Czeski film pt. "Koniec Lechii-Polonii" trwa w najlepsze. Mariusz Popielarz, gdzieniegdzie określany mianem jedynego działacza gdańskiej spółki, zapowiedział, iż w czwartek przyjdzie do siedziby Pomorskiego ZPN celem zgłoszenia piłkarzy do rozgrywek III ligi.
Pierwszy mecz biało-zielonych w rundzie wiosennej powinien odbyć się na stadionie we Wrzeszczu w sobotę o godzinie 11.00. Pierwszym przeciwnikiem wirtualnych podpiecznych szkoleniowca o ksywie "Wakat" ma być "jedenastka" Aluminium z dwoma lechistami w składzie -
Maciejem Zezulą i
Grzegorzem Miłkowskim. Nasz żartobliwy ton nie jest przypadkowy. Proszę sobie wyobrazić, że zanim Popielarz zmontował skład, próbował upłynnić jeszcze jednego zawodnika (wcześniej największym majstersztykiem była sprzedaż
Macieja Lewny do I ligi za 10 tys. zł!). Wypożyczenie
Marcina Kubsika do Jagiellonii to rzecz absolutnie słuszna, jednak kwota transakcji (8000) oraz jeden podpis na umowie - zamiast wymaganych przepisami dwóch - zdecydowanie urągają zasadom przyzwoitości. Okręg uznał zgodę Lechii-Polonii na transfer za nieważną i "Żaba" nie zagrał w Białymstoku.
Skarbu L-P w "Głosie" nie będzie. Nie zamierzamy firmować szopki. Koledzy z "PS" opowiadali nam, ile trudu kosztowało ich skompletowanie wielce wątpliwej kadry biało-zielonych. Jedyny działacz podał im nawet nazwisko Kubsika, jako lechistę powracającego z Zagłębia Lubin. Na długiej liście znaleźli się też
Berlik i
Patyk, zgłoszeni do Gryfa. Zastanawiamy się, czy np.
Sierpiński wie, że od soboty ma grać przy Traugutta, a nie Kościuszki.
Nad spółką w teorii już nie wisi zakaz transferów, lecz
Henryk Klocek, szef okręgu, będzie wymagać dokumentów potwierdzających ugody z byłymy graczami L-P (m.in.
Kaczmarek,
Fedoruk,
Preis,
Pieniążek). Z kolei kilku zawodników, którzy bronili barw spółki jesienią, zapowiedziało: "Albo są dziś pieniądze, albo nie ma nas".
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
