• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rogowska druga na molo

jag.
30 maja 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
W swoim pierwszym starcie w 2013 roku pod gołym niebem Anna Rogowska zaliczyła wysokość 4,5 m. W swoim pierwszym starcie w 2013 roku pod gołym niebem Anna Rogowska zaliczyła wysokość 4,5 m.

Anna Rogowska zajęła drugie miejsce w 26. edycji Tyczki na Molo. Faworytka gospodarzy skoczyła 4,5 metra, czyli tyle samo, co triumfatorka. Jednak aktualna mistrzyni Europy - Jirina Ptacnikova-Svobodova (Czechy) zaliczyła tę wysokość we wcześniejszej próbie. W konkursie męskim najlepszy okazał się mistrz świata sprzed dekady - Giuseppe Gibilisco (Włochy), który wygrał z przeciętnym rezultatem 5.35. Zwycięzcy otrzymali po 5 tysięcy złotych.



Panowie po kilkuletniej przerwie wrócili na sopocką imprezę. Ich konkurs był preludium do o wiele bardziej emocjonującej rywalizacji pań. -W pierwszej edycji, w 1984 roku skoczyłem tutaj 5.61. Życzę, aby dzisiaj startujący zawodnicy zbliżyli się do tego wyniku, albo nawet go pobili - podkreślał Władysław Kozakiewicz.

Jednak pierwszy z pięciu pretendentów do zmierzenia się z wynikiem sprzed blisko 30 lat mistrza olimpijskiego z Moskwy nie dał rady już na 5.20, a pozostali poprzestali na 5.35, gdyż 5.50 było dla nich za wysoko.

O kolejności na miejsca 1-4 zadecydowała... mniejsza liczba skoków. Miał nosa Giuseppe Gibilisco, że rozpoczął konkurs od drugiej wysokości. Dzięki temu włoski mistrz świata sprzed dokładnie dekady wyprzedził Przemysława Czerwińskiego, który w pierwszej próbie przechodził nad poprzeczką zawieszoną na wysokości 5.20 i 5.35.

-Miałem kłopoty na rozbiegu. Z panującymi tutaj warunkami właściwie zacząłem się oswajać, gdy konkurs się kończył. Ponadto schodzę dopiero z dużych obciążeń treningowych. Muszę odpocząć, aby przekonać się, jaka będzie tak naprawdę moja moc w tym sezonie. Najważniejsze, że mogę skakać bez żadnych środków przeciwbólowych i przeciwzapalnych, które mi towarzyszyły w ubiegłym roku. Ze stopą, z której kontuzją borykałem się ponad dwa lat, jest już wszystko w porządku. Dlatego mam nadzieje, że nie tylko zakwalifikuję się na mistrzostwa świata, ale w Moskwie będę mógł powalczyć o dobre miejsce - powiedział nam Czerwiński.

Zobacz jak przebiegała rywalizacja w tegorocznej "Tyczce na molo"



W konkursie pań, który rozpoczął się, gdy rozbieg opuścili tyczkarze, również było pięć pretendentek do zwycięstwa, a pierwsza z nich nie poradziła sobie z pierwszą wysokością, która tutaj wynosiła 4.20.

Anna Rogowska, podobnie jak aktualna mistrzyni - Jirina Ptacnikova-Svobodova oraz wicemistrzyni Europy - Martina Strutz rozpoczęła skakanie od 4.40. Była nawet obawa, czy faworytka gospodarzy w inauguracyjnym starcie w sezonie letnim nie zaliczy "zerówki", ale udało się jej uporać z pierwszą wysokością w trzeciej próbie.

Mniej nerwów było 10 centymetrów wyżej. Sopocianka pokonała ją w drugim podejściu. Tym samym awansowała na drugie miejsce w konkursie za Czeszkę, która 4,5 metra uzyskała również w drugiej próbie, ale o jeden skok oddała mniej od zawodniczki SKLA na 4.40.

W grze o zwycięstwo była również Strutz. Niemka 4.50 zaliczyła w ostatnim podejściu. Natomiast z konkursem pożegnała się ubiegłoroczna triumfatorka. Lisa Ryzih skakała tego dnia wyjątkowo chimerycznie, choć z pewną regułą. Dwie pierwsze próby, zarówno na 4.20 i 4.40, Rosjanka z niemieckim paszportem miała fatalne, a w trzecich podejściach "fruwała" nad poprzeczką z kilkunastocentymetrowym przewyższeniem. O mały włos ta sztuka nie udała jej się również na 4.50, gdy w trzecim skoku była wysoko nad poprzeczką, ale spadła na nią.

4.60 to była wysokość równa minimum na mistrzostwa świata seniorek. Żadna z uczestniczek sopockiego konkursu nie zdołała go uzyskać, chociaż liczbie zgromadzona na molo publiczność nie szczędziła tyczkarkom braw, a Rogowską zagrzewała do wysokich skoków gromkim skandowaniem "Ania".

-Chciałam skoczyć w Sopocie minimum, ale miałam kłopoty na rozbiegu i zbyt późno zakładałam tyczkę do dołka. Ten błąd trzeba wyeliminować, a wówczas za dwa tygodnie powinnam skoczyć co najmniej te 4.60 na mityngu w Oslo. Ponadto startowałam z przeciążeniem lewej nogi - zdradziła nam Rogowska.

Zgromadzona na molo publiczność miała okazję podziwiać nie tylko wciąż czynnych tyczkarzy, ale również spotkać się z dawnymi mistrzami i to nie tylko lekkoatletyki. Zaproszenie SKLA Sopot, organizatora konkursu, przyjęli m.in.: wspomniany Kozakiewicz, wicemistrzyni olimpijska w skoku wzwyż z 1960 roku, Jarosława Jóźwiakowska, brązowy medalista olimpijski w biegu na 5 km z tych samych igrzysk, Kazimierz Zimny czy mistrzowie olimpijscy w wioślarstwie - Adam Korol oraz żeglarstwie - Mateusz Kusznierewicz.

Natomiast IAAF, który już ściśle współpracuje z Sopotem przy organizacji przyszłorocznych halowych mistrzostw świata, reprezentował Jean Galfione. Francuz to m.in. tyczkarski mistrz olimpijski z 1996 roku z Atlanty.

-Konkurs odbywa się w pięknej scenerii. Także warunki do skakania są tutaj bardzo dobre - chwalił przedstawiciel światowej federacji.

Wyniki 26. Tyczka na Molo
Kobiety:
1. Jirina Ptacnikova-Svobodova (Czechy) 4.50
2. Anna Rogowska 4.50
3. Martina Strutz (Niemcy) 4.50
4. Lisa Ryzih (Niemcy) 4.40
Malin Dahlstroem (Szwecja) nie zaliczyła żadnej wysokości

Mężczyźni
1. Giuseppe Gibilisco (Włochy) 5.35
2. Przemysław Czerwiński 5.35
3. Piotr Lisek 5.35
4. Łukasz Michalski 5.20
Robert Sobera nie zaliczył żadnej wysokości
jag.

Wydarzenia

Opinie (3) 1 zablokowana

  • a gdzie była caryca tyczki?

    • 9 2

  • widowisko

    tylu osób ogladających i kibicujących lekkoatletycznym zawodom dawno nie widziałem, SUPER IMPREZA.

    • 5 3

  • Dobra robota!!!

    Fajna imprezka, troszkę mało miejsca dla kibiców, ale ok!!!!

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane