował Oezila. Kroos zdążył z wolnego jeszcze wrzucić piłkę w naszą "16", ale gdy Fabiański doskonale wypiąstkował piłkę, sędzia zakończył mecz.
Tak bawili się polscy kibice na Stade de France
Remis z Niemcami prawdopodobnie już zagwarantuje biało-czerwonym awans do 1/8 finału, gdyż przypomnijmy, że poza dwiema najlepszymi drużynami z kazdej grupy dalej grać będą także cztery najlepsze ekipy z sześciu, które zajmą 3. miejsce w pierwszej fazie rozgrywek.
Bez względu na wyniki ostatniej serii gier szanse na dalszą grę stracili bowiem Ukraińcy, którzy będą naszym ostatnim rywalem.
Jeśli 21 czerwca Polacy co najmniej zremisują, to bez względu na rezultat meczu Niemcy - Irlandią Północna, awansują z 2. miejsca. Ba - tę lokatę może dać im nawet porażka, ale wówczas Niemcy muszą pokonać Irlandię.
Co więcej podopieczni Nawałki nadal mają szansę na 1. lokatę. Osiągną ją, jeśli wygrają, a w drugim meczu padnie remis lub zwyciężą Irlandczycy. Natomiast gdyby rywalizację zakończyli z identyczną liczbą punktów jak Niemcy, to wygraną grupy da im osiągnięcie lepszego bilansu bramkowego od tego rywala.
Tabela grupy C: kolejno zwycięstwa remisy porażki bramki punkty
1. Niemcy 1 1 0 2:0 4 2. POLSKA 1 1 0 1:0 4 3. Irlandia Północna 1 0 1 2:1 3 4. Ukraina 0 0 2 0:4 0
Przypomnijmy, że zwycięzca "polskiej" grupy w 1/8 finału 26 czerwca o godzinie 18 zagra w Lille z jedną z czterech drużyn, które awansowały z 3. miejsca.
2. pozycja oznaczać będzie mecz z wiceliderem grupy A, czyli Szwajcarią, Rumunią bądź nawet Francją już 25 czerwca o 15 w Saint-Etienne.
Natomiast 3. lokata to konieczność gry na początku fazy pucharowej z jednym ze zwycięzców grup.
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z pozycji 3-6 zagrają w dwustopniowych barażach o jeszcze jedno miejsce premiowane awansem.
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.
Wyniki 30 kolejki
ARKA GDYNIA - Resovia (2:1)
Stal Rzeszów - LECHIA GDAŃSK 4:2 (1:0)
Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1 (2:1)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
