- 1 Lechia: gratulacje, derby, transfery (130 opinii)
- 2 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (132 opinie)
- 3 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (8 opinii)
- 4 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (6 opinii)
- 5 Najważniejsze zawody karate w Trójmieście (6 opinii)
- 6 Gdański hokeista "rozbił" gwiazdy NHL (15 opinii)
Najnowszy artykuł o klubie Stoczniowiec Gdańsk
Wychowanek Stoczniowca Gdańsk "rozbił" gwiazdy NHL. Chwalił go Mariusz Czerkawski
Nikt nie mówi tego wprost, ale każdy z hokeistów Energi Stoczniowca musi mieć świadomość, że walka o awans do finału Polskiej Ligi Hokejowej jest praktycznie przegrana. W starciu z GKS Tychy gdańszczanie nie tylko doznali trzech porażek, ale przez dwie tercje w każdym z tych pojedynków byli zdecydowanie słabsi od rywali. Dlatego przed piątkowym spotkaniem w miejscowych szeregach chętnie zapowiada się, że "Stocznia" zagra dla kibiców niż obiecuje zwycięstwo... Hokeiści wyjadą na lód hali "Olivia" o godzinie 19.15. Mecz transmitować będzie TVP. Na czwarty mecz półfinałowy powinien być zdrowy Alexander Hult. Jednak nadal drużyna musi sobie radzić bez innych stranieri - Zdenka Juraska i Konstantina Riabienki. Tym większa jest pokusa, aby zakończyć rywalizację z Tychami już w piątek i spokojnie patrzyć jak w drugim półfinale wykrwawiają się Cracovia i Podhale. Wówczas do starcia o brąz z jedną z tych drużyn gdańszczanie mogliby się w spokoju przygotowywać nawet przez blisko dwa tygodnie. - Świadomie żadnego meczu nie odpuścimy. Jednak zdajemy sobie sprawę, że z wyniku 0-3 trudno powalczyć o finał. Mogę obiecać, że w piątek zagramy dla kibiców, aby im podziękować za dotychczasowy doping i prosić o równie doskonały w przyszłości - mówi Henryk Zabrocki. Przed najbliższym spotkaniem do tradycyjnego kłopotu, jak z zawodników, którzy pozostali, stworzyć najbardziej optymalne ustawienie trzech par obrońców oraz trzech napadów, doszedł jeszcze jeden problem - kto ma stanąć w bramce. - Przemek Odrobny powinien odpocząć, bo ostatnio miał mnóstwo strzałów i trochę goli wpadło do jego siatki. Ponadto ma problemy z kolanami. O przydatności do gry Sylwka Solińskiego zadecydujemy na podstawie wyników jego podań. We wtorek "Solo" stracił na lodzie przytomność, bo wypił za dużo... "redbulli". Nie wykluczam, że postawię na Pawła Jakubowskiego - dodaje Zabrocki. Przypomnijmy, że nominalnie trzeci golkiper "Stoczni" w tym sezonie wystąpił tylko w jednym meczu, w dodatku zaledwie przez 12 minut.
jag.