Gdańscy akademicy nadal nie potrafią zdobyć punktu w meczu o mistrzostwo ekstraklasy na MMTS Kwidzyn. W środę, na własnym parkiecie nie pomogło im nawet osłabienie gości, którzy w polu zagrali bez dwóch najbardziej doświadczonych piłkarzy ręcznych: Piotra Frelka i Marka Boneczki. AZS AWFiS przegrał przy ul. Wiejskiej 21:25 (10:13).
AZS AWFiS: Głębocki - Krygowski, Ćwikliński, Żółtak 1, Woynowski, Pilch 8, Stromski, Masiak 2, Jachlewski 4, Pepliński 2, Wysokiński, Waszkiewicz 4.
MMTS: Suchowicz, Gawlik - Wardziński 7, Cielątkowski 1, Czertowicz 2, Janusiewicz 1, Kawczyński, Mroczkowski 2, Urbanowicz 5, Janiszewski 5, Cieślak 1, Markuszewski 1.
Sędziowali: Jaworski (Głogów) i Pisarek (Lubin).
Widzów: 800.
Na początku meczu
Wojciech Nowiński zdecydował się wymieniać aż trzech zawodników do obrony. Z defensywnych zadań zwolnieni zostali wszyscy rozgrywający. Ale tego dnia
Łukaszowi Masiakowi, a przede wszystkim
Szymonowi Woynowskiemu żaden dodatkowy zapas sił nie był w stanie pomóc w ustawieniu właściwego celownika. Szczypiorniści, na których barkach opiera się ciężar rzutowy z drugiej linii, tym razem zdobyli zaledwie dwie bramki.
-
Nie mogę tłumaczyć ich ani młodym wiekiem, ani dobrą formą bramkarza MMTS, Sebastiana Suchowicza, gdyż grali nierozsądnie. Dlatego w drugiej połowie próbowałem ratować sytuację wystawiając na rozegranie skrzydłowych: Mateusza Jachlewskiego i Michała Krygowskiego. Na pewno zabrakło podopiecznym boiskowego wyrachowania - przyznał
Wojciech Nowiński, trener akademików.
Tego dnia trudność gospodarzom sprawiały nawet rzuty karne. Ich próby z siedmiu metrów dwukrotnie bronił Suchowicz, a raz wyręczył go
Artur Gawlik. Z gdańskiej strony dwa razy niefortunnym strzelcem okazał się Jachlewski, a raz zawiódł Pilch.
MMTS rozpoczął od prowadzenia 3:0, a w 23. minucie podwyższył na 12:6. Najbardziej w tym okresie gdańską bramkę dziurawili... eksgdańszczanie.
Jacek Wardziński, wychowanek Spójni oraz
Daniel Urbanowicz, były gracz Wybrzeża i Spójni trafili po cztery razy.
Gospodarze odrobili straty, a przez dziesięć minut po przerwie zdecydowanie dyktowali warunki gry na parkiecie. Pierwszy remis tego dnia dogonili w 35. minucie (14:14), a pięć minut później osiagnęli trzybramkową przewage (18:15). Jednak ta metamorfoza nie była efektem zespołowości, a indywidualnych popisów. Pilch rzucał bramki z nieprawdopodobnych pozycji z lewego skrzydła, a
Michał Waszkiewicz nie tylko wzorowo dyrygował kolegami, ale gdy nadarzała się okazja, sam potrafił ukuć trafieniem.
Wystarczyło, że Waszkiewicz doznał kontuzji i opuścił parkiet, aby wszystko wróciło do normy z pierwszej połowy. Swoją drogą ciekawe, że środowy mecz skończył się pechowo dla zawodników, którzy po przeciwnej stronie barykady mieli ojców. Także
Marcin Markuszewski, syn drugiego szkoleniowca AZS AWFiS, Zbigniewa nie dokończył pojedynku. Skrzydłowy skręcił nogę.
-
Jestem ojcem tak jak każdy inny, ale podczas meczu nie mogłem zająć się kontuzjowanym synem. Kontuzja jest wkalkulowana w piłkę ręczną - tłumaczył
Daniel Waszkiewicz, trener MMTS, który stanem zdrowia Michała zainteresował się dopiero kilkanaście minut po zakończeniu gry.
Kwidzynianie wyrównali w 43. minucie po rzucie Urbanowicza (18:18). Na kwadrans przed końcem prowadzenie gościom (19:18) dał rezerwowy
Łukasz Cieślak. Ostatni remis mieliśmy w 48. minucie. Po akcji Pilcha było 20:20. Następnie trafili
Łukasz Czertowicz i
Maciej Mroczkowski. Ostatnią bramkę dla akademików tego dnia w 54. minucie uzyskał
Bartłomiej Pepliński. Od wyniku 21:22 MMTS nie dał się już zaskoczyć, a sam wyprowadził trzy kontry. Najpierw dwukrotnie zapunktował
Bartosz Janiszewski, a rejestr bramkowy zamknął ten, który go dwoma rzutami i otworzył, czyli "Centy" Wardziński.
-
Dobrze, że wygraliśmy, ale o żadnym przełomie, o tym, że teraz będziemy szybko przesuwać się w tabeli wolałbym nie mówić - asekurował się trener Waszkiewicz, choć już po sukcesie w Gdańsku jego drużyna zyskała dwie pozycje w zestawieniu ekstraklasy.
Pozostałe wyniki 9. kolejki:: Piotrkowianin-Kiper - Konsalnet Śląsk Wrocław 33:29 (19:13), Wisła-Azoty Puławy - KPR Miedź Legnica 24:25 (11:11), AMD Chrobry Głogów - Olimpia Piekary Śl. 23:22 (10:10), MBM Zagłębie Lubin - Traveland-Społem Olsztyn 35:28 (16:18), Vive Kielce - Wisła Płock 33:25 (17:12).
Tabela po dziewięciu kolejkach
1.Vive Kielce 9 9 0 0 313:226 18
2.AMD Chrobry Głogów 9 8 0 1 253:227 16
3.Wisła Płock 9 7 0 2 294:239 14
4.Zagłębie Lubin 9 4 1 4 257:241 9
5.Olimpia Piekary Śl. 9 4 0 5 225:217 8
6.Śląsk Wrocław 9 3 2 4 243:252 8
7.Miedź Legnica 9 4 0 5 237:274 8
8.MMTS Kwidzyn 9 3 1 5 239:233 7
9.Wisła-Azoty Puławy 9 3 0 6 243:263 6
10.AZS AWFiS Gdańsk 9 3 0 6 232:271 6
11.Piotrkowianin-Kiper 9 2 0 7 236:277 4
12.Traveland-Społem 9 2 0 7 238:290 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
