• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

CSI: Sopot, przekoda!

Jacek Główczyński
21 czerwca 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Niespełna godzinę przed pierwszym konkursem przestał padać deszcz. Bez żadnych przeszkód mógł ruszyć koński maraton. Już do inauguracyjnego konkursu zapisano aż 92 konie! Zwycięzcę poznaliśmy po czterogodzinnej walce. Do finałowej rozgrywki zakwalifikowało się 25 koni, które w czasowej normie miały po 14 udanych skoków. Nie było wśród nich Kalińca, który stanął dęba. Jadąca na nim Ewa Mazurowska przeleciała nad przeszkodą, a koń uciekł z parcouru. Ale co tak naprawdę znaczy słowo "pech", przekonał nas dopiero nazajutrz Witold Bieniek. Zawodnik Jantara Stryków do rywalizacji o nagrodę Naftoportu oraz puchar marszałka województwa pomorskiego wyjeżdżał dwukrotnie i za każdym razem lądował na ziemi. Kairo B usiadł na zadzie i wierzgnięciem łba zrzucił jeźdźca za siebie. Z kolei Faust Z zahamował gwałtownie przed skokiem, a zawodnik z takim impetem poleciał na przeszkodę, że ją doszczętnie zburzył.

Polska gościnność
- To najważniejsza letnia impreza odbywająca się co roku na hipodromie. Zawody stoją na wysokim poziomie. Życzę organizatorom i sponsorom satysfakcji z realizacji tego przesięwzięcia, zawodnikom - sukcesów sportowych, a widzom - wielu emocji i niezapomnianych wrażeń - mówił Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, który premiował najlepszych w pierwszym konkursie.

O ile SKJ, PZJ i Hipodrom, a także NDI, Telekomunikacja Polska, Besix, PZU, Lotos, Łączpol, Naftoport, Konsalnet i Mat mogły cały czas delektować się płynącymi zewsząd pochwałami, o tyle polscy jeźdźcy najwyraźniej postanowili sobie zasłużyć na wdzieczność rywali za gościnność, przede wszystkim na parcourze.

Pierwszego dnia biało-czerwoni swoich przedstawicieli wysuwali trzykrotnie co najwyżej do trzeciego miejsca. Z tą zasadą mógł zerwać Łukasz Jończyk. Wychowany w Kwidzynie zawodnik Garo Zaborów przegrał pierwszą pozycję o 81 setnych sekundy, co w przeliczeniu oznaczało stratę 2,5 tysiąca złotych!

- Wygrywałam już konkursy na zawodach międzynarodowych. Tutaj też mogłam zwyciężyć. Przede wszystkim na szóstą przeszkodę najechałam zbyt szeroko i chyba tam straciłam cenny czas - mówiła Julia Zawada, która w pierwszym sobotnim konkursie zerwała z "trójkową" passą Polaków, zajmując drugą lokatę. Do pełni szczęścia 18-latce z Białegostoku zabrakło 98 setnych sekundy.

Ładowanie akumulatorów
- Kościół był nabity ludźmi. Było około 1200 osób, w tym zawodnicy, sędziowie, z Fugli Karoly z Węgier na czele. Na pewno obudowywanie zawodów sportowych tego typu przedsięwzięciami warte jest kontynuowania - cieszyła się po Koncercie z Gwiazdą Elżbieta Dziwulska-Bednarz, dyrektor biura organizacyjnego CSI.

Ale nie wszyscy chcieli w kościele przy muzyce poważnej wyciszyć się przed następnym akordem rywalizacji. Zagraniczne ekipy okupowały restaurację "Hipodrom". Co prawda, powody do świętowania mieli przede wszystkim Estończycy, których łupem padła połowa konkursów z pierwszych sześciu, z dwukrotnym triumfatorem Gunnarem Klettenbergiem, ale to nie ta nacja wiodła prym. Belgowie gościnne progi lokalu opuszczali o drugiej w nocy. Najwyraźniej ładowanie akumulatorów tą metodą było kluczem do sukcesu. Koen Vereecke, który w piątek był dwukrotnie drugi, w sobotę nie tylko zdobył nagrodę Radia Gdańsk i puchar Polskiego Związku Jeździeckiego, ale zaraz za sobą po laury przyprowadził rodaka, Berta Prouve.

Z innego powodu w pamięci licznej widowni zapisał się Kamil Papousek. Czech na Aledzie Kalek przejechał czwarty konkurs jako pierwszy. I choć po nim próbowało jeszcze 77 innych koni, a 14 miało również czysty przebieg, to nikt nie wykonał 14 skoków tak szybko jak ta para.

Jak z bicza strzelił
Tradycyjnie podczas CSI nie zabrakło pokrewnych hippice atrakcji. Nieopodal parcouru stanęło miasteczko westernowe, z którego raz po raz wyruszali kowboje, dyliżanse, wozy taborowe... Nie zabrakło też panienek z "Saloonu" i nieśmiertelnego kankana. Były pokazy posługiwania się lassem i strzelania z bicza. Gdy tym ostatnim cięto chusteczki i kwiatki, wśród widzów nie znalazł się nikt odważny by przytrzymać eksponat, z którym najdłuższy w Europie - jak reklamowano - mierzący 5 metrów 20 centymetrów bicz, miał się rozprawić.

Zdecydowanie więcej zapału kibice mieli do gwiazd, do których ochoczo wyciągali ręce po autografy. A ludzie znani ze szklanego ekranu najpierw rywalizowali ze sobą w parach. Podobnie jak przed rokiem równych sobie nie miał Andrzej Umiastowski. Artysta malarz, zapytany dlaczego wygrywa, -odparł skromnie, że jeździ konno tylko po to, aby zrzucić zbędne kilogramy.


WYNIKI
Konkurs nr 1 - dokładności z jedną rozgrywką (pula nagród 15 200 zł)
:
1. Heiki Vatsel (Estonia) koń Epicuros 0 punktów karnych/32,19 sek,
2. Koen Vereecke (Belgia) Qualite Begijnakker 0/32,73,
3. Łukasz Jończyk (Garo Zaborów) Tornado 0/33,00.

Konkurs nr 2 - zwykły (34 400):
1. Ales Opartny (Czechy) Famous 0/61,93,
2. Vereecke Sarah de st. Pierre 0/62,50,
3. Tomasz Klein (Turbud Brzeg Dolny) Carat 43 0/64,90.

Konkurs nr 3 - z wyborem trasy (29 000):
1. Gunnar Klettenberg (Estonia) Novesta 75,59,
2. Oleg Krasjuk (Ukraina) Lambado 86,52,
3. Jarosław Skrzyczyński (KJ Leśna Wola) Symphonie 88,95.

Konkurs nr 4 - zwykły (15 200):
1. Kamil Papousek (Czechy) Aleda Kalek 0/72,38,
2. Julia Zawada (Nad Wigrami Białystok) Parandasj van W 0/73,36,
3. Andrzej Lemański (Jantar Stryków) Cefal" 0/74,10.

Konkurs nr 5 - dwufazowy (34 400):
1. Vereecke Qualite vd Begijnakker 0/93,93,
2. Bert Prouve (Belgia) Reggi Rosters 0/97,08,
3. Grzegorz Kubiak (Garo) Turbud Tempo 0/99,16.

Konkus gwiazd kolejnych eliminacji:
1. Andrzej Umiastowski Ray Ban,
2. Tomasz Bednarek Klejnot,
3. Barbara Piwnik Paszport.

Konkurs na 6 - zwykły z jokerem (29 000):
1. Klettenberg Pallaadium 65 punktów/57,66,
2. Vereecke Qualite de Papignies 65/62,82,
3. Peter Postelmans (Belgia) Campari 62/73,73.

Konkurs nr 7 - do pierwszego błędu z rozgrywką (19 700).
1. Vatsel Epicuros 24 punkty/62,98,
2. Jacek Zagor (Narew Różan) Charmeur 215 22/63,47,
3. Łukasz Jończyk (Garo) Risoptin 22/64,21.

Konkurs nr 8 - dwufazowy (26 700).
1. Bert Prouve Twenty 0/26,93,
2. Krasyuk Lambado 0/27,71,
3. Jarosaw Skrzyczyński (Leśna Wola) 0/28,76.

Konkurs gwiazd dwufazowy:
1. Marek Cichucki Domina 0,
2. Krzysztof Czopek Korpelo 4,
3. Iwona Guzowska Alabama.

Grand Prix:
1. Prouve Reggi Roosters van Betz 4/39,06,
2. Opatrny Grand 7/47,71,
3. Krzysztof Ludwiczak (Wechta Rosnówko) 8/43,17.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane