• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Cudu nie było

Kryst.
11 czerwca 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Cudu nie było. Po wygranej z Meksykankami 2:0, polskie zawodniczki nie sprostały Holenderkom, ulegając im w drugiej rundzie 19. Drużynowych Mistrzostw Świata w Tenisie na Wózkach. Dziś do walki na kortach Sopockiego Klubu Tenisowego przystąpią nasi reprezentanci. Podopieczni Witolda Meresa celują w podium.

Przegrana z zawodniczkami z kraju tulipanów nie dziwi. Wystarczy powiedzieć, że podopieczne Pieta Hermansa po tytuł mistrzowski sięgały aż 16-krotnie (na 18 imprez). W singlach Polki zdołały wygrać zaledwie trzy gemy. W pierwszym meczu Teresa Szyszka nie sprostała Maaike Smit, światowemu nr 2, ulegając jej 0:6, 1:6. W drugim meczu Agnieszka Bartczak uległa Esther Vergeer 1:6, 1:6. - Klasa rywalek jest niepodważalna. Chcieliśmy ugrać jak najwięcej. Pokazaliśmy tyle, na ile było nas stać - mówi Rafał Paluch, trner kadry kobiet.

Znacznie większe nadzieje wiążemy ze startem naszej męskiej reprezentacji. Polacy (rozstawieni z nr 5) w pierwszej rundzie mieli wolny los, a w drugiej spotkają sie ze zwycięzcą meczu Izrael - Brazylia. Nasi gracze myślą jednak już o następnym rywalu, zespole USA. - Nie znam ani Brazylijczyków, ani Izraelczyków, gdyż reprezentanci tych krajów nie jeżdżą na najsilniej obsadzane imprezy - mówi Tadeusz Kruszelnicki, nr 5 na świecie. W spotkaniu z Amerykanami arcyciekawie zapowiada się pojedynek pierwszych rakiet, wspomnianego Kruszelnickiego ze Stephenem Welchem, do niedawna najlepszym tenisistą na świecie. - Kilka dni temu pokonałem go w Płocku 6:1, 6:4, więc na formę nie powininem narzekać. Wśród najlepszych zawodników stawka jest jednak tak wyrównana, że o zwycięstwie będzie decydowała aktualna dyspozycja - zaznacza mistrz Polski. - Mamy szanse na zajęcie miejsca od pierwszego do szóstego - ddoaje Witold Meres, selekcjoner naszej reprezentacji.

- Paradoksalnie mamy mniej wezwań na korty aniżeli ma to miejsce w klasycznych turniejach tenisowych - przekonuje Witold Puzdrowski, lekarz turnieju. Więcej pracy mają jednak masażyści, którzy zajmują się mocno eksploatowanymi górnymi partiami ciała. Trzeba pamiętać, że zawodnicy rękoma nie tylko grają, ale i przesuwają wózki - zaznacza medyk.

Wczoraj turniej zainaugurowano na korcie centralnym. Pierwszego dnia główne boisko obiektu było wyłączone z gry, z uwagi na przygotowania do koncertu grupy Blue Cafe. - To było coś wspaniałego - mówi Niemiec Kai Schrameyer, trzeci zawodnik światowej listy.
Głos WybrzeżaKryst.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane