Michał Globisz jest jednym z najbardziej znanych trójmiejskich trenerów. PZPN uhonorował mieszkańca Gdyni, który w pracy klubowej związany był z Lechią Gdańsk, diamentową odznaką, czyli najwyższym odznaczeniem związkowym. Jednocześnie futbolowa centrala zamierza odesłać go na... emeryturę. Kto skorzysta z doświadczeń fachowca, którego podopieczni byli mistrzami Europy U-18 i wicemistrzami kontynentu U-16, a w finałach mistrzostw świata U-20 ograli Brazylię?
niech wraca do Lechii budować Akademię Piłkarską
58%
skoro mieszka w Gdyni, to Arka powinna wykorzystać jego wiedzę
13%
trenera trzeba zatrudnić w okręgu, aby pracował z korzyścią dla całego Pomorza
8%
PZPN nie powinien z niego jeszcze rezygnować
8%
jeśli założy prywatną szkółkę piłkarską, odniesie sukces szkoleniowy i finansowy
7%
czas, aby rzeczywiście przeszedł na emeryturę
6%
Michał Globisz 11 grudnia skończył 64 lata. PZPN uhonorował go godnie - najwyższym związkowym odznaczeniem. Jednak wszystko wskazuje na to, że diamentowa odznaka ma być niejako na otarcie łez. Futbolowa centrala robi przymiarki, aby pozbyć się szkoleniowca z Warszawy. Oficjalnym powodem jest wejście w wiek... przedemerytalny.
Globisz, mimo że mieszkał w Gdyni, to od 1974 roku związany był z Lechią. Trzykrotnie nawet obejmował pierwszą drużynę biało-zielonych (1981, 1984, 1986), ale najbardziej realizował się w piłce młodzieżowej.
Do PZPN szkoleniowiec trafił wiosną 1996 roku. Objął kadrę rocznika 1982. Nie był to jego pierwszy angaż w związku. Wcześnie zaliczył kilka miesięcy w roli... selekcjonera reprezentacji Polski w piłce nożnej halowej.
Sukcesy Globisza z juniorskimi reprezentacjami przerosły najśmielsze oczekiwania wszystkich. W 1999 roku jego kadra zdobyła tytuł wicemistrzów Europy do lat 16, a dwa lata później z Finlandii przywiozła złoty medal z championatu kontynentalnego 18-latków!
Wkrótce potem
PZPN podjął pierwszą próbę pozbycia się... Globisza ze związku. Zdecydowało, że selekcjonerami drużyn młodzieżowych mogą być tylko pracownicy związku, którzy mieszkają w Warszawie, a nie w terenie. Wcześniej trener wykonywał swoje obowiązki nie zmieniając stałego zameldowania, jak widać z dobrym skutkiem.
Jednak PZPN nowe regulacje uchwalił, ale Globisz pozostał w centrali, bo przeniósł się do pracy do Warszawy, choć rodzina została w Gdyni. Pracował jeszcze więcej niż poprzednio, gdyż były sezony, że prowadził kadry narodowe w dwóch rocznikach jednocześnie.
Ale ulubieńcem związkowych decydentów nadal nie był. Zdarzało mu się bowiem krytycznie, ale prawdziwie oceniać stan polskiego piłkarstwa szkoleniowego oraz niedostatki w tym zakresie. Doszło nawet do tego, że aby poprawić jakość prowadzonych przez siebie drużyn
Globisz szukał nastoletnich piłkarzy o polskobrzmiących nazwiskach w zagranicznych klubach. Wielu z nich skorzystało z zaproszenia zagrania w biało-czerwonych barwach jak choćby i znany z występów w Lechii,
Ben Starosta.
W 2006 roku w mistrzostwach Europy rozgrywanych w Polsce podopieczni Globisza po raz drugi wywalczyli prawo startu w mistrzostwach świata do lat 20. W Kanadzie biało-czerwoni sprawili niespodziankę na inaugurację, wygrywając z Brazylią 1:0. Udział w turnieju zakończyli w 1/8 finału po porażce z Argentyną.
W październiku tego roku Globisz poprowadził reprezentację Polski U-19 - jak wszystko wskazuje - w ostatnim swoim turnieju w roli selekcjonera. Biało-czerwoni na Węgrzech zajęli drugie miejsce. Tym samym awansowali do drugiej fazy kwalifikacji do mistrzostw Europy, w której wiosną weźmie 28 drużyn.
PZPN miał już zdecydować, że następcą Globisza zostanie
Janusz Białek, który tą nominacją zdążył już pochwalić się jednej z lokalnych gazet. Globisz zaś ma iść na... emeryturę. Jeśli nic się nie zmieni, to do osiągnięcia ustawowego wieku, czyli 65 lat - trener może otrzymać świadczenia przedemerytalne i nie prowadzić już żadnej kadry.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
