Ślady kół, a nie - jak jest to zazwyczaj - ślady stóp, widniały wczoraj na ceglanej mączce kortów Sopockiego Klubu Tenisowego. To oznaka 19. Drużynowych Mistrzostw Świata w Tenisie na Wózkach - Invacare World Team Cup. W turnieju bierze udział ponad 300 zawodników i zawodniczek z 64 krajów.
Nasi panowie, zaliczani do głównych faworytów zawodów (są rozstawieni z numerem 5.) w pierwszej rundzie mieli wolny los. Co innego panie. Ekipa prowadzona przez
Rafała Palucha, w pierwszej rundzie trafiła na dobrze znane Polkom Meksykanki. Nasze panie pokonały je 3:0 w ubiegłym roku podczas mistrzostw świata w Tremosine.
- Losowanie było dobre. Wiemy, co mamy grać. Mamy też nadzieję, że po tamtej porażce rywalki darzą nas respektem - mówi 22-letnia
Agnieszka Bartczak (LOB Wrocław), aktualna mistrzyni Polski.
Polki przygotowywały się do tego startu bardzo starannie. Operacja "Mistrzostwa świata" zapoczątkowana została mistrzostwami Polski w Drzonkowie, potem było dziesięciodniowe zgrupowanie w chorwackim Sibeniku oraz turnieje w Słowacji i Czechach, duża międzynarodowa impreza w Lesznie, a także konsultacja we Wrocławiu. Prócz Bartczak, 26. rakiety świata, polski zespół tworzą: doświadczona
Teresa Szyszka oraz debiutująca w światowym czempionacie 21-letnia
Agnieszka Gidzińska.
- Trema jest, ale starsze koleżanki pocieszają, że także one ją odczuwają - mówi zawodniczka IKT Płock.
- To w tej chwili najlepsze zawodniczki w kraju. Liczymy na awans do czołówej ósemki turnieju - mówił przed rozpoczęciem gier Rafał Paluch, opiekun kobiecej kadry.
Panie, nim przystąpiły do walki w upalnym słońcu, posiliły się pożywnym makaronem, mięsem z kurczaka oraz surówkami. Na lejący się z nieba żar reagowały bardzo spokojnie.
- Słońce i upał jest wszędzie. Zarówno Meksykankom, jak i nam, może pomóc i zaszkodzić - mówiła przed meczem Teresa Szyszka.
Reprezentantce Spartakusa Koźmin Wielkopolski zbytnio nie zaszkodziło. W pierwszym meczu ograła
Rocię Alvarado 7:6 (4), 7:5. W przypadku zwycięstwa (mecz zakończył się po zamknięciu numeru) Polki w kolejnej rundzie zagrają z Holenderkami, które w 18 mistrzostwach światach zdobyły 16 tytułów!
Wczoraj w tak poważnej imprezie zadebiutowali nasi juniorzy, którzy po dwóch grach remisowali z Niemcami 1:1 (historyczny punkt wywalczył
Mariusz Królik).
- Postaramy się ugrać jak najwięcej gemów i setów. Zobaczymy, co z tego wyjdzie - mówi
Paweł Owczarz, trener kadry juniorów.