• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Blanik bliżej Aten

jag.
18 listopada 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Leszek Blanik jest coraz bliżej olimpijskich Aten. W tym przeświadczeniu umocniły gimnastyka sportowego AZS AWFiS Gdańsk pokazy w Doniecku. Lilia Podkopajewa, dwukrotna mistrzyni z Atlanty zaprosiła na Ukraina tylko po siedmiu zawodników i zawodniczek. Polak był jedynym w tym towarzystwie, który nie ma biletu na przyszłoroczne igrzyska. Ich popisom w wieloboju przyglądali się najważniejsi oficjele międzynarodowej federacji gimnastycznej (FIG).

Na tegorocznych mistrzostwach świata Polsce nie udało się wywalczyć nominacji olimpijskiej, ani drużynowo, ani indywidualnie. Pozostało zatem czekać na przychylność FIG. W swojej gestii ma ona trzy tzw. dzikie karty do startu olimpijskiego. Przed czterema laty jedna z nich przypadła właśnie Blanikowi, co zaowocowało w Sydney brązem w skoku przez konia.

- Historia, choć dla mnie bardzo miła, raczej nie będzie miała wpływu na decyzję FIG. Na Ukrainę pojechałem głównie po to, aby się pokazać oraz poznać, jakimi kryteriami kierować się będą władze przydzielając dzikie karty. W Doniecku był prezydent i sekretarz federacji oraz szef komisji technicznej. Dowiedziałem się, że moje nazwisko w tym kontekście już pada. Ponadto przemawia za mną wielobój, który wykonałem na mistrzostwach świata oraz wielkość Europy. Nasz kontynent raczej nie zostanie pominięty. A jeśli tak, to jestem najlepszym Europejczykiem z mistrzostw, który nie ma jeszcze kwalifikacji - podkreśla Blanik.

W Doniecku zwyciężył Silvio Suciu (Rumunia). Gdańszczanin uplasował się na szóstej pozycji. Co ciekawe, najbardziej narzekał na konkurencje, które są jego atutem, czyli skok i ćwiczenie na kółkach.

- To było bardziej show niż prawdziwe zawody. Nawet koń się ruszał i trudno było dobrze skoczyć. Nie tyle start, co rozmowy kuluarowe upewniły mnie, że mam coraz bliżej do Aten. Decyzja powinna zapaść do końca roku. Ale ja już trenuję z myślą o igrzyskach. Staram się niczego nie zaniedbywać. Pomoc, za co przy tej okazji serdecznie dziękuję, zaoferowali mi: Waldemar Bartelik i Energa, Waldemar Żelichowski i Complex oraz Tadeusz Błażewicz - dodaje gdański gimnastyk.
Głos Wybrzeżajag.

Zobacz także

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane