• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Do maszyny nie wracajmy

Jacek GŁÓWCZYŃSKI
13 lutego 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Rozmowa z Aleksandrą Kruk
Jaka jest prawda o siatkarkach Energi Gedanii? Czy faktycznym wykładnikiem gry tej drużyny jest wygranie seta z mistrzyniami Polski, czy raczej sromotna przegrana w Muszynie? O tych kwestiach w przededniu meczu w Poznaniu rozmawialiśmy z Aleksandrą Kruk, która w środę Stali Bielsko-Biała sprawiała najwięcej kłopotów.


- W wygranym secie ze Stalą błyszczał gdański blok i Ola Kruk. Zgodzisz się z tą opinią?
- Bez fałszywej skromności, tak. Mnie też moja gra się podobała. Byłam rozluźniona, niemal wszystko wychodziło. Szkoda, że w drugim secie coś pękło. Potem nie było już tak jak na początku, a chyba była szansa przycisnąć boe;szczamlo jeszcze mocniej.


- Dawno już nie widziałem cię atakującej z taką dynamiką i łatwością, zarazem efektownie i skutecznie. Czemu przypisujesz te zmiany na lepsze?
- Zmieniły się nieco treningi. Staramy się więcej grać kombinacyjnie. Dobrze się czuję w tych nowych ustawieniach.


- Jaka jest ta prawdziwa Gedania? Z kretesem przegrywająca w Muszynie, czy wygrywająca, na razie tylko seta, z mistrzyniami Polski?
- O Muszynie lepiej nie przypominajmy. Mam nadzieję, że był to tylko wypadek przy pracy. W dalszej części sezonu musimy równać do tego co grałyśmy na początku środowego meczu.


- Z AZS AWF Poznań przegrałyście na inaugurację ekstraklasy, a Witold Jagła za to niepowodzenie zapłacił utratą pracy. Czy na wyjeździe stać was na sukces nad akademiczkami?
- Jedziemy z silnym postanowiem, by coś tam ugrać. Nie wiem, czy wrócimy z wygraną, ale do zera na pewno nie przegramy. Oczywiście marzy nam się zwycięstwo, bo wtedy nasza sytuacja w tabeli wyglądałaby znacznie lepiej.


- Czy jest różnica w formie gdańszczanek na własnym parkiecie i w meczach wyjazdowych?
- Mnie nie robi różnicy to, gdzie gram. Staram się zawsze wychodzić do gry po to, by robić swoje. Ale na niektóre dziewczyny rzeczywiście wyjazdy działają nie najlepiej.


- Czyli gwiazda Aleksandra Kruk na dłużej zabłyśnie nad siatkarskimi parkietami?
- Chciałabym. Zrobię wszystko, aby tak się stało.

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (10)

  • Tyłeczki mlask;)))))

    oprócz ciekawych tyleczkow nie przezentuja niestety nic ciekawego...

    • 0 0

  • maszyna?

    Bardzo ciekawe porównanie do Muszyny! Muszyna = maszyna. Dziewczyny nie chcą wracać do maszyny (czyt. ciężkiej pracy fizycznej, np. w stoczni), więc muszą zacząć grać i wygrywać!
    Czego życzą im wierni kibice!

    • 0 0

  • AZS POZNAN - GEDANIA ENERGA 2:3 !

    • 0 0

  • Gratulacje, tak trzymać !!!

    • 0 0

  • Relacja ze zwycięskiego meczu - Sportowe Fakty

    Spotkanie Gedanii Gdańsk z gospodarzem kolejki AZS AWF Poznań był pełen napięcia, emocji i przebiegał w bardzo nerwowej atmosferze. Po obu stronach widać było duże zaangażowanie. Gdańszczanki walczą bowiem o uniknięcie baraży o utrzymanie się w lidze, poznanianki zaś miały szansę na poprawienie swojej sytuacji punktowej.

    Mecz rozpoczął AZS tracąc pierwszy punkt po ataku Margerity Szyjanowej. Do stanu 6:6 gra przebiegała równo, punkt za punkt. Wtedy jednak na zagrywkę weszła Kinga Baran pozwalając zejść koleżankom na pierwszą przerwę techniczną z dwupunktowym prowadzeniem. Po przerwie zamieszanie w drużynie Gedanii spowodowało poczwórne odbicie, i chociaż poznanianki zdobyły punkt to w następnej akcji straciły go w ten sam sposób. Chwilę później trener Mierzwiński poprosił o czas, gdyż AZS zaczął powoli zyskiwać przewagę. Przerwa przyniosła oczekiwane rezultaty i gdańszczanki wyrównały na 11:11. Na drugą przerwę techniczną drużyny zeszły przy stanie 16:15 dla AZS AWF. Ostatnia część seta to również gra punkt za punkt do stanu 23:22 dla poznanianek. Gospodynie miały już piłkę setową ale przeciwniczki wyrównały na 24:24. Mimo to po błędzie gości AZS AWF wygrał seta 26:24.

    Drugi set przynajmniej w początkowej fazie był zbliżony do pierwszego. Tu również drużyny schodziły na pierwszą przerwę techniczną przy stanie 8:6 dla AZS AWF i na drugą przy 16:15 również dla zawodniczek AZS-u. Później jednak Dominika Koczorowska wykorzystała przechodzącą piłkę i zwiększyła prowadzenie swojej drużyny na 18:16. Potem AZS zdobył jeszcze dwa punkty, ale po ataku Dominiki Kuczyńskiej i złym przyjęciu libero Ewy Matyjaszek, Gedania wyszła na prowadzenie i set skończył się zwycięstwem Gedanii 25:21

    Przebieg trzeciego seta był już zupełnie inny. Przy stanie 5:4 dla AZS-u poznanianki odskoczyły od rywalek i schodziły na pierwszą przerwę techniczną z czteropunktowym prowadzeniem. W szeregi gości wkradło się zdenerwowanie i mimo wziętego dwukrotnie przez trenera Mierzwińskiego czasu, zawodniczki AZS-u zwiększyły dystans na 12:6. Grając dalej spokojnie nie oddały już przewagi wygrywając seta 25:15.

    Zdobyciem trzech punktów z rzędu AZS szczęśliwie rozpoczął czwarty set. Potem jednak zła obrona spowodowała wyrównanie na 4:4. Przełożenie rąk nad siatką, zagrywka w aut i atak w aut po stronie gości sprawiły, że poznanianki schodziły na przerwę techniczną przy trzypunktowej przewadze. Została ona jednak roztrwoniona po nieudanym kiwnięciu Kingi Baran i nieporozumieniu po poznańskiej stronie siatki, zaś skuteczny blok Bereniki Tomsia sprawił, że Gedania wyszła na prowadzenie. Trener Skrok wziął czas, mimo to Gedania powoli acz sukcesywnie zwiększała swoją przewagę i wynikiem 25:21 wygrała seta.

    W efekcie po czterech emocjonujących setach, ambitnej obronie z obu stron rozpoczął się decydujący piąty set. Gra toczyła się niemal punkt za punkt aż do stanu 8:6 dla AZS-u. Po zmianie boisk zmieniła się też sytuacja. Po ataku poznanianki, Karolina Wiśniewska i Iza Bełcik postawiły skuteczny blok, aby chwilę potem powtórzyć akcję i zdobyć 8 punkt. Następny, po udanym ataku zdobyła Margerita Szyjanowa. Poznanianki wyrównały wynik dzięki zagrywce w siatkę Agnieszki Kruk, straciły jednak szansę wyjścia na prowadzenie przez autową zagrywkę Moniki Trały. Potem Dominika Kuczyńska efektownie zaatakowała z krótkiej, a Iza Żebrowska nieskutecznie po bloku Szyjanowej i Kuczyńskiej. Przy stanie 13:10 dla Gedanii trener Skrok dokonał zmiany – na boisku pojawiła się Katarzyna Wellna zastępując Monikę Trałę. Dzięki niej AZS zdobył kolejny punkt. Chwilę później w polu zagrywki stanęła Kinga Baran, ale to gdańszczanka Berenika Tomsia skutecznym atakiem skończyła piątego seta wynikiem 15:12, kończąc tym samym mecz.

    KKS Energa Gedania Gdańsk: Kuczyńska, Drzewiczuk, Bełcik, Szyjanowa, Tomsia, Wiśniewska, Siwka (L) Słodkowicz, Ordak, Kruk, Jeromik

    AZS AWF Poznań: Szajek, Walczak, Koczorowska, Baran, Żebrowska, Trała, Matyjaszek (L), Kotewicz, Wellna

    • 0 0

  • Ach te nasze kochane Sportowe Fakty...

    A jaki ciekawy skład Gedanii... och, och... Czy oni nie zauważyli, że Gedania praktycznie nie zmienia składu i tak było również tym razem? Po co tak dziwować...

    Ale i tak najlepsza beka była ze składem Gedanii na mecz z Bielskiem podanym na oficjalnej stronie BKS-u. Oto on:
    Bełcik, Tomsia, DRZEWICZAK, SUCHANOWA, Kuczyńska, Kruk oraz Siwka(l), SOŁOCHTOWICZ, Ordak, Olczyk, Wiśniewska

    Pozdrawiam przedstawicieli rzetelnych mediów :)

    • 0 0

  • dla rudego

    Relacja z meczu Gedanii nie jest mojego autorstwa. Przeniosłem ją tylko ze strony SPORTOWE FAKTY, bo brak jest na tej stronie informacji własnych. Myślę, że jest to lepsze nawet przy błędach w składach zespołów lub nazwiskach itp. niż brak żadnych informacji. Nie musisz silić się na eksperta od składów itp. Ważne jest aby inni kibice mieli więcej informacji o zespole. Zapełniłem tym przedrukiem jakąś lukę. To troche więcej niż suchy wynik i oto chodzi. Pozdrawiam Ciebie "rudy"

    • 0 0

  • do juki(ego)

    Przepraszam Cię serdecznie jeśli poczułeś się urażony moją wypowiedzią. Nie zwróciłeś jednak uwagi na pare szczegółów:
    1) nie napisałem o Tobie ani słowa złego, jedynie komu wytykałem błąd to panom ze sportowefakty.pl, co widać po temacie niniejszej wypowiedzi
    2) jak poczuje się ekspertem od składów, to będziesz pierwszą osobą jakiej to zakomunikuje
    3) ten drugi skład przytoczyłem tylko dla beki, przynajmniej mnie wydało się śmieszne przekręcenie tych nazwisk
    A i bardzo dobrze że przekopiowałeś to sprawozdanie, oczywiście lepsze to niż to co mamy na tej stronce... (tu też nie ma żadnej aluzji do jej twórców :P)
    No więc jeszcze raz przepraszam za moją poprzednią wypowiedź. Przepraszam, że się urodziłem, to się już więcej nie powtórzy :)

    • 0 0

  • Uzupełnienie do relacji z meczu w Poznaniu

    W sobotnim spotkaniu IX kolejki Serii A siatkarek akademiczki z Poznania dość nieoczekiwanie uległy Gedanii Gdańsk 2-3. Poniżej przedstawiamy kilka opinii, które zebraliśmy po tym spotkaniu.

    Jacek Skrok, trener AZS-u:
    Szczęście sprzyja tym, którzy walczą i podejmują właściwe decyzje, a myśmy kilka decyzji podjęli złych, popełniliśmy kilka niepotrzebnych błędów. Bo prowadząc 2:1 i 11:8 w czwartym secie wydawało się, że my decydujemy, o tym co się dzieje na boisku i to my dyktujemy warunki i wszystko układa się po naszej myśli. Nagle, ni stąd ni zowąd, trzy błędy po naszej stronie powodują, że stan się wyrównuje i mamy jakieś nerwy. Potem dobra dyspozycja Kruk na zagrywce powoduje, że Gedania zyskuje przewagę i dowozi ją do końca.

    Marek Mierzwiński, trener Gedanii:
    Cieszę się ze zwycięstwa. Ola Kruk potwierdziła swoją dobrą formę z poprzedniego meczu z Bielskiem, gdzie bardzo dobrze grała. Kolejny dobry mecz rozegrała Dominika Kuczyńska, grając dobrze w bloku, zwłaszcza w ostatnim secie. Obydwie rozgrywające grają bardzo dobrze i te cztery zawodniczki decydują o obliczu drużyny.
    Poznań i my mamy bardzo młode drużyny i trzeba się przyzwyczaić, że nie ma stałości w naszej grze. Myślę, że gdyby gospodynie częściej wykorzystywały Alę Szajek, którą znamy dobrze, bo decydowała o obliczu naszej drużyny w zeszłym sezonie, było by nam znacznie ciężej.

    Izabela Bełcik, rozgrywająca Gedanii i reprezentacji Polski:
    W Gdańsku z Azs-em przegrałyśmy, to był mecz na początku ligi i nie byłyśmy jeszcze zgrane do końca. Tu było bardzo ciężko, bardzo chciałyśmy wygrać i to się udało. AZS gra bez kontuzjowanej Agaty Sawickiej i jest to dla tego zespołu duże osłabienie w przyjęciu i w obronie.

    Kinga Baran, rozgrywająca AZS-u:
    Nie udało nam się wygrać. Tak, jak w meczu z Gwardią zabrakło nam, nie wiem, czy koncentracji czy czegoś innego. Trzeciego seta wygrałyśmy chyba do 14 i Gedania nie mogła nic zrobić i raptem idzie jedna zawodniczka na zagrywkę i nas punktuje i prawie kończy seta . Takie mecze jak z Gwardią i Gedanią są meczami o utrzymanie i musimy takie mecze wygrywać.

    Beata Strządała, atakująca Winiar Kalisz, w zeszłym roku grała w zespole AZS-u:
    Z sympatii dla zespołu, w którym kiedyś grałam przyjechałam obejrzeć mecz. Chciałam zobaczyć, jak grają dziewczyny, a po za tym w środę gramy z AZS-em, a w sobotę z Gedanią i chciałam zobaczyć, jak grają zespoły, z którymi będziemy grały w najbliższym czasie. Ten mecz przysporzył mi dużo emocji, a poznaniankom zabrakło szczęścia w końcówce i dlatego jest taki wynik, a nie inny.

    • 0 0

  • Hasło na dziś ? NAFTA NA KOLANA :P

    Optymizm, optymizm !!! Będzie dobrze, Panie i Panowie, do zobaczenia na meczu !!!
    :D

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane