Frane Cacić ma trzy dni na udowodnienie przydatności do Lechii. 27-letni pomocnik z Chorwacji w czwartek rozpocznie treningi w Gdańsku. Jego największymi atutami wydają się być warunki fizyczne (192 cm wzrostu) oraz doświadczenie wyniesione z młodzieżowej reprezentacji swojego kraju.
W związku z tym, że ceny na krajowym rynku transferowym są mocno wyśrubowane,
Lechia próbuje zatrudnić zagranicznego piłkarza. Tylko jeden dzień trwała przygoda z Gdańskiem
Iskandara Gadajewa. 20-latek z Tadżykistanu co prawda zaimponował szybkością, ale na razie biało-zieloni zamierzają szukać innego napastnika. Jeśli obie strony będą zainteresowane współpracą, to piłkarz z Duszanbe może zostać zaproszony jeszcze raz na testy jesienią. Na razie szanse ma dostać
Jose Carlos Ferreira Filho. 25-letni Brazylijczyk, który w piłkarskim dossier ma występy w FC Porto, a wychował się w Corinthians, na Polskę spróbuje zamienić ligę koreańską.
Doświadczenia z rozgrywek w Korei ma też Cacić, który jest już w Gdańsku. Pomocnik chlubi się tym, że był kapitanem chorwackiej młodzieżówki, a niegdyś interesowała się nim Barcelona. Do przenosin do Katalonii nie doszło, a jedynym zagranicznym klubem pomocnika jest na razie Busan Daewoo Royals. Ponadto grał w NK Zagreb, Hajduku Split i NK Varteks. Decyzja o jego przydatność do ekipy
Dariusza Kubickiego zapadnie w sobotę. W przyszłym tygodniu biało-zieloni udają się bowiem na zgrupowanie do Białej Podlaskie. Obecnie na AWFiS przechodzą badania wydolnościowe.
Z Lechią pożegnał się czasowo
Adrian Fedoruk. Skrzydłowy pozyskany zimą w pierwszej drużynie nie zagrał żadnego meczu. Najbliższy sezon ma spędzić na zasadzie wypożyczenia w... IV-ligowym Górniku Polkowice.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
