- 1 Lechia przegrała. Świętowanie odłożone (213 opinii) LIVE!
- 2 Plagi egipskie Arki, nóż na gardle Resovii (54 opinie) LIVE!
- 3 Żużlowcy zremisowali w Poznaniu (136 opinii) LIVE!
- 4 Porażka koszykarzy Arki na koniec sezonu (7 opinii)
- 5 IV liga. Jaguar liderem, Bałtyk ograł Gryfa (29 opinii)
- 6 Trefl poznał pierwszego rywala w play-off (14 opinii)
Budżet przetrwania, a potem z PGE do... Lechii
Ma być biednie, aby później było bogato. Tak w skrócie wygląda plan AZS AWFiS i miasta na męską piłkę ręczną. Aby w przyszłości szczypiorniści mogli liczyć na dwumilionowy budżet, występy w hali widowiskowo-sportowej na granicy Gdańska i Sopotu przed kilkutysięczną widownią, sponsoring PGE, a także utworzenie spółki pod szyldem... Lechii, powinni w najbliższym sezonie wrócić do ekstraklasy, godząc się na pensje nie wyższe niż tysiąc złotych miesięcznie i to brutto. Jeśli nie znajdą się chętni do gry na takich warunkach, drużyna nie przystąpi nawet do I-ligowych rozgrywek
.Akademicka konferencja, którą i tak musiały zdominować sprawy związane z przyszłością piłki ręcznej, zapoczątkowało omówienie klubowych... sukcesów. W 2009 roku AZS AWFiS na rozmaitych zawodach we wszystkich kategoriach wiekowych zdobył 228 medali w dziewięciu dyscyplinach, a w Polsce jest klasyfikowany na piątym miejscu we współzawodnictwie dzieci i młodzieży.
Poza medalami, jako osiągnięcia przedstawiono również porządkowanie finansów klubu i tym sposobem dotarliśmy do żeńskiego szczypiorniaka, który w latach 2002-08 przyniósł klubowi sześć medali ligowych z tytułem mistrzowskim na czele.
Jeszcze w 2008 roku gdańskie piłkarki ręczne AZS AWFiS zostały wicemistrzyniami Polski. U schyłku roku tej drużyny już nie było, a zostały długi. -Mieliśmy 170 tysięcy złotych zaległości i 12 pozwów sądowych ze strony byłych zawodniczek. Te zobowiązania zostały całkowicie spłacone. Z każdą zawodniczką zawarliśmy ugodę, złożyliśmy przeprosiny za zaistniałą sytuację i przekazaliśmy pamiątkowy album. Także nie ma zaległości wobec trenera Cieplińskiego. Obecnie zespół może nadal funkcjonować w I lidze dzięki pomocy Vistalu Łączpolu - podkreśla Kajetan Broniewski, dyrektor akademickiego klubu.
W minionym sezonie szczypiornistki otrzymały z Gdyni 130 tysięcy złotych. Oczywiście nie za darmo, bo najlepsze akademiczki trafiły do Vistalu Łączpolu. Te pieniądze przeznaczono na organizację rozgrywek, przygotowania, wyjazdy. Zawodniczki otrzymały jedynie stypendia z AWFiS. Najwyższe wynosiły 700 złotych brutto miesięcznie. Jak informowaliśmy w jednej z dwóch grup I ligi drużyna ukończyła rozgrywki na piątym miejscu, po 10 meczów wygrywając i przegrywając.
Najwięcej czasu poświęcono piłkarzom ręcznym, bo tutaj sytuacja jest kryzysowa. Drużyna spadła z ekstraklasy, co - jak się dowiedzieliśmy - pokrzyżowało wielkie plany, które były wobec tej drużyny. Za to wszystko mają "zapłacić" zawodnicy. Jeśli chcą grać w I lidze, to muszą przystać na obniżkę wynagrodzeń.
- Gdy nie zbierzemy 12 zawodników, drużyna nie przystąpi do rozgrywek - ostrzega dyrektor Broniewski. AZS AWFiS na wysłanie zgłoszenia do ligi ma czas do 1 czerwca. Jednak wszystko powinno być wiadomo do dzisiejszego wieczora. Wówczas zbierze się zarząd akademickiego klubu, który zostanie zapoznany z efektem rozmów z zawodnikami (rozpoczną się w południe) odnośnie renegocjacji kontraktów, czyli obniżki wynagrodzeń.
Budżet na poziomie około 800 tysięcy złotych, na który składali się sponsorzy, miasto oraz stypendia dla zawodników od AWFiS. Jak ujawniono najlepiej opłacony gdański szczypiornista, Piotr Chrapkowski zarabiał 3700 złotych brutto miesięcznie.
- Nie wiem, co postanowią zawodnicy. Było ich 18, a i tak trzech przez cały sezon nie potrafiliśmy potwierdzić do gry. Z nowych na studia zgłaszało się dwóch zawodników z Płocka i jeden z Legnicy. Ja nowej pracy szukać nie będę, bo jeszcze przez rok mam umowę z uczelnią. Jednak granie dla samego grania, bez możliwości nawet lekkiego rozwoju, to nie wróży sukcesu. Obecnie mówimy o budżecie na przeżycie, bo docelowo I liga nas nie interesuje - przyznaje Daniel Waszkiewicz, który wraz z Leszkiem Biernackim jest gotowy nadal prowadzić drużynę, ale drużynę z ambicjami.
Gdańsk przekaże 350 tysięcy złotych na funkcjonowanie drużyny. Uczelnia nadal za darmo udostępni obiekty, ale w całości przejmie na siebie ciężar utrzymania zawodników. Oznacza to, że zamiast kontraktów szczypiorniści otrzymają jedynie stypendia AWFiS. Najwyższe wynosić mogą tysiąc złotych miesięcznie brutto.
- Prezydent Adamowicz zdecydował, że da ostatni raz pieniądze, aby powalczyć. W ubiegłym roku przekazaliśmy 99 tysięcy, w tym 250, a na następny sezon przekażemy 350 tysięcy złotych. Sam grałem w piłkę ręczną, nie było mi dane zagrać do ekstraklasy, ale awans wywalczyłem. Nasza drużyna, którą wówczas w Spójni prowadził trener Biernacki też nie miała wielkich pieniędzy. Graliśmy dla własnych ambicji, niektórzy nawet za darmo. Takiej też postawy oczekujemy od obecnych zawodników AZS AWFiS. Jeśli się nie uda, to może być koniec - przekonuje Andrzej Bojanowski, wiceprezydent Gdańska.
Próba zbudowania budżetu w wysokości dwóch milionów złotych, czyli na poziomu, który zapewnił w minionym sezonie srebrne i brązowe medale w ekstraklasie. Zaproszenie do objęcia sponsoringu nad drużyną PGE. Stworzenie spółki, która prowadziłaby wyłącznie piłkę ręczną. Mogłaby ona zostać wydzielona ze spółki piłkarskiej Lechia SA. Gdańskowi zależy na nośnym szyldzie, aby zgromadzić liczną rzeszę kibiców, bo chce wprowadzić zespół do hali widowisko-sportowej na granicy Gdańska i Sopotu przy poziomie widowni rzędu 4-5 tysięcy.
Miasto chce ratować piłkę ręczną, bo w Gdańsku dobrze jest rozwinięte szkolenie dzieci i młodzieży w tej dyscyplinie, działa Szkoła Mistrzostwa Sportowego chłopców. Bez drużyn seniorskich na odpowiednim poziomie ta piramida szkoleniowa nie będzie miała "wierzchołka" i okaże się, że pieniądze gdańskich podatników idą na szkolenie zawodniczek i zawodników dla innych miast.
Ponadto Gdańsk ma pomysł, aby przynajmniej drużyna piłkarzy ręcznych nie walczyła jedynie o przetrwanie, a mogła nawiązać do chlubnych tradycji. Drużyny Wybrzeża dziesięciokrotnie (1966, 1984-88, 1991-92, 2000-01), a Spójni trzykrotnie (1968-70) były mistrzami Polski seniorów! Ponadto ten pierwszy klub dwukrotnie grał w finale Pucharu Europy, ówczesny odpowiedniku Ligi Mistrzów.
- W dużych ośrodkach miejskich zainteresowanie kibiców budzą przede wszystkim męskie zespołu. Widzimy w piłce ręcznej potencjał, aby była trzecią dyscypliną po koszykówce i siatkówce, która mogłaby grać w hali na granicy Gdańska i Sopotu - ocenia Andrzej Trojanowski, dyrektor Biura Sportu i Euro 2012.
AWFiS nie ukrywa, że uczelnie stać na zapewnienie minimum na poziomie I ligi, a wyższe cele zależą od możliwości sponsorów. - Drużyny piłki ręcznej mogą u nas funkcjonować na tym poziomie, jeśli będą obudowane programami naukowymi, wpisywać się będą w nasz system kształcenia. Natomiast jeśli będzie sponsor zainteresowany grą o wyższe cele, to jesteśmy otwarci na stworzenie spółki celowej czy akcyjnej - deklaruje Tadeusz Huciński, rektor AWFiS.
Jak ustaliliśmy miasto już przeprowadziło pierwsze rozmowy na temat sponsora strategicznego i możliwej spółki. - Wstępnie rozmawialiśmy z Andrzejem Kucharem, aby wydzielić taką spółkę w Lechii - zdradził wiceprezydent Bojanowski.
- Musimy zbudować silne podwaliny klubu, a tego nie da zrobić się bez kibiców. Minimum 30 procent dochodów powinno pochodzić ze sprzedaży biletów, a do tego konieczna jest widownia na poziomie 4-5 tysięcy. Trzeba zarabiać też na transferach. Były też rozmowy o sponsoringu z PGE i Lotosem. Budżet na poziomie dwóch milionów nie jest dla nas nieosiągalny, ale najpierw musimy mówić do ekstraklasy, bo I liga nie interesuje sponsorów - dodaje Bojanowski.
Kluby sportowe
Opinie (95) 5 zablokowanych
-
2010-05-27 08:48
To jest przegięcie
tytuł z dziennika
Przyszłość w rękach zawodników
jak w rękach zawodników
a może lepiej napisać Rozpie... kolejnej drużyny. Kto winny???- 13 0
-
2010-05-27 08:42
artykul
dawno nie czytałem tak kompetentnego przedstawienia sytuacji w piłce ręcznej
żadnego komentarza SAME FAKTY
a każdy wyczyta co chce
można pomyśleć i wyciągnąc wnioski- 15 1
-
2010-05-27 08:40
Nie powinna być to "Lechia" (bo zawsze będzie sie kojażyć z nożną), tylko "Wybrzeże" - które jest legendą gdańskiej piłki
ręcznej A w ogóle to mecze piłki ręcznej powinny odbywać się wieczorem w środku tygodnia - tak, żeby nie musieć rywalizować z piłką nożną i żużlem
- 32 1
-
2010-05-27 08:38
to trzeba było im mówić na konfie
że jest kasa na rękę
ale oni mówili że brutto
więc jak ktoś nastawiał to AZS- 5 3
-
2010-05-27 07:56
Trzeba podziekować rektorowi AWFiS który zniszczył pilke ręczną w imię super hiper nowego modelu zarządzania uczelnią.
- 33 2
-
2010-05-27 07:47
thrue...sru...
no i sru.
piłka ręczna mężczyzn poszła się kilac.
piłka ręczna pań uzaleniona jest od klubu Gdyńskiego
generalnie szczypioniak na poziomie pozostał tylko w Gdyni- 23 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.