• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czucie bluesa

ARTUR ST. ROLAK
4 marca 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Rozmowa z MACIEJEM ŻURAWSKIM, piłkarzem roku 2002

- Wygląda chyba na to, że piłkarze Wisły Kraków mieli dziś dzień wolny. Pół zespołu przyjechało do Warszawy odebrać Oskary Canal+.
- Nie, nie, rano był normalny trening, który ani nie przeszkodził nam w przyjeździe na galę, ani gala nie miała wpływu na przebieg tych zajęć. A jutrzejsze będą wyjątkowo miłe, bo przecież Wisła zdobyła pięć Oskarów spośród ośmiu możliwych.
- W takim razie miał pan dzisiaj dwa treningi, bowiem na scenę Teatru Polskiego wywoływano pana trzy razy (poza nagrodami indywidualnymi, Żurawski odebrał także statuetkę dla najlepszego klubu - przyp. red.).
- Ale nie było to zajęcie męczące. Każdy piłkarz chciałby mieć taki trening. I ja, i wszyscy moi koledzy, pracowaliśmy na te wyróżnienia przez cały rok. Warto było. Pamiętajmy jednak, że choć te nagrody są pewnym uhonorowaniem wysiłku, to pozostają też tylko zabawą, którą bardzo przyjemnie będzie wspominać po latach.
- A jak wspomina pan ubiegły czwartek?
- Duże rozczarowanie. Każdy z nas chciał zagrać tego dnia. Boisko było wprawdzie twarde, ale - naszym zdaniem - na pewno nadawało się do gry. Trudno, czekamy na decyzję, gdzie odbędzie się rewanż z Lazio. Na razie znamy tylko datę.
- W pana przypadku przełożenie spotkania o sześć dni jest chyba korzystne.
- Może być korzystne, bo nadal nie mam pewności, czy będę mógł zagrać w rewanżu. Na pewno jednak szanse będą większe niż były w czwartek.
- Macie przeczucie - pan, trener Henryk Kasperczak i wszyscy związani z Wisłą - że już w środę możecie załatwić sobie Oskary za 2003 rok?
- Zdajemy sobie sprawę, że stoimy przed ogromną szansą awansu do ćwierćfinału Pucharu UEFA, być może dokonania potem jeszcze czegoś większego. Każdy z nas czuje bluesa i wie, o co chodzi. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie wyeliminowali Lazio i wierzę w korzystny rezultat środowego meczu - w Krakowie, w Płocku, gdziekolwiek.
- Długo będzie się pan bawił na dzisiejszej gali? Czy trener Kasperczak ustalił wspólną dla wszystkich porę opuszczenia bankietu?
- Tak, ale tylko dlatego, że musimy zdążyć na samolot do Krakowa. Ostatni startuje o 22.20.
Głos WybrzeżaARTUR ST. ROLAK

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane